1
września 1939 roku hitlerowcy napadli Polskę i zagarnęli
znaczną część ziem polskich. Zachodnie ziemie Rzeczypospolitej na
mocy dekretu Adolfa Hitlera z 8 X 1939 r. zostały wcielone do
Rzeszy. Ziemie te określano jako „eingegliederte Ostgebiete”.1 Na
nich utworzono, na mocy powyżej wspomnianego dekretu, między innymi
Kręg Rzeszy Poznań (Reichsgau Posen), przemianowany dekretem z 29 I
1940 r. na „Reichsgau Wartheland”. Cały Okręg dzielił się na
regencję: inowrocławską, kaliską i poznańską, a te z kolei na
powiaty i dalej na gminy. Na czele Okręgu stał namiestnik
(Reichsstatthalter) Artur Greiser, który był równocześnie
okręgowym kierownikiem partii (Gueleiter).2 Na
czele regencji, powiatu – landraci (starostowie), gminy –
burmistrzowie.3
Greiser zamierzał
zgermanizować zdobycze niemieckie, poprzez wprowadzenie w życie
politykę Firera, czyli wysiedlenie Polków i osiedlenie w ich
miejsce Niemców. Stosowano także politykę eksterminacji wobec
narodu polskiego. Po przeprowadzeniu w pierwszych miesiącach
masowych egzekucji nastąpiło powolne i systematyczne niszczenie
narodu polskiego. Polityka hitlerowska dążyła nie tylko do
wyniszczenia biologicznego ludności polskiej, ale objęła również
dzielnicę życia gospodarczego i kulturalnego.
Kruszwica należała
do połowy 1940 roku do powiatu Mogilno w regencji inowrocławskiej,
następnie włączone zostało do powiatu inowrocławskiego; liczyło
około 5000 mieszkańców. W czerwcu 1940 roku, Kruszwicę
(Kruschwitz) przemianowano na Wickingen.
Z
6 na 7 IX 1939 r. ostatnie oddziały polskie opuściły Kruszwicę,
wysadzając równocześnie dwa mosty na Gople. Wraz z wojskiem
opuściły miasto miejscowe urzędy i część ludności polskiej.
Pierwsze oddziały wojsk niemieckich pojawiły się 9 IX 1939 r. Dnia
12 IX 1939 r. przybyły do Kruszwicy oddziały SS i SA, a w ich
szeregach można było zobaczyć miejscowych Niemców, którzy przed
wrześniem 1939 r. uciekli do Gdańska lub na tereny III Rzeszy.
Z
przybyciem wojsk niemieckich wiąże się powstanie miejscowych
urzędów niemieckich. Pierwszym burmistrzem Kruszwicy został Ortwig,
który przed wojną był głównym księgowym w Kobylnikach. Od 26 II
1940 r. do 31 VIII 1942 r. burmistrzem był Andrae,
którego pomocnikiem był SS-Sturmfuhrer Heinz Richter.
Andrae
pracował przed wojną w konsulacie w Poznaniu. Po nim burmistrzem
został Erich Damrath z Gniewkowa. 26 VIII 1940 r.
powstał w Kruszwicy urząd pracy (Arbeitsamt), zadaniem którego
było werbowanie Polaków do pracy w miejscowych zakładach lub też
wysyłanie ich na prace do Rzeszy. Prawdopodobnie poprzez urząd
pracy wysłano do Rzeszy około 800 kruszwiczan na prace przymusowe.
Od
pierwszych dni okupacji hitlerowskiej rozpoczęły się w Kruszwicy
prześladowania Polaków, które niejednokrotnie kończyły się
śmiercią. Około 10 mieszkańców Kruszwicy zostało bez powodu
rozstrzelanych przez Niemców.
W
październiku 1939 r. wśród rozstrzelonych 36 Polaków i
Żydów w Łagiewnikachrozpoznano tylko jednego Polaka z
Kruszwicy, a mianowicie Jaworskiego.4 Straceni
byli najpierw więzieni w Inowrocławiu, skąd po przesłuchaniu
połączonych z torturami przewieziono ich do Kruszwicy, a stamtąd
do Łagiewnik. Egzekucję przeprowadziło 12 żołnierzy
Wermachtu, którym asystował burmistrz Kruszwicy Ortwig.5
W
styczniu 1940 r. żandarmeria rozstrzelała w Kruszwicy Polaka
(prawdopodobnieŚmiłowskiego), w lesie koło Popowa,
za uwagi krytyczne pod adresem postępowania Niemców. W 1942 r.
żandarmeria rozstrzelała trzech Polaków w Kruszwicy.
W
1939 roku Niemcy aresztowali wszystkich nauczycieli i nauczycielki
narodowości polskiej. Aresztowano również księdza
rzymsko-katolickiego Stefana Schoenborna, którego
następnie wywieziono do obozu w Dachau, gdzie zmarł.
W
pierwszych dniach okupacji Niemcy zebrali wszystkich mężczyzn na
miejscowym rynku i wezwali ich do podporządkowania się władzom
niemieckim, zapowiadając jednocześnie, że wszelka próba oporu
zostanie krwawo zgnieciona. Aby sterroryzować ludność polską
Niemcy wyznaczyli około 120 zakładników, którzy mieli
być gwarancją spokojnego zachowania się pozostałych mieszkańców
Kruszwicy. Zakładnicy byli zobowiązani zgłaszać się co pewien
czas na posterunku policji.
Administracja
niemiecka zajmował się konfiskatą mienia (Główny Urząd
Powierniczy).6 W
Kruszwicy Niemcy skonfiskowali w 1940 r. u Tadeusza
Majewskiego meble, wóz i konia.Ignacemu
Uklejewskiemu zabrano w r. 1941 warsztat ślusarski i rower,
a R. Radtkemuw lipcu 1941 r. zamknięto sklep i
skonfiskowano cały towar.
W
ramach akcji wysiedleńczej, Kruszwicę zostali zmuszeni opuścić
między innymi: A. Sicińska, J. Mały, R. Tajekowski, J.
Kwiatkowski, Sekściński, Słowik. Około 120 Polaków
wysłano do obozów koncentracyjnych i obozów pracy. Nie małą
ilość kruszwiczan wysiedlono do Generalnego Gubernatorstwa.
Transporowano ich najpierw do Inowrocławia, a stamtąd pociągami
towarowymi na miejsce przeznaczenia.
Lista
narodowa (Deutsche Volksliste) liczyła 220 nazwisk
kruszwiczan - Polaków. Wpisywano na nią jednostki uznane za
nadające się do zniszczenia.
Niemcy
palili każdy symbol polskości w Kruszwicy. Rozwiązali
stowarzyszenia polskie. Skonfiskowali sztandary i odznaki. Zwalczano
przejawy wiary. Hitlerowcy niszczyli krzyże i polskie nagrobki na
cmentarzach. Usuwano także wszelkie napisy w języku polskim, choć
zezwolono Polakom porozumiewać się swym językiem ojczystym.
W
szkołach, mówiono jednak tylko po niemiecku. Konfiskowano książki,
także z bibliotek (rozporządzenie burmistrza Artura Greisera). Do
poznania przekazano na makulaturę ponad 4400 dzieł
literatury, autorstwa polskich pisarzy.
Katedra
została zmieniona w sierpniu 1941 r. na magazyn zboża, a inny
kościół rzymsko-katolicki na „Feierhalle” dla partii. Z
kościołów Niemcy zrabowali szaty, naczynia liturgiczne i inne
kosztowności. Na przełomie 1939/1940 r. zburzono również bożnicę
żydowską.7
W
Kruszwicy istniał także obóz pracy dla Żydów w
okresie od 3 XI 1942 r. do 27 IV 1943 r. Mieścił się on w dawnym
hotelu pod Mysią Wieżą. Przebywało w nim około 120 Żydów.
Prawdopodobnie ponieśli oni śmierć w obozie zagłady w Chełmie
nad Nerem.8
Polacy
w Kruszwicy byli zobowiązani do ustępowania z chodnika
przechodzącym Niemcom i zdejmowania przed nimi nakryć głowy. Nie
wolno im też było uczęszczać do lokali niemieckich. Seanse
filmowe były osobne dla Polaków i dla Niemców.
Od
końca 1941 r. wolno było zawrzeć związek małżeński Polakowi
dopiero po ukończeniu 25, a Polce 22 roku życia. W 1943 r. Greiser
podniósł granice wieku do lat 28, a dla kobiet 25. Miało to
doprowadzić do obniżenia naturalnego przyrostu wśród ludności
polskiej.
Znaczna
część Polaków pracowała w miejscowej cukrowni. Czas pracy
wynosił 10 godzin (od godziny 7 do 17). Stawki płacowe były niższe
dla Polaków o 20 %, od stawek Niemców.
Pod
koniec 1944 r. Niemcy kierowali miejscowych Polaków do kopania rowów
i okopów.
Terror
okupanta nie potrafił zdusić życia narodowego Polaków. Jak na
wszystkich ziemiach rozwijał się ruch oporu w najróżniejszych
postaciach. Już 1939 r. w Wielkopolsce istniała tajna
organizacja „Ojczyzna”. Postawiła ona sobie za cel pomoc
ofiarom wojny, organizacje tajnego nauczania, kolportaż prasy
konspiracyjnej oraz informowanie Aliantów o warunkach panujących na
ziemiach polskich. Jeden z bardziej aktywnych na Kujawach ośrodków
tej organizacji znajdował się w Inowrocławiu. Z ramienia tej
organizacji powstały w Kruszwicy komplety tajnego nauczania w
zakresie programu szkoły podstawowej i średniej.9
Lista
Niemców mieszkających w Kruszwicy, którzy szczególnie przyczynili
się do prześladowania Polaków:
- wspomnieni burmistrzowie,
- Sharff – kierownik szkoły,
- Hitze i Batschyk – policjanci,
- Schmelter – dyrektor cukrowni,
- Willy Drummer – urzędnik magistratu,
- Artur Greiser – namiestnik „kraju Warty”.10
*Opracowanie
Bartłomiej Grabowski, fotografie ze zbiorów www.ipn.gov.
1Za
Janem Szilingiem, Okupacja Hitlerowska w Kruszwicy w latach
1939-1945.
2Ibidem,
3H.
Zieliński, Historia Polski 1914-1939, Ossolineum 1983.
4Op.
cit. Jan Szeling.
5Ibidem,
6Ibidem,
7K.
Hefner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Kruszwica 1998.
8Kruszwica,
Zarys Monograficzny, pod red. Jana Grześkowiaka, Toruń 1965, s.
283.
9Ibidem,
s. 284.
10Op.
cit. Jan Sziling.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz