sobota, 7 marca 2020

Gniewkowo pod okupacją Niemiecką 1939-1945 r.

Dekretem władz niemieckich z dnia 8 października 1939 r. wcielone zostały bezpośrednio do Rzeszy: Poznańskie, Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie, Kujawy, część Mazowsza, część Łódzkiego i zachodnia część Krakowskiego.

Terror ludności polskiej na Kujawach, tak jak i w innych rejonach ziemi polskiej, nastąpi od pierwszych dni okupacji niemieckiej. Niemcy rozstrzeliwali ludność polską bez sądów i jakichkolwiek przewinień, za to tylko, że byli Polakami. Tak postępowali żołnierze Wermachtu, a przede wszystkim miejscowi Niemcy – cywile. 

Pierwszych trzech Polaków w Gniewkowie rozstrzelali Niemcy 12 września 1939 r. w rowie przeciwlotniczym przy szosie inowrocławskiej. W trójce tej rozpoznano później Franciszka Ciszaka i Jana Słabęckiego – byłych powstańców wielkopolskich.

W dwa dni później przy ul. Kilińskiego 20, za stodołą, rozstrzelano i dobito bagnetami czterech Polaków. Wśród nich rozpoznano rolników Stanisława Kłosa z Murzynna i Stanisława Żaka z Chrząstawy. 

W trzeciej dekadzie września zamordowano około 20 mieszkańców miasta, których najpierw skatowano, a potem zastrzelono. Wśród nich byli również gniewkowscy Żydzi. Tym razem miejscem kaźni była droga w kierunku Bąbolina, za dworcem kolejowym. Oprócz żydów zidentyfikowano także wielu Polaków; Józefa Ciężaka, lat 15; Jana Beszczyńskiego, lat 28; Aleksandra Kryszaka, lat 32; Bolesława Lewandowskiego, lat 32; Feliksa Polewskiego, lat 29; Edmunda Sztoplę, lat 20. 

W połowie października 1939 r. zostali aresztowani wszyscy gniewkowscy nauczyciele, którzy wrócili do miasta. Byli to: Paweł Zawiłowicz, lat 48 – kierownik szkoły; Franciszek Hanas, lat 50 – zastępca kierownika; Edmund Frajer, lat 34 – nauczyciel; Zofia Frajerowa, lat 37 – nauczycielka, żona Edmunda; Franciszek Mierzwicki, lat 34 – nauczyciel; Hilary Smul, lat 29 – nauczyciel. Nauczycieli zamordowano w więzieniu inowrocławskim, w czasie masakry ludności polskiej w nocy z 22 na 23 października 1939 r. lub też rozstrzelano w lasach podgniewkowskich. 

W Żabikowie koło Poznania zostali zamordowani Jan Szałata oraz leśniczy Latawiec.

Ogółem w czasie okupacji, według szacunku władz miasta, dokonanych po wojnie, zostało zamordowanych 107 mieszkańców Gniewkowa. Poza tym 17 osób zmarło w obozach i więzieniach, 10 osób w wyniku przymusowej pracy, 8 na skutek odniesionych ran oraz 10 osób w wyniku bezpośrednich działań wojennych.

W sumie zginęło 152 mieszkańców Gniewkowa, nie licząc 91 osób, które odniosły uszkodzenia na ciele i zdrowiu, niektóre nieodwracalne. Jak na liczbę 3500 w tym czasie mieszkańców miasta są to liczby bardzo wysokie.

W pierwszych dniach okupacji wymordowano nauczycieli, działaczy politycznych i społecznych oraz aktywną młodzież. Wysiedlono do Chełma Lubelskiego całe rodziny. Były to przede wszystkim rodziny urzędników, rzemieślników i rolników z Gniewkowa i najniższej okolicy.

Budynek szkoły powszechnej w Gniewkowie otoczono drutem kolczastym i przekształcono w zbiorczy obóz dla wysiedlanych.

Wysiedlanie następowało w nocy, wyznaczano 15 minut na opuszczenie mieszkania. Z Gniewkowa w pierwszym okresie okupacji odeszły trzy transporty: I – 15 grudnia 1939 r., II – 15 stycznia 1940 r., III – 6 lutego 1940 r. Jesienią 1940 r. wywieziono jeszcze trzydzieści rodzin, dla których punktem zbornym była sala kinowa przy ul. Kościelnej. Ogółem z Gniewkowa wywożono na roboty przymusowe do Niemiec. Ogółem w czasie okupacji wywieziono z miasta 678 młodych jego mieszkańców. 

Do liczby tej nie jest wliczana młodzież, która w lipcu i sierpniu 1944 r. została wywieziona w rejon Lipna i Radziejowa do kopania okopów. Młodzież ta żyła i pracowała w spartańskich warunkach. Praca trwała od świtu do zmroku, niezależnie od pogody. Jako „sypialnie” służyły stodoły, a woda do mycia dostępna była w studniach chłopskich zagród. Część tej młodzieży, w listopadzie została zwolniona do domów, a pozostali dopiero po wojnie.

Młodzież, która pozostała w mieście była kierowana o pracy przymusowej w pobliskich folwarkach i u niemieckich gospodarzy. Dzieci od 14 roku życia musiały obowiązkowo uczęszczać do szkoły i uczyć się niemieckiego. Budynek szkolny w mieście przeznaczony był dla dzieci niemieckich. Polskie dzieci uczyły się we Wielowsi i Zajezierzu.

Kościół parafialny w Gniewkowie został zamknięty dla wiernych, a jego proboszcz ks.  Jan Mąkowski wywieziony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, gdzie został zamordowany. 

Wojska niemieckie wkraczały do Gniewkowa w dniu 7 września 1939 r. część miasta wówczas spłonęło. Opuszczali zaś miasto w dniu 21 stycznia 1945 r. podpalając szpital.


Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródło: M. Radecki, Gniewkowo 1268-1990, Wrocław 1993.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz