poniedziałek, 10 grudnia 2018

Kruszwica u schyłku średniowiecza XV i XVI w.


XV wiek dla Wielkopolski i Kujaw to panowanie dynastii jagiellońskiej. Zdecydowaną walkę z wpływami politycznymi ugrupowania Zbigniewa Oleśnickiego podjął Kazimierz Jagiellończyk. Już w początkach swego panowania wygrał z biskupem krakowskim batalię o prymat w Kościele polskim, popierając arcybiskupa gnieźnieńskiego w sporze z Oleśnickim, który przyjął od papieża godność kardynalską. Zwlekanie z potwierdzeniem szlachcie przywilejów uświadomiło wpływowym Małopolanom, że kończy się czas ich dominacji w kraju i w polityce zagranicznej. Upadły ostatecznie lansowane od czasów Władysława Jagiełły koncepcje inkorporacji Litwy. Nowy władca znalazł w początkach swych rządów sojuszników w Wielkopolanach, którzy dostrzegali teraz możliwość awansu, odzyskania wpływów w państwie.

Poparcie udzielone Kazimierzowi Jagiellończykowi przez wpływowych Wielkopolan doprowadziło do zmian w elicie władzy. Do głosu zaczęli dochodzić ci, dzięki którym król mógł realizować swą pruską politykę. Znaczenie zyskali Andrzej Bniński biskup poznański, Łukasz Górka wojewoda poznański i Piotr z Szamotuł kasztelan poznański. Przed Kruszwicą otworzyła się szansa na na wzmocnienie samorządu szlacheckiego.

Wojna Kazimierza Jagiellończyka z Zakonem pozwoliła wykorzystać ową szanse, szlachta uzyskała nowe przywileje. Król postawiony przed faktem, w którym szlachta odmówiła posłuszeństwa, zobowiązał się, że nie będzie powierzał urzędu starosty wyższym urzędnikom ziemskim, że przy obsadzie urzędów w większym stopniu będzie uwzględniał Wielkopolan oraz że bez zgody sejmiku nie będzie zwoływał pospolitego ruszenia. Przywilej cerekwicki gwarantował również szlachcie wielkopolskiej spełnienie jej żądań w zakresie sądownictwa. Powtórzono zasadę, że sędziowie powinni sądzić według prawa pisanego, i zagwarantowano obowiązek prowadzenia ksiąg sądowych.

Przywilej wydany przez króla w Cerekwicy był pierwszym przywilejem partykularnym. Jego postanowienia odnosiły się jedynie do Wielkopolski, a to pokazało szlachcie innych ziem, że istnieje możliwość zabiegania o własne interesy. Zebrana na Kujawach po klęsce chojnickiej szlachta małopolska zażądała, pod groźbą niepodjęcia walki z Zakonem, osobnych przywilejów.

W listopadzie 1454 r. król wystawił w Nieszawie przywileje dla każdej z ziem oddzielnie. Wydane przez Kazimierza Jagiellończyka statutów nieszawskich, oznaczało zwycięstwo szlachty nad możnowładztwem i potwierdzało rosnącą role samorządu szlacheckiego i sejmików ziemskich.

Wiek XV to także rozkwit sądownictwa szlacheckiego. Sądy opierały się na ustawodawstwie Kazimierza Wielkiego i późniejszych przywilejach. Sądami pierwszej instancji dla szlachty były sądy ziemskie, grodzkie i podkomorskie. Sąd grodzki istniał również w Kruszwicy. Był właściwie sądem starościńskim. Sąd ten zachował jedynie nieliczne sprawy, głównie karne, tzw. cztery artykuły grodzkie, i sądził we wszystkich innych sprawach, w których nie był kompetentny sąd ziemski. Jego jurysdykcji podlegała również szlachta nie posiadająca majątków, która do sądów ziemskich nie była dopuszczona.

Miasta średniowieczne miały ujemny bilans przyrostu naturalnego i dlatego mogły się rozwijać i funkcjonować tylko dzięki ciągłemu napływowi nowych ludzi. Osiedlali się tam oni na różnych zasadach. Stabilizację zawodową dawało jedynie przyjęcie prawa miejskiego.

Związek z Litwą sprawił, że przed Kościołem w Polsce stanęły nowe zadania misyjne i organizacyjne. W wielonarodowej monarchii stykał się on na co dzień ze strukturami organizacyjnymi Kościoła prawosławnego, musiał również zająć stanowisko wobec wielkiej schizmy zachodniej, ruchu husyckiego i soborów. Zmiany zachodzące w Kościele powszechnym wymagały też nowego ułożenia stosunków z władzą państwową. Bez wątpienia w pierwszej połowie XV w. na Kościele polskim zaważyła osobowość biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego.

W Polsce w XV w. dynamicznie rozwijało się szkolnictwo parafialne. Genezy tego zjawiska należy szukać nie tylko w okrzepnięciu sieci parafialnej, ale również w ogólnym wzroście zamożności społeczeństwa i dostrzeganiu przez nie wagi znajomości pisma w życiu codziennym. Niewiele można powiedzieć o programie nauczania i poziomie tych szkół. Szkoły w miastach, zwłaszcza wielkich, były przedmiotem troski światłych mieszkańców, którzy dbali o ich wysoki poziom, zatrudniając nauczycieli. W szkołach wiejskich pleban utrzymywał najczęściej tylko jednego nauczyciela.

Zakres nauki w przeciętnej szkole parafialnej nie był zbyt wysoki. Nauczano pacierza, niektórych psalmów, śpiewu kościelnego i podstaw łaciny. Umiejętności uczniów wykorzystywane były przede wszystkim w liturgii. Podstawowym i pierwotnym zadaniem szkoły parafialnej było przygotowanie uczniów do aktywnego uczestnictwa w obrzędach liturgicznych. Pod koiec średniowiecza znaczenie szkolnictwa parafialnego w Polsce poważnie jednak wzrosło. Dzięki sieci szkół doszło do alfabetyzacji społeczeństwa. Szkolnictwo to stanowiło również bazę rekrutacyjną dla uniwersytetu.

W 1409 r. istnieją w Kruszwicy dwie kolegiaty: Św. Wita i Św. Piotra. Jagiełło w r. 1428, chcąc podnieść znaczenie nowo założonego miasta Nieszawy, leżącego naprzeciw Torunia, z własnej inicjatywy przeniósł tam kolegiatę Św. Wita. Kościelne władze udziału w tym akcie nie brały. Plan się nie udał. W r. 1431 Krzyżacy spalili Nieszawę, a kolegiata Św. Wita pozostała nadal w Kruszwicy. Szczegółowy opis prebend „grodzkich” sporządzony został w r. 1527. W okresie potrydenckim biskupi nosili się z zamiarem skasowania prebend „grodzkich”, które znajdowały się niejednokrotnie w ręku ludzi świeckich z nadania królów. Ostatecznie ostała się prebenda Św. Katarzyny w Cikowie aż do czasów Sobieskiego. Prebendy „grodzkie” są niezmiernie ciekawym śladem najdawniejszej organizacji kościoła. Związane one były z obsługiwaniem kaplic w sąsiedztwie. Parafii przed XII-XIII w. nie było. Na grodzie znajdowała się świątynia i przy niej sześciu księży, którzy objeżdżali z nabożeństwami stojące po wsiach kaplice. Jest to organizacja sięgająca pierwszych czasów chrześcijaństwa, kiedy kościoły budowano po ważniejszych grodach. Tu przetrwała ona do XVI w. Do prebend należały kaplice: Św. Klemensa na zachodnim brzegu Gopła, Św. Gotarda na wschodnim, Św. Katarzyn w Cikowie o 3 km od Kruszwicy. Znana też jest prebenda Św. Wincentego i prebenda związana z kaplicą Św. Eliasza na wschodnim brzegu Gopła. W XVI w. zwano je od wsi, które stanowiły ich uposażenie: prebenda Św. Gotarda miała wieś Tyminy, inne prebendy zwały się Wierzbie, Starczewo (zaginione, koło Polanowic), Dziewa. Prebendy te darował w r. 1488 Andrzejowi Oporowskiemu, niewątpliwie dożywotnio. W końcu XV w. istniała jeszcze drewniana kaplica Św. Stanisława na przygródku, należąca do grodu. Na zamku kaplica była w ruinie. Zarówno typ organizacji związanej z grodem, jak patronat króla, uposażenie w całą wieś lub jej część, są dowodami bardzo starej metryki prebend „grodzkich”.

Jeszcze w r. 1327 istniał w Kruszwicy, na zachodnim brzegu, kościół parafialny NP Marii. Nie istniał on już w r. 1422, zapewne na jego miejscu stał jeszcze w r. 1837 krzyż uwidoczniony na planie miasta. Było to na zbiegu ulic wiodących z rynku na południe, naprzeciw nie istniejącej już dziś wytwórni win (ulica Poznańska). Znaleziono tam liczne szkielety, co dowodzi, że grzebano tu zmarłych. Zapewne i po zamknięciu kościoła parafialnego, kiedy duszpasterstwo w Kruszwicy objęła kolegiata Św. Piotra, chowano tam zmarłych. Podania mówią o kapliczce Św. Anny przy drodze wiodącej dziś do Inowrocławia. Wezwanie wskazuje, że nie powstała ona wcześniej niż w XV w. Drogi do Inowrocławia przez Mątwy nie było jeszcze w r. 1837, trzeba było przeprawić się przez Gopło i potem przez Bachorzę koło wsi Piaski lub jechać przez Polanowice drogą okrężną. Na północ od dzisiejszego rynku nad Gopłem była osada rybacka. Są tez stare podania o źródłach solnych.

Lokowano na tym terenie na zachód od jeziora przed 1303 r. osadę na prawie niemieckim, która upadła. Dopiero Jagiełło w r. 1422 założył miasto na prawie niemieckim, które się utrzymało. Nadaniem tego prawa objął tez kmieci i mieszkańców siedzących na podgrodziu, ale samo podgrodzie zostało własnością królewska i w skład nowego miasta nie weszło. Zresztą już w 1409 r. były tam tylko 2 gospodarstwa kmiece. Założenie miasta na prawie niemieckim dawało mieszkańcom samorząd. Przywilej królewski gwarantował jarmark doroczny na św. Klemensa (23 listopada). Chodziło więc królowi o pomnożenie dochodów nie tylko miasta, ale i jednej z prebend „grodzkich” przy kolegiacie Św. Wita, kaplicy Św. Klemensa, gdyż w dniu tym był tam odpust. Kolegiata Św. Piotra otrzymała prawa parafialne. Parafialny kościół NP Marii nie został w ogóle wymieniony – zapewne nie istniał. Lokacja z r. 1422 zamyka okres istnienia osady targowej na prawie polskim, sięgającej zamierzchłych czasów i pierwszej lokacji na prawie niemieckim, Że osada ta istniała, dowodzi z jednej strony położenie na przeprawie, z drugiej – istnienie kościółka Św. Klemensa. Prebenda Św. Klemensa należy do kolegiaty Św. Wita, której początki sięgają czasów najdawniejszej organizacji kościelnej XI w., a może i X w. Jeżeli wtedy jedną z kaplic zbudowano na zachodnim brzegu Gopła, to znaczy, że istniała tu jakaś znaczniejsza osada. Metryka się więc czasów Piastów, archeologowie udowodnili, że jest ona jeszcze dawniejsza.

Targ kruszwicki wzmiankowany jest więc w dokumencie lokacyjnym z 1422 r., w którym mowa jest o targach tygodniowych (w soboty) i rocznym (w dniu św. Klemensa 23 listopada). W 1460 r. Kazimierz Jagiellończyk uwolnił kupców kruszwickich od wszelkich opłat targowych. Zwolnienie od opłat handlowych dotyczyło również mieszczan przybywających na jarmarki do Kruszwicy. W 1592 r. Zygmunt III Stary ustanowił w Kruszwicy cztery jarmarki.

W XVI w. istniała osada Grodztwo, zamieszkana przez ludność rzemieślniczą i kupców. W średniowieczu istniał tu kościół Św. Gotarda. Jest to wezwanie dawane kościołom i kaplicom przy szpitalach. Natomiast przy kościele Św. Piotra leżała wieś Świątniki, ale wcześniej była tu położona jakaś większa osada, której istnienie podejrzewał prof. Jakimowicz, na podstawie odkryć – skorup wczesnośredniowiecznych na polach nad Gopłem. Świątniki były wsią poddanych, przeznaczonych przez księcia do posługi przy kościele. W Kruszwicy posługi te znane są z akt XVI w., kiedy uległy one zmianie. W r. 1586 ordynacja Świątników zwolniła ich od dostarczania wina mszalnego i wosku na swój koszt. Mieli oni nadal obowiązek bić w dzwony, sprzątać kościół, prać bieliznę liturgiczną, strzec sprzętu kościelnego i naczyń oraz pełnić inne zwyczajne posługi. Nauczycielowi szkoły kolegiackiej i dwom zastępcom, potrzebnym do chóru, mieli obowiązek dawać rocznie pod kara 10grzywien: 8 korców żyta, 2 korce grochu, 4 korce jęczmienia, 2 korce jagieł, 2 korce pszenicy miary radziejowskiej, 60 gomółek sera wartości 1 grosza każda, 4 „rozmiary” masła (rozmiar=naczynie objętości), a zamiast wieprzowiny – 2 złote. Pomocnicy nauczyciela mieli utrzymywać 6 ministrantów, którzy zamiast świątników mieli odtąd za określoną opłatą dzwonić, zapalać świece, służyć do mszy i podczas odmawiania godzin kanonicznych. Nowościa wprowadzona w 1586 r. było utrzymanie chóralistów i ministrantów, zamiast osobnej służby świątników.

W wieku XVI Kruszwica jest małym miasteczkiem o lokalnym znaczeniu. Zboże z dóbr kapituły odstawiano podwodami do Włocławka (zwanego jeszcze na początkach XVII w. „Włocławiem”), Nieszawy lub Torunia. O używaniu dróg wodnych nie słyszymy. W XII wieku miasto stało się stolica archidiakonatu, w skład którego w XVI w. wchodziły 3 dekanaty: bydgoski (12 parafii), inowrocławski (24 parafie) i kruszwicki (12 parafii), należące do diecezji włocławskiej.

W 1570 r. Kruszwica płaciła 4 złp. Podatku, podczas gdy Strzelno osiem razy tyle, bo 32 złp. W Kruszwicy były 2 gorzelnie, 4 rybaków, 5 karczmarzy. Rzemieślników nie było, należy przypuszczać, że niektórzy mieszczanie prócz uprawy roli trudnili się furmanieniem.

Herb miasta przedstawiał w r. 1564 drzewo grusze, w r. 1582 – owoc gruszy.

Struktura zawodowa ludności Kruszwicy w 1583 r. przedstawiała się następująco: 1 kowal, 2 szewców, 4 kuśnierzy, 5 rzeźników, 2 rybaków, 3 przekupni, 2 zagrodników. Część kruszwiczas sprzyjała szerzącym się nowinkom reformacyjnym. Na zamku kruszwickim odbywały się wówczas zebrania Braci Czeskich.

Reformacja nie przyjęła się w mieście i okolicy, kapituła ostała się w kolegiacie, ale prebendy „grodzkie” znalazły się częściowo w ręku ludzi świeckich. Po re3formie trydenckiej biskupi wcielili część ich do uposażenia kapituły włocławskiej.

Za to kolegiata została zreformowana, dbano teraz o wystrój kościoła, umieszczono w nim nagrobki i portrety biskupów kruszwickich oraz obrazy przedstawiające jej dzieje początkowe. Poszukiwano dokumentów, dbano o stare tradycje i kulty. Do kolegiaty należało nadal duszpasterstwo w mieście, założono przy kolegiacie nowy cmentarz (podczas gdy stary był w pobliżu dzisiejszej fabryki win).

Pozostała prebenda Św. Klemensa z kościółkiem w mieście, prebenda Św. Katarzyny w Cikowie. Na przegródku stał w XV w. kościółek drewniany pod wezwaniem Św. Stanisawa, który uległ zniszczeniu w XVI w. Należał on do jednej z prebend grodzkich. Pozostałą po ni parcelę, leżącą przy wodociągach miejskich, przyłączono do uposażenia Św. Klemensa.

Gród Kruszwicki stał jeszcze wówczas w całej swej okazałości. Mieścił się na nim sąd grodzki, czyli sąd karny dla szlachty. Według lustracji z r. 1616 r. stała na zamku „kamienica”, łaźnia oraz „wieża na ośm grani”. Kaplicy nie było na zamku.

Zabytki w kolegiacie pw. św. Piotra i Pawła w Kruszwicy z XVI w.: w zakrystii wikariuszowskiej – drewniana rzeźba Chrystusa Zmartwychwstałego z 2 ćwierci XVI w. Na belce pod łukiem tęczowym umieszczone są rzeźby z 1 ćwierci XVI w., przedstawiające scenę Ukrzyżowania (Chrysus, Maria i św. Jan). W portalu północnym wtórnie wstawiona jest (pierwotnie w posadzce nawy) piaskowcowa płyta nagrobna Zofii z Pampowskich Oporowskiej (zm. 1500 r.), córki Ambrożego Pampowskiego, wojewody sieradzkiego i starosty malborskiego i Anny z Grodźca, a żony starosty i kasztelana kruszwickiego, wojewody inowrocławskiego Jana Oporowskiego herbu Sulima (zm. 1535 r.), z przedstawieniem postaci zmarłej w pozie orantki i herbami: Gozdawa (Pampowskich) i Dryja (Grodzieckich).

W 1529 r. kościół wyposażony był w 5 ołtarzy: wielki, św. Katarzyny, św. Marcina, Bożego Ciała i NMP.

Około 1547 r. wypaloną od uderzenia pioruna wieżę kościoła odbudowano w cegle w wątku gotyckim. Wizytacja kościoła z 1582 r. wymienia dwa sklepione pomieszczenia w wieży, które wymagały odnowienia. Jedno z nich służyło jako kapitularz, a drugie – skarbiec. W kościele znajdowały się wtedy organy, drewniane cyborium, chrzcielnica oraz 8 ołtarzy: wielki pw. śś. Piotra i Pawła, odnowiony, ze starymi obrazami; z lewej strony prezbiterium – ołtarz Bożego Ciała; z prawej – św. Marcina, poza tym ołtarz św. Katarzyny, św. Anny, św. Trójcy (pośrodku świątyni), Matki Boskiej i kamienny w pobliżu zakrystii. Kościół był wówczas zaniedbany. Zrujnowana była również szkoła parafialna. Ten stan utrzymał się jeszcze w 1586 r., być może również dlatego, iż nad kościołem w tym czasie nie sprawował pieczy żaden kapłan ani świątnicy. Świątynie częściowo odnowiono dopiero przed 1597 r. W 1582 r. na cmentarzu kościelnym wybudowano dzwonnicę, jednak nie było kaplicy cmentarnej. Od XVI w. przy środkowym portalu, od południa, znajdowała się drewniana kruchta. W 1597 r. rektor szkoły miał do pomocy kantora, który uczył muzyki, a w pewne święta-śpiewu chóralnego. Program nauki obejmował kurs trivium (gramatyka, dialektyka i retoryka) i religię. W 1597 r. w kościele usługiwało 4 świątników.

W 1559 r. kapitułę kruszwicką tworzyło 4 prałatów 9prepozyt, archidiakon, kantor i kanclerz) oraz 4 laików. W latach swej świetności, w okresie średniowiecza, liczba kanoników sięgała 24. W 1524 r. biskup włocławski Maciej Drzewiecki inkorporował z kapituły św. Wita do kaplicy św. Piotra, urząd prałata-kanclerza, a w 1586 r. biskup Hieronim Rozdrażewski – urzędy kanonika kaznodziei i penitencjarza. Kanonicy kruszwiccy posiadali kanonie lub prałatury często przy innych kapitułach (np. włocławskiej, płockiej, gnieźnieńskiej), niekiedy więc nie uczestniczyli w zgromadzeniach kapituły, również z uwagi na trudne warunki zakwaterowania i utrzymania w Kruszwicy. Nie dziwi więc fakt, iż w aktach kapituły w 1527 r. zanotowano, że niektórzy kanonicy nie wiedzieli w jakiej części Polski leży Kruszwica.

W 1575 r. biskup włocławski Stanisław Karnkowski, po odbyciu wizytacji kolegiaty, wydał ogólny dekret reformacyjny. Również biskup Hieronim Rozdrażewski w latach 1585-1586 i 1597 próbował ożywić działalność kapituły oraz w myśl zaleceń reformy trydenckiej, ograniczył kumulację dóbr w rękach jednego kanonika. Zarządzenia te natrafiły jednak na sprzeciw członków kapituły, a po śmierci biskupa, zostały uchylone.

Na zamku mieściło się archiwum grodzkie, które uległo zniszczeniu w pożarze. Ocalały jedynie dwie księgi z lat 1585 i 1586. Mieszkańcy Zamku i przybyli goście gubili monety, które archeolodzy odnaleźli w warstwach Wzgórza Zamkowego. Najstarsza z nich to szeląg mistrza krzyżackiego Michała Kuechmeistra von Sternberg z lat 1414-1416. Większość monet pochodziła z XVI i XVII w. Interesujące są również monety znalezione na przygródku od XV w.

Zamek spełniał militarną funkcję, w ówczesnej XV wiecznej rzeczywistości. Był on potężną, nigdy nie zdobytą zbrojnie twierdzą o ogromnych walorach w zabezpieczeniu terenów państwa. Rezydować tu musiała duża załoga. Jego przydatność militarna, tak jak i innych ówczesnych zamków, zmniejszyła się wraz z rozwojem broni palnej w XVI-XVII w. Stąd też w późniejszym okresie pełnił funkcję rezydencjonalne. Zamek podupadał powoli, w 1591 r. wybuchł pożar, panem na zamku był wówczas Niemojewski. Pożar na zamku kruszwickim wybuchł także wcześniej w 1519 r., wówczas następowały po nim odbudowy.

Przy zamku powstał też przygródek, a więc zaplecze gospodarcze, charakterystyczne dla XV w., które prawdopodobnie zamarło w XVI w. Na nim lub w jego rejonie wzniesiono drewnianą kaplicę pw. św. Stanisława. Jak wiemy, wcześniej istniała tu kaplica (oraculum), być może pod wezwaniem św. Wita, przeniesionym z zanikłego już kościoła grodowego. W okresie nowożytnym odbywały się tu nabożeństwa Braci Czeskich za czasów Adama Balińskiego (1582-1602) i innych starostów tego wyzwania. Być może była ona także pod wezwaniem św. Wita.

W Zamku Kruszwickim znajdowało się także więzienie, m.in. loch w dzisiejszej Wieży. Poświadczają to wydarzenia z 1409 r., kiedy Krzyżacy, dowodzeni przez komturów człuchowskiego i tucholskiego, panowali Bydgoszcz i tamtejszy zamek. Zostały one według Jana Długosza, zdradziecko im wydane przez przekupionego Bernarda, starostę bydgoskiego, który potem na rozkaz Władysława Jagiełły wtrącony był do lochu, gdzie przypuszczalnie dokonał żywotu.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski

Źródła:
  1. S. Szczur, Historia Polski, Średniowiecze, Kraków 2002.
  2. K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1998.
  3. Poczet królów i książąt polskich, red. A. Garlicki, Warszawa 1996.
  4. Kruszwica, zarys monograficzny, red. J. Grześkowiak, Toruń 1965.
  5. W. Dzieduszycki, M. Maciejewski, M. Małachowicz, Zamek Kruszwicki, Kruszwica 2014.
Obrazek:  Zamek w Kruszwicy, rekonstrukcja przestrzenna, widok ogólny od zachodu (M. Małachowicz, R. Karnicki, 2013 r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz