sobota, 24 lipca 2021

Nazwy kruszwickich ulic cz. 1 do lat 70tych XX wieku

W okresie zaboru pruskiego kruszwickie ulice nie posiadały nazw. Rzecz zmieniła się dopiero po 1895 r. Jednakże w 1830 r. zaborca wprowadził częściową numerację domów biegnącą od Rynku.

W 1896 r. w dokumentacji urzędowej w Kruszwicy pojawia się pierwsza nazwa – ulica Mostowa (wiodła od rynku aż do drewnianego mostu). Przy kościele ewangelickim znajdowała się ulica Nowy Rynek, a od Nowego Rynku w stronę linii kolejowej kierowała ulica Kolejowa. Z tego okresu znane są jeszcze ulica Jeziorna oraz ulica Poprzeczna, ta druga łączyła ulicę Kolejową z Jeziorną.

W późniejszym czasie pojawiła się ulica Nowa (obecnie Przybyszewskiego), ulica Fabryczna prowadząca do Cukrowni. Odnotowano także ulicę Szkolną, która wiodła do ulicy Kolejowej, do wybudowanego w 1905 r. gmachu szkoły (obecnie liceum).

W okresie międzywojennym, tuż po odzyskaniu niepodległości w 1919 r. zmieniono niektóre nazwy ulic. Nazwę Legendarny Zaułek (najstarsza odnotowana nazwa ulicy w Kruszwicy) przemianowano na Piasta, Mostową na Zamkową, a Jeziorną na Rybacką, przy której znajdowały się faktycznie domy rybaków. Ulicę Poprzeczną nazwano Podgórną, ponieważ wiodła pod górę w kierunku ulicy Kolejowej.

Około 1919 r. na mapie Kruszwicy pojawiła się ulica Goplańska, a w 1920 r. skrócono nazwę ulicy Nowy Rynek, pozostawiając tylko Rynek, pozostawiono także nazwę Stary Rynek dla odróżnienia.

W 1928 r. ulicę Szkolną przemianowano na ulicę Jana Kasprowicza. W 1931 r. utworzono ulicę Lipową. W latach 30-tych pojawiły się również nazwy: ulica Wodna i ulica Ziemowita. Później ulice: Grodzka, Cmentarna, Kolegiacka, Wiejska, Rynkowa i Kazimierza Wielkiego (druga połowa lat 30-tych XX wieku).

Przed wybuchem II wojny światowej zmieniono nazwę ulicy Kolejowej na Powstańców Wielkopolskich, a Rynkową na ulicę Kazimierza Dratwińskiego.

W czasie okupacji Niemieckiej, okupant zmienił nazwy ulic w Kruszwicy. Ulicę Powstańców Wielkopolskich na Hermana Goeringa, Piasta, Zamkową i Rybacką zmieniono na nazwy z czasów pruskich. Rynek zmieniono na Plac Adolfa Hitlera.

Po wojnie powrócono do nazw polskich. Nie przyjęły się jednak nazwy ulic powstańców, pozostawiono ulicę Kolejową i Rynkową. W latach 50-tych XX wieku zmieniono ulice Rynek na Plac 1 Maja, Ulica Powstańców Wielkopolskich otrzymała nazwę Generała Karola Świerczewskiego, Kazimierza Wielkiego przemianowano na Portową, Grodzka na Tadeusza Kościuszki, ulicę Nową przemianowano na Marchlewskiego. Ulica Kazimierza Dratwińskiego zmieniła nazwę na Adama Mickiewicza. Pojawiły się również nowe ulice: Podzamcze i Popiela i Młyńska.

Lata 60-te XX wieku sprawiły, że na mapach pojawiły się kolejne ulice: Aleja Dworcowa, przywrócono ulicę Powstańców Wielkopolskich (dawna Fabryczna), zlikwidowano ulicę Ziemowita. Powstała ulica Niepodloegłości, Szosa Tryszczyńska, Radziejowska, Grodzka. W latach 70-tych wprowadzono ulicę Ogrodową i Polną.



Opracowanie Bartłomiej Grabowski, na podstawie artykułu J. Klimiuk, O nazwach kruszwickich ulic 1976-1978.

sobota, 17 lipca 2021

Koszykówka Mątewska

Rozkwit koszykówki w naszym kraju miał miejsce w latach 60-tych XX wieku, kiedy rozgrywki ligowe cieszyły się dużym zainteresowaniem. Rodziła się polska szkoła basketu. Do jej rozwoju przyczynił się również Inowrocław. A to w pierwszej kolejności za sprawą niezapomnianego "Majstra" czyli Józefa Bączkowskiego, nauczyciela wf w Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza. Jego podopieczni w 1949 i 1967 r. zdobyli tytuły mistrzów Polski szkół średnich. Wychowankami "Kasprowicza" była cała plejada graczy, jak np. Ryszard Olszewski, czterokrotny uczestnik mistrzostw Europy i olimpijczyk z Rzymu oraz Włodzimierz Gałęzewski, Andrzej Wnuk, Janusz Sarbinowski, Jan Wojciechowski, Włodzimierz Kubski, Edward Wiśniewski, Bolesław Szulc i Radosław Wawrzyniak.

Poza Józefem Bączkowskim miłość młodzieży do koszykówki zaszczepiali później jego wychowankowie, nauczyciele wf: Zenon Jaźwierski (1930-2011), trener Noteci, Lublinianki i Śląska Wrocław oraz kadry Luksemburga) oraz Stefan Lewandowski, a także przybyły z Torunia Andrzej Powązka (1930-2014) w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym, Mieczysław Silecki i Ryszard Ciesielski w Noteci.

"Moja przygoda z koszykówką zaczęła się w szkole podstawowej. Nie miałem chyba innego wyboru, bo już wtedy byłem wysokim chłopakiem, a w Inowrocławiu w koszykówkę po prostu wypadało grać. Kluby Kasprowicz, Noteć i Mechanik liczyły się w regionie. Więcej w całej Polsce". Na pierwsze zajęcia w Noteci zaprowadził mniej nauczyciel Stefan Lewandowski – stwierdził na łamach "Gazety Pomorskiej" w 2004 r. Grzegorz Karólewski.

Bronił też barw Górnika Wałbrzych i Włocławii. We Włocławku, z Junakiem, już jako szkoleniowiec zdobył tytuł mistrza Polski juniorów. Za ten sukces, a było to w 2003 r., nasza gazeta przyznała Karólewskiemu tytuł najlepszego trenera w regionie.

W ciągu minionych lat wychowankowie inowrocławskich klubów bronili barw innych klubów i reprezentacji Polski. Np. Wojciech Rosiński (rocznik 1955), absolwent II LO im. Marii Konopnickiej i wychowanek Noteci, kontynuował karierę w Wybrzeżu Gdańsk (podobnie jak wcześniej Eugeniusz Stachowski). W latach 1977-1981 61. razy występował w narodowej reprezentacji,, w tym na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie.

Z kolei Tomasz Torgowski (rocznik 1961), absolwent Technikum Chemicznego w Mątwach, należał do czołowych zawodników Lecha Poznań. Pięciokrotnie plasował się w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych zawodników ekstraklasy, a w trakcie ostatniego sezonu został królem strzelców. Po zakończeniu gry w Lechu wzmocnił macierzysty klub; z III-ligową Notecią awansował do II ligi (1994 r.), a dwa lata później pomógł w awansie do ekstraklasy.

Natomiast Radosław Hyży (rocznik 1977) po ukończeniu "Kaspra" w latach 1994-97 bronił barw Noteci. Profesjonalną karierę kontynuował m.in. w Unii Tarnów, Śląsku Wrocław, Turowie Zgorzelec oraz za granicą - we Francji, Chorwacji i Czechach. 54-krotny reprezentant Polski. Obecnie trener.

W kadrze narodowej juniorów był Artur Robak (rocznik 1978), absolwent Technikum Chemicznego w Mątwach. Z Noteci przeniósł się do AZS Toruń. W 1997 r. z akademikami zdobył tytuł mistrza Polski juniorów starszych. Bronił też barw Spójni Stargard Szczeciński, AZS Koszalin oraz ponownie Noteci i Sportino Inowrocław.

Kolejny wychowanek Noteci, to Krzysztof Szubarga (rocznik 1984). W mątewskim klubie grał w latach 2001-2005. Najstępnie był zawodnikiem kilku ligowych klubów, m.in. Polpaku Świecie, Sportino, Anwilu Włocławek, AZS Koszalin, od 2016 r. gra w Asseco Gdynia. W reprezentacji naszego kraju występował 59-krotnie, dwukrotnie grał w mistrzostwach Europy.

Wymieniliśmy najbardziej znane postaci inowrocławskiego basketu. Ale plejada ich jest znacznie większa. Na boiskach I,II i III ligi oklaskiwano też innych wychowanków Noteci. Barwy Zawiszy bronili Stanisław Szuman i Kazimierz Zgoda (także piłkarz), Lublinianki, ROW Rybnik i Górnika Radlin - Krzysztof i Karol Rachowscy, Ryszard Twardowski, Janusz Zamecki, Eugeniusz Borowiak, Edward Kroczyk i Roman Chmielewski, Górnika Wałbrzych - Marian Fiutakiewicz, Resovii i Włocłavii - Jerzy Nic.

W ciągu tych wielu lat z Notecią byli związani na dobre i złe: Stanisław Zgoda, Jan Dybalski, Edward Ratajczak, Mieczysław Piechowiak, Marek Filipiak, Jan Kroczyk, Jan i Włodzimierz Stachorowscy, Piotr Martwijczuk, Marek Boryna, Henryk Saja, Piotr Stężewski, Tomasz Maciejewski, Włodzimierz i Piotr Mrozińscy, Bernard i Ryszard Dekańscy, Krzysztof Czołgoszewski, Jacek Borowicz, Ryszard Brzezicha i wielu innych.


Źródła:

- J. Szczutkowski, artykuł: Inowrocław. Powstaje stowarzyszenie b. zawodników i trenerów klubu Noteć Mątwy, 23 maja 2018, Gazeta Pomorska; B, Grabowski, Mątwy, rys historyczny parafii pw. Opatrzności Bożej w Inowrocławiu, Kruszwica 2021.

środa, 14 lipca 2021

Rozwój społeczno-gospodarczy Lubrańca w latach 1918-1939

W pierwszej połowie XX w. zaczął się proces odbudowy domów mieszkalnych i gospodarczych. Liczba budynków w mieście w 1931 r. wynosiła 260, w tym 28 nieruchomości murowanych jednopiętrowych, 217 murowanych parterowych i 15 drewnianych parterowych. 

W 1933 r. istniały w Lubrańcu 3 olejarnie, których właścicielami byli Chaum Jatkowski i Bezjamin Tabaczyński. W latach 1924-1926 wybudowany został przez spółkę akcyjną młyn napędzany ropą. Jego zdolność produkcyjna wynosiła do 300 ton rocznie. 

W rzemiośle zatrudnionych było 300 osób. Najwięcej było małych zakładów szewskich, krawieckich, stolarskich, rymarskich i kuśnierskich. 

W 1939 r. w Lubrańcu, liczącym wówczas 2800 mieszkańców, znajdowało się 22 krawców, 23 szewców, 7 fryzjerów, 5 stolarzy i 16 rzeźników.

W 1925 r. weszła w życie ustawa „O parcelacji i osadnictwie”, na podstawie której rozpoczęto akcję wywłaszczania majątków obszarniczych w oparciu o pełne odszkodowanie dla właścicieli.

Właścicielem folwarku Lubraniec był Stanisław Grodzicki. Z jego obszaru planowano wydzielić około 11 ha gruntów pod budowę nowego osiedla mieszkaniowego. Na prośbę Rady Miejskiej Lubrańca, Wydział Powiatowy we Włocławku wstrzymał dalszą parcelację majątku aż do czasu uporządkowania terenów zabudowanych.

W niektórych dziedzinach życia gospodarczego Lubraniec odnotował znaczące sukcesy. Za taki właśnie należy uważać największą inwestycję miasta w całym okresie międzywojennym, jakim była budowa 7-klasowej szkoły powszechnej. Koszty tego przedsięwzięcia poniosły wspólnie władze Lubrańca, gmina Piaski oraz Powiatowy Komitet Budowy Szkół Powszechnych we Włocławku. Budowa szkoły przebiegała w dwóch etapach. W pierwszym, trwającym od 1922 do 1925 r., wybudowano jedno skrzydło budynku szkolnego, a w 1926 r. zakończono całą budowę, oddając szkołę do użytku.

W latach trzydziestych zbudowano także targowisko miejskie, w późniejszym czasie planowano wybudować tam trwałe ogrodzenie. Z uwagi na dużą liczbę bitych w Lubrańcu zwierząt, Magistrat projektował budowę rzeźni miejskiej.

Z inicjatywy Komitetu Budowy Domu Ludowego zbudowano w Lubrańcu Dom Ludowy o kubaturze 1680 m3. Zakończono również elektryfikację miasta, zapoczątkowaną już w 1929 r. przez przyłączenie Lubrańca do Okręgowej Elektrowni Kujawskiej we Włocławku. Zarząd Miejski planował również budowę własnej elektrowni miejskiej.

W Lubrańcu zorganizowano także Żeńską Szkołę Rolniczą, która znajdowała się na terenie tzw. „Dolnika”. Żeńska Szkoła Rolnicza w Marysinie stała się ośrodkiem folkloru kujawskiego. 

W 1937 r. Zaplanowano rozbudowę ośrodków oświatowych, plany przerwał wybuch II wojny światowej w 1939 r.



Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła: W. Kubiak, Szkice z dziejów Lubrańca w XX w., w Zapiski Kujawsko-Dobrzyńskie, t. 12, Miasta Kujaw i ziemi dobrzyńskiej w XX w., Włocławek 1998; APW WP St PW, Zmiana granic miasta Lubrańca 1921-1939, sygn. 516; Monografia powiatu włocławskiego, t. 1, s. 211; APW WPSej. W, Plany zabudowania majątku Lubraniec 1931-1936, sygn. 214; APW WPSej. W, Akta podatku drogowego 1939, sygn. 828; Z. Landau, J. Tomaszewski, Trudna niepodległość, Rozważania o gospodarce Polski 1918-1939, Warszawa 1978, s. 116; A. Grodek, I. Kostrowicka, Historia gospodarcza Polski, Warszawa 1955, s. 401-402, 438; APW AWPSej. W, W Planyzabudowania Lubraniec 1931-1936, sygn. 214; APW Wpsej. W, Plany zabudowy Lubrańca 1934, sygn. 213; APW WPSej. W, Protokoły rewizji magistratu Lubraniec 1920-1927, sygn. 499; APW WPSej. W, Protokoły rewizji magistratu Lubrańca 1920-1927, sygn. 499; „Życie Włocławka i Okolicy” r. IV, 1929, nr 3-4, s. 33; H. Adamczewska, Krótka historia Szkoły o kierunku rolniczym w Marysinie p. Lubraniec pow. Włocławek.


sobota, 10 lipca 2021

Stanisław Droszcz (1895-1953)

Stanisław Droszcz, syn Franciszka i Michaliny z domu Ziętarów, urodził się 9 października 1895 r. w Rojewie. W Kruszwicy znany z fotografii ważnych obiektów dla miasta. Fotograf i dokumentalista, którego dorobek stanowi bardzo ważną ilustrację dziejów Inowrocławia i Kruszwicy, wykorzystywaną wielokrotnie w różnego rodzaju opracowaniach z historii regionalnej.

Pracował w poznańskiej firmie "Rubens", a od czerwca 1921 r. prowadził już własny zakład fotograficzny w Inowrocławiu przy ulicy Dworcowej 4a. W latach 30-tych dodatkowo uruchomił w Parku Zdrojowym punkt usług plenerowych dla kuracjuszy. Zajmował się także wykonywaniem zdjęć ukazujących miasto i upamiętniających ważniejsze wydarzenia i uroczystości. Zrobił serię bardzo dobrej jakości widokówek Inowrocławia.

We wrześniu 1939 r. jego atelier przejął Niemiec August Rostock, a Droszcz został jego pracownikiem. Wśród klientów zakładu bywali często niemieccy żołnierze, którzy przynosili do wywołania zdjęcia wykonane na frontach, obozach pracy, miejscach kaźni. Droszcz sporządzał dodatkowe odbitki, które po wojnie przekazał Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. W 1945 r. odzyskał swój zakład i pracował w nim aż do śmierci. Należał do bydgoskiej Izby Rzemieślniczej, wchodził też w skład komisji d.s. egzaminów mistrzowskich. Zmarł 15 marca 1953 r. w Inowrocławiu.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, fot. pochodzi ze zbiorów Inowrocławskiej Biblioteki Cyfrowej org. Biblioteka Miejska im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu.

niedziela, 4 lipca 2021

Belemnit znaleziony w Kruszwicy - szczątki drapieżnika żyjącego miliony lat p.n.e.

Spacerując z synkiem ulicą Lipową w Kruszwicy, natrafiłem na niecodzienne znalezisko. Wśród kamyków, które podnosił Franuś leżał całkiem okazały Belemnit.

W dzieciństwie często znajdowałem Belemnity, mieszkałem w Grudziądzu więc nad Wisłą nie było trudno odszukać właśnie wśród sterty kamyków pozostałości pradawnego morskiego głowonoga.

Belemnit był stworzeniem morskim, jego nazwa oznacza „pocisk” lub „strzałę”, dlatego dobrze zachowany przypomina nabój karabinowy, kolor zaś zbliżony jest do bursztynu, choć czasem nosi nalot koloru białego, wapienny osad.

Na Kujawach, skamieniałe rosta belemnitów nazywamy piorunami kamiennymi. Pamiętam, że babcia mówiła, że są to pozostałości po uderzeniu pioruna, co oczywiście jest nie prawdą, ale takie przesłanie zachowało się i dziś w podaniach starszych mieszkańców. Słyszałem też, inne nazwy, najbardziej fantastyczna brzmi pazur diabła. Nie zagłębiając się jednak w tradycję i przekazy, sięgnąłem do encyklopedii.

Belemnity żyły w późnym triasie, a wymarły dopiero w okresie kredy, to jest 200 do 65 mln lat temu. Były drapieżnikami, polowały na ryby i inne małe stworzenia morskie. Pożerały swoją zdobycz szczękami przypominającymi dzioby. Żyły i polowały w grupach, były zwinne i szybkie. Ich naturalnym wrogiem były ichtiozaury, gady morskie.

Dziś belemnity można obejrzeć w muzeum, są też przerabiane na ozdoby np. wisiory. Na znanych portalach zakupowych ich cena wynosi od dziesięciu do nawet kilkuset złotych, w zależności od okazu. Obok amonitów, skamielina - rostum belemnita jest najczęstszym znaleziskiem na naszych ziemiach, które sięga ponad kilkadziesiąt i więcej milionów lat.




Opracowanie Bartłomiej Grabowski, fot. autora, Franuś trzymający belemnit znaleziony przy ul. Lipowej w Kruszwicy lato 2021 r.