Jak
To było z tym Popielem? Czy naprawdę istniał władca o tym imieniu
i czy zjadły go myszy?
Historycy
nie mają jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Część uważa, że
zły władca Popiel, który według legendy miał być zjedzony przez
Myszy za swoje zbrodnie, to postać autentyczna. Znany historyk prof.
Henryk Łowmiański uważa, że Popiel istniał naprawdę. Jego imię
brzmiało Pąpyl i był władcą plemienia Goplan w połowie IX
wieku. Natomiast opowieść o jego końcu, który znamy z kronik, to
przekazana w baśniowej formie historia wyzwolenia się Polan spod
goplańskiej dominacji.
Dziś
wiemy, że legenda ta nie jest jednak oryginalnym, polskim
„pomysłem”, ale jednym z wielu podań. W całej „sprawie”
Popiela zastanawiające jest, dlaczego zjadły go myszy i kto na tym
zdarzeniu skorzystał? Pytanie też, czy myszy aby na pewno były
myszami?
Myszy
mogły być więc symbolem przykładowo: ludowego buntu. Możliwe
też, że Popiel został zabity przez wojów z okolic pobliskiej wsi
Myszki.
Dawniej
mysz była szkodnikiem, kojarzyła się z wszelkim nieszczęściem.
Utożsamiana była z głodem, a u ludzi wzbudzały wstręt. Dlatego
plaga myszy była uważana za karę boską nakładaną na lud lub jak
w przypadku Popiela – władcę. Podobne przypowieści znamy z
Biblii, gdzie Jahwe ukarał Egipcjan, a także Filistynów.
Gall
Anonim opowiedział o legendzie w swej kronice. Podał, że żył
niegdyś Popiel o przezwisku Chościsko (z powodu długich, rzadkich
włosów) i miał dwóch synów. Podczas uroczystości postrzyżyn
chłopców, do grodu przybyli tajemniczy goście. Nie zaproszono ich
jednak na ucztę, ale przegnano z książęcego dworu. Przybysze
udali się więc na podgrodzie i tutaj w chacie biednego chłopa
znaleźli gościnę. Wzięli też udział w postrzyżynach Siemowita
syna Piasta. Wiele lat później, tenże Siemowit został księciem,
a Popiela i jego żonę wygnał. Popiela i jego małżonkę zjadły
myszy.
Co
stało się z synami władcy? Dlaczego Popiela spotkała taka kara,
tego kronikarz nie napisał. Całą rzecz próbował dokończyć inny
znany kronikarz – Wincenty Kadłubek, ale tylko ubarwił całą
historię, tak że brzmiała jeszcze bardziej fantastycznie. Podobnie
postąpił Jan Długosz. Reasumując, Popiel z żoną zginęli
zagryzieni przez myszy w wysokiej wieży na wyspie, na Jeziorze
Gopło. Tam szukali schronienia i tam znaleźli śmierć.
Mało
prawdopodobne aby legenda o Popielu i myszach była prawdziwa. Jest
to tylko piękna fikcja literacka, podanie, przypowieść
historyczna.
Skąd
zatem wzięła się w Polsce? W średniowieczu funkcjonowało wiele
legend o myszach i złych władcach. Możliwe zatem, że legenda o
myszach pożerających złego władcę, przywędrowała do naszego
kraju z Niemiec (może za sprawą królowej Rychezy, żony Mieszka
II).
Według
Thietmara, w 1012 roku pewien rycerz niemiecki zawładnął dobrami
kościoła św. Klemensa i nie chciał ich zwrócić. Pewnego dnia
dopadły go w sypialni myszy. Rycerz uciekł do wieży, ale nic to
nie dało. Został pożarty. W XII wieku kronikarz Annalista Saxo
podał, że w 1126 roku z niewiadomych przyczyn myszy napadły i
pożarły hrabiego Henryka z Laufer.
W
kronice klasztoru w Ebersheim z 1026 roku mamy wzmiankę o biskupie,
który dopuścił się rabunku jednego z klasztorów, za co został
ukarany długotrwałą chorobą. Cierpienia skróciły mu myszy,
które zjadły go żywcem. Podobna kara spotkała biskupa Hattona I
(Hattona II?). W czasach wielkiego głodu biskup nie wsparł
potrzebujących, ale wszystkich biednych zamknął w wielkiej szopie
i podpalił, pozbywając się w ten sposób „problemu”. Plaga
żarłocznych myszy zjadła go w wieży na wyspie, na Renie, gdzie
się schronił. W Anglii, w „Gesta regnum Anglorum” William z
Malmesbury opisał śmierć jednego z rycerzy – przeciwników
cesarza Henryka IV. Rycerz ten został pożarty przez chmarę myszy
podczas uczty. Mimo ucieczki do łodzi i wypłynięcia na morze,
został przez gryzonie doścignięty i pożarty.
Gall
Anonim prawdopodobnie znał niektóre z tych legend i „użył”
myszy, aby pozbyć się Popiela. Musiał jakoś uzasadnić,
wytłumaczyć przejęcie władzy przez Siemowita, który
zapoczątkował dynastię Piastów. Myszy pożerające Popiela mogły
więc być sposobem na wprowadzenie Piastów na karty historii. Czy
rzeczywiście taki był zamiar Galla Anonima? I jeszcze jedno
pytanie: czy myszy były rzeczywiście myszami? Poddał to w
wątpliwość Karol Szajnocha, który stwierdził, że to nie myszy,
ale mysingowie (normańscy korsarze) zabili Popiela. Normanowie mieli
to uczynić mszcząc się za otrucie swoich stryjów (o stryjach mówi
wersja legendy podana przez Długosza). Czy rzeczywiście tak było?
Nie ma na to żadnych dowodów, to tylko hipotezy. Otrzymaliśmy za
to niesamowitą legendę, którą opowiadamy naszym dzieciom.
Książę
Popiel, władca Kruszwicy od dzieciństwa bardzo źle rokował.
Hulał, pił, leniuchował, a walki unikał jak ognia. Przezywali go
"Chwostkiem", czyli niczemnikiem.
Jego
żona, niemiecka księżniczka Gerda, była piękna i chciwa. Tak
przekabaciła męża, że ten słuchał tylko jej, a nie dobrych
doradców. Kiedy na świat przyszli dwaj synowie, Lech i Popiel,
książę w ogóle stracił głowę.
Wielka
nienawiść zrodziła się między stryjami Popiela, a jego żoną.
Gerda chciała ich zgładzić, obawiając się, że zamiast jej synów
na tron wybiorą kogoś innego.
A
że była sprytna, to przygotowała straszny plan. Zawiadomiła
stryjów o ciężkiej chorobie Popiela i zaprosiła ich do grodu,
żeby się pożegnali. Posłuchali jej prośby i u wezgłowia czekali
na śmierć kuzyna.
Książę
poprosił ich, aby na pożegnanie wypili z nim czarę miodu. Trunek
był oczywiście zatruty, a Popiel tylko udawał, że pije. Po paru
chwilach stryjowie padli bez tchu, a książę ogłosił, że chcieli
go zrzucić z tronu i spotkała ich słuszna kara. Zakazał też
wyprawiać im pogrzebu.
Popiel
świętował, a w pobliżu porzuconych ciał wylęgły się roje
myszy. W poszukiwaniu jedzenia ruszyły w kierunku grodu. Bez
przeszkód przypuściły szturm i zdobyły zamek. Przerażony Popiel
uciekł z rodziną wyspę, na której schronił się w wieży.
To
mu jednak nie pomogło – myszy dostały się do środka po murach,
zjadły całą rodzinę i zniknęły... Od tej pory kruszwicka wieża
nosi miano Mysiej Wieży. A gryzonie ponoć skryły się gdzieś w
pobliżu i czekają, aż w okolicy pojawi się następny morderca.
Oprac.
B. Grabowski, źródła:
- A. Zieliński, Polskie legendy, czyli jak mogło być naprawdę. Świat Książki, Warszzawa 2009.
- Historia, Świat wiedzy, nr 1/2015.
- Legenda zamieszczona na http://dziedzictwo.ekai.pl
- Fotografia z filmu "Stara Baśń. Kiedy Słońce było bogiem", reż. Jerzy Hoffman.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz