XV
wiek dla Wielkopolski i Kujaw to panowanie dynastii jagiellońskiej.
Zdecydowaną walkę z wpływami politycznymi ugrupowania Zbigniewa
Oleśnickiego podjął Kazimierz Jagiellończyk. Już w początkach
swego panowania wygrał z biskupem krakowskim batalię o prymat w
Kościele polskim, popierając arcybiskupa gnieźnieńskiego w sporze
z Oleśnickim, który przyjął od papieża godność kardynalską.
Zwlekanie z potwierdzeniem szlachcie przywilejów uświadomiło
wpływowym Małopolanom, że kończy się czas ich dominacji w kraju
i w polityce zagranicznej. Upadły ostatecznie lansowane od czasów
Władysława Jagiełły koncepcje inkorporacji Litwy. Nowy władca
znalazł w początkach swych rządów sojuszników w Wielkopolanach,
którzy dostrzegali teraz możliwość awansu, odzyskania wpływów w
państwie.
Poparcie
udzielone Kazimierzowi Jagiellończykowi przez wpływowych
Wielkopolan doprowadziło do zmian w elicie władzy. Do głosu
zaczęli dochodzić ci, dzięki którym król mógł realizować swą
pruską politykę. Znaczenie zyskali Andrzej Bniński biskup
poznański, Łukasz Górka wojewoda poznański i Piotr z Szamotuł
kasztelan poznański. Przed Kruszwicą otworzyła się szansa na na
wzmocnienie samorządu szlacheckiego.
Wojna
Kazimierza Jagiellończyka z Zakonem pozwoliła wykorzystać ową
szanse, szlachta uzyskała nowe przywileje. Król postawiony przed
faktem, w którym szlachta odmówiła posłuszeństwa, zobowiązał
się, że nie będzie powierzał urzędu starosty wyższym urzędnikom
ziemskim, że przy obsadzie urzędów w większym stopniu będzie
uwzględniał Wielkopolan oraz że bez zgody sejmiku nie będzie
zwoływał pospolitego ruszenia. Przywilej cerekwicki gwarantował
również szlachcie wielkopolskiej spełnienie jej żądań w
zakresie sądownictwa. Powtórzono zasadę, że sędziowie powinni
sądzić według prawa pisanego, i zagwarantowano obowiązek
prowadzenia ksiąg sądowych.
Przywilej
wydany przez króla w Cerekwicy był pierwszym przywilejem
partykularnym. Jego postanowienia odnosiły się jedynie do
Wielkopolski, a to pokazało szlachcie innych ziem, że istnieje
możliwość zabiegania o własne interesy. Zebrana na Kujawach po
klęsce chojnickiej szlachta małopolska zażądała, pod groźbą
niepodjęcia walki z Zakonem, osobnych przywilejów.
W
listopadzie 1454 r. król wystawił w Nieszawie przywileje dla każdej
z ziem oddzielnie. Wydane przez Kazimierza Jagiellończyka statutów
nieszawskich, oznaczało zwycięstwo szlachty nad możnowładztwem i
potwierdzało rosnącą role samorządu szlacheckiego i sejmików
ziemskich.
Wiek
XV to także rozkwit sądownictwa szlacheckiego. Sądy opierały się
na ustawodawstwie Kazimierza Wielkiego i późniejszych przywilejach.
Sądami pierwszej instancji dla szlachty były sądy ziemskie,
grodzkie i podkomorskie. Sąd grodzki istniał również w Kruszwicy.
Był właściwie sądem starościńskim. Sąd ten zachował jedynie
nieliczne sprawy, głównie karne, tzw. cztery artykuły grodzkie, i
sądził we wszystkich innych sprawach, w których nie był
kompetentny sąd ziemski. Jego jurysdykcji podlegała również
szlachta nie posiadająca majątków, która do sądów ziemskich nie
była dopuszczona.
Miasta
średniowieczne miały ujemny bilans przyrostu naturalnego i dlatego
mogły się rozwijać i funkcjonować tylko dzięki ciągłemu
napływowi nowych ludzi. Osiedlali się tam oni na różnych
zasadach. Stabilizację zawodową dawało jedynie przyjęcie prawa
miejskiego.
Związek
z Litwą sprawił, że przed Kościołem w Polsce stanęły nowe
zadania misyjne i organizacyjne. W wielonarodowej monarchii stykał
się on na co dzień ze strukturami organizacyjnymi Kościoła
prawosławnego, musiał również zająć stanowisko wobec wielkiej
schizmy zachodniej, ruchu husyckiego i soborów. Zmiany zachodzące w
Kościele powszechnym wymagały też nowego ułożenia stosunków z
władzą państwową. Bez wątpienia w pierwszej połowie XV w. na
Kościele polskim zaważyła osobowość biskupa krakowskiego
Zbigniewa Oleśnickiego.
W
Polsce w XV w. dynamicznie rozwijało się szkolnictwo parafialne.
Genezy tego zjawiska należy szukać nie tylko w okrzepnięciu sieci
parafialnej, ale również w ogólnym wzroście zamożności
społeczeństwa i dostrzeganiu przez nie wagi znajomości pisma w
życiu codziennym. Niewiele można powiedzieć o programie nauczania
i poziomie tych szkół. Szkoły w miastach, zwłaszcza wielkich,
były przedmiotem troski światłych mieszkańców, którzy dbali o
ich wysoki poziom, zatrudniając nauczycieli. W szkołach wiejskich
pleban utrzymywał najczęściej tylko jednego nauczyciela.
Zakres
nauki w przeciętnej szkole parafialnej nie był zbyt wysoki.
Nauczano pacierza, niektórych psalmów, śpiewu kościelnego i
podstaw łaciny. Umiejętności uczniów wykorzystywane były przede
wszystkim w liturgii. Podstawowym i pierwotnym zadaniem szkoły
parafialnej było przygotowanie uczniów do aktywnego uczestnictwa w
obrzędach liturgicznych. Pod koiec średniowiecza znaczenie
szkolnictwa parafialnego w Polsce poważnie jednak wzrosło. Dzięki
sieci szkół doszło do alfabetyzacji społeczeństwa. Szkolnictwo
to stanowiło również bazę rekrutacyjną dla uniwersytetu.
W
1409 r. istnieją w Kruszwicy dwie kolegiaty: Św. Wita i Św.
Piotra. Jagiełło w r. 1428, chcąc podnieść znaczenie nowo
założonego miasta Nieszawy, leżącego naprzeciw Torunia, z własnej
inicjatywy przeniósł tam kolegiatę Św. Wita. Kościelne władze
udziału w tym akcie nie brały. Plan się nie udał. W r. 1431
Krzyżacy spalili Nieszawę, a kolegiata Św. Wita pozostała nadal w
Kruszwicy. Szczegółowy opis prebend „grodzkich” sporządzony
został w r. 1527. W okresie potrydenckim biskupi nosili się z
zamiarem skasowania prebend „grodzkich”, które znajdowały się
niejednokrotnie w ręku ludzi świeckich z nadania królów.
Ostatecznie ostała się prebenda Św. Katarzyny w Cikowie aż do
czasów Sobieskiego. Prebendy „grodzkie” są niezmiernie ciekawym
śladem najdawniejszej organizacji kościoła. Związane one były z
obsługiwaniem kaplic w sąsiedztwie. Parafii przed XII-XIII w. nie
było. Na grodzie znajdowała się świątynia i przy niej sześciu
księży, którzy objeżdżali z nabożeństwami stojące po wsiach
kaplice. Jest to organizacja sięgająca pierwszych czasów
chrześcijaństwa, kiedy kościoły budowano po ważniejszych
grodach. Tu przetrwała ona do XVI w. Do prebend należały kaplice:
Św. Klemensa na zachodnim brzegu Gopła, Św. Gotarda na wschodnim,
Św. Katarzyn w Cikowie o 3 km od Kruszwicy. Znana też jest prebenda
Św. Wincentego i prebenda związana z kaplicą Św. Eliasza na
wschodnim brzegu Gopła. W XVI w. zwano je od wsi, które stanowiły
ich uposażenie: prebenda Św. Gotarda miała wieś Tyminy, inne
prebendy zwały się Wierzbie, Starczewo (zaginione, koło
Polanowic), Dziewa. Prebendy te darował w r. 1488 Andrzejowi
Oporowskiemu, niewątpliwie dożywotnio. W końcu XV w. istniała
jeszcze drewniana kaplica Św. Stanisława na przygródku, należąca
do grodu. Na zamku kaplica była w ruinie. Zarówno typ organizacji
związanej z grodem, jak patronat króla, uposażenie w całą wieś
lub jej część, są dowodami bardzo starej metryki prebend
„grodzkich”.
Jeszcze
w r. 1327 istniał w Kruszwicy, na zachodnim brzegu, kościół
parafialny NP Marii. Nie istniał on już w r. 1422, zapewne na jego
miejscu stał jeszcze w r. 1837 krzyż uwidoczniony na planie miasta.
Było to na zbiegu ulic wiodących z rynku na południe, naprzeciw
nie istniejącej już dziś wytwórni win (ulica Poznańska).
Znaleziono tam liczne szkielety, co dowodzi, że grzebano tu
zmarłych. Zapewne i po zamknięciu kościoła parafialnego, kiedy
duszpasterstwo w Kruszwicy objęła kolegiata Św. Piotra, chowano
tam zmarłych. Podania mówią o kapliczce Św. Anny przy drodze
wiodącej dziś do Inowrocławia. Wezwanie wskazuje, że nie powstała
ona wcześniej niż w XV w. Drogi do Inowrocławia przez Mątwy nie
było jeszcze w r. 1837, trzeba było przeprawić się przez Gopło i
potem przez Bachorzę koło wsi Piaski lub jechać przez Polanowice
drogą okrężną. Na północ od dzisiejszego rynku nad Gopłem była
osada rybacka. Są tez stare podania o źródłach solnych.
Lokowano
na tym terenie na zachód od jeziora przed 1303 r. osadę na prawie
niemieckim, która upadła. Dopiero Jagiełło w r. 1422 założył
miasto na prawie niemieckim, które się utrzymało. Nadaniem tego
prawa objął tez kmieci i mieszkańców siedzących na podgrodziu,
ale samo podgrodzie zostało własnością królewska i w skład
nowego miasta nie weszło. Zresztą już w 1409 r. były tam tylko 2
gospodarstwa kmiece. Założenie miasta na prawie niemieckim dawało
mieszkańcom samorząd. Przywilej królewski gwarantował jarmark
doroczny na św. Klemensa (23 listopada). Chodziło więc królowi o
pomnożenie dochodów nie tylko miasta, ale i jednej z prebend
„grodzkich” przy kolegiacie Św. Wita, kaplicy Św. Klemensa,
gdyż w dniu tym był tam odpust. Kolegiata Św. Piotra otrzymała
prawa parafialne. Parafialny kościół NP Marii nie został w ogóle
wymieniony – zapewne nie istniał. Lokacja z r. 1422 zamyka okres
istnienia osady targowej na prawie polskim, sięgającej
zamierzchłych czasów i pierwszej lokacji na prawie niemieckim, Że
osada ta istniała, dowodzi z jednej strony położenie na
przeprawie, z drugiej – istnienie kościółka Św. Klemensa.
Prebenda Św. Klemensa należy do kolegiaty Św. Wita, której
początki sięgają czasów najdawniejszej organizacji kościelnej XI
w., a może i X w. Jeżeli wtedy jedną z kaplic zbudowano na
zachodnim brzegu Gopła, to znaczy, że istniała tu jakaś
znaczniejsza osada. Metryka się więc czasów Piastów,
archeologowie udowodnili, że jest ona jeszcze dawniejsza.
Targ
kruszwicki wzmiankowany jest więc w dokumencie lokacyjnym z 1422 r.,
w którym mowa jest o targach tygodniowych (w soboty) i rocznym (w
dniu św. Klemensa 23 listopada). W 1460 r. Kazimierz Jagiellończyk
uwolnił kupców kruszwickich od wszelkich opłat targowych.
Zwolnienie od opłat handlowych dotyczyło również mieszczan
przybywających na jarmarki do Kruszwicy. W 1592 r. Zygmunt III Stary
ustanowił w Kruszwicy cztery jarmarki.
W
XVI w. istniała osada Grodztwo, zamieszkana przez ludność
rzemieślniczą i kupców. W średniowieczu istniał tu kościół
Św. Gotarda. Jest to wezwanie dawane kościołom i kaplicom przy
szpitalach. Natomiast przy kościele Św. Piotra leżała wieś
Świątniki, ale wcześniej była tu położona jakaś większa
osada, której istnienie podejrzewał prof. Jakimowicz, na podstawie
odkryć – skorup wczesnośredniowiecznych na polach nad Gopłem.
Świątniki były wsią poddanych, przeznaczonych przez księcia do
posługi przy kościele. W Kruszwicy posługi te znane są z akt XVI
w., kiedy uległy one zmianie. W r. 1586 ordynacja Świątników
zwolniła ich od dostarczania wina mszalnego i wosku na swój koszt.
Mieli oni nadal obowiązek bić w dzwony, sprzątać kościół, prać
bieliznę liturgiczną, strzec sprzętu kościelnego i naczyń oraz
pełnić inne zwyczajne posługi. Nauczycielowi szkoły kolegiackiej
i dwom zastępcom, potrzebnym do chóru, mieli obowiązek dawać
rocznie pod kara 10grzywien: 8 korców żyta, 2 korce grochu, 4 korce
jęczmienia, 2 korce jagieł, 2 korce pszenicy miary radziejowskiej,
60 gomółek sera wartości 1 grosza każda, 4 „rozmiary” masła
(rozmiar=naczynie objętości), a zamiast wieprzowiny – 2 złote.
Pomocnicy nauczyciela mieli utrzymywać 6 ministrantów, którzy
zamiast świątników mieli odtąd za określoną opłatą dzwonić,
zapalać świece, służyć do mszy i podczas odmawiania godzin
kanonicznych. Nowościa wprowadzona w 1586 r. było utrzymanie
chóralistów i ministrantów, zamiast osobnej służby świątników.
W
wieku XVI Kruszwica jest małym miasteczkiem o lokalnym znaczeniu.
Zboże z dóbr kapituły odstawiano podwodami do Włocławka (zwanego
jeszcze na początkach XVII w. „Włocławiem”), Nieszawy lub
Torunia. O używaniu dróg wodnych nie słyszymy. W XII wieku miasto
stało się stolica archidiakonatu, w skład którego w XVI w.
wchodziły 3 dekanaty: bydgoski (12 parafii), inowrocławski (24
parafie) i kruszwicki (12 parafii), należące do diecezji
włocławskiej.
W
1570 r. Kruszwica płaciła 4 złp. Podatku, podczas gdy Strzelno
osiem razy tyle, bo 32 złp. W Kruszwicy były 2 gorzelnie, 4
rybaków, 5 karczmarzy. Rzemieślników nie było, należy
przypuszczać, że niektórzy mieszczanie prócz uprawy roli trudnili
się furmanieniem.
Herb
miasta przedstawiał w r. 1564 drzewo grusze, w r. 1582 – owoc
gruszy.
Struktura
zawodowa ludności Kruszwicy w 1583 r. przedstawiała się
następująco: 1 kowal, 2 szewców, 4 kuśnierzy, 5 rzeźników, 2
rybaków, 3 przekupni, 2 zagrodników. Część kruszwiczas sprzyjała
szerzącym się nowinkom reformacyjnym. Na zamku kruszwickim odbywały
się wówczas zebrania Braci Czeskich.
Reformacja
nie przyjęła się w mieście i okolicy, kapituła ostała się w
kolegiacie, ale prebendy „grodzkie” znalazły się częściowo w
ręku ludzi świeckich. Po re3formie trydenckiej biskupi wcielili
część ich do uposażenia kapituły włocławskiej.
Za
to kolegiata została zreformowana, dbano teraz o wystrój kościoła,
umieszczono w nim nagrobki i portrety biskupów kruszwickich oraz
obrazy przedstawiające jej dzieje początkowe. Poszukiwano
dokumentów, dbano o stare tradycje i kulty. Do kolegiaty należało
nadal duszpasterstwo w mieście, założono przy kolegiacie nowy
cmentarz (podczas gdy stary był w pobliżu dzisiejszej fabryki win).
Pozostała
prebenda Św. Klemensa z kościółkiem w mieście, prebenda Św.
Katarzyny w Cikowie. Na przegródku stał w XV w. kościółek
drewniany pod wezwaniem Św. Stanisawa, który uległ zniszczeniu w
XVI w. Należał on do jednej z prebend grodzkich. Pozostałą po ni
parcelę, leżącą przy wodociągach miejskich, przyłączono do
uposażenia Św. Klemensa.
Gród
Kruszwicki stał jeszcze wówczas w całej swej okazałości. Mieścił
się na nim sąd grodzki, czyli sąd karny dla szlachty. Według
lustracji z r. 1616 r. stała na zamku „kamienica”, łaźnia oraz
„wieża na ośm grani”. Kaplicy nie było na zamku.
Zabytki
w kolegiacie pw. św. Piotra i Pawła w Kruszwicy z XVI w.: w
zakrystii wikariuszowskiej – drewniana rzeźba Chrystusa
Zmartwychwstałego z 2 ćwierci XVI w. Na belce pod łukiem tęczowym
umieszczone są rzeźby z 1 ćwierci XVI w., przedstawiające scenę
Ukrzyżowania (Chrysus, Maria i św. Jan). W portalu północnym
wtórnie wstawiona jest (pierwotnie w posadzce nawy) piaskowcowa
płyta nagrobna Zofii z Pampowskich Oporowskiej (zm. 1500 r.), córki
Ambrożego Pampowskiego, wojewody sieradzkiego i starosty
malborskiego i Anny z Grodźca, a żony starosty i kasztelana
kruszwickiego, wojewody inowrocławskiego Jana Oporowskiego herbu
Sulima (zm. 1535 r.), z przedstawieniem postaci zmarłej w pozie
orantki i herbami: Gozdawa (Pampowskich) i Dryja (Grodzieckich).
W
1529 r. kościół wyposażony był w 5 ołtarzy: wielki, św.
Katarzyny, św. Marcina, Bożego Ciała i NMP.
Około
1547 r. wypaloną od uderzenia pioruna wieżę kościoła odbudowano
w cegle w wątku gotyckim. Wizytacja kościoła z 1582 r. wymienia
dwa sklepione pomieszczenia w wieży, które wymagały odnowienia.
Jedno z nich służyło jako kapitularz, a drugie – skarbiec. W
kościele znajdowały się wtedy organy, drewniane cyborium,
chrzcielnica oraz 8 ołtarzy: wielki pw. śś. Piotra i Pawła,
odnowiony, ze starymi obrazami; z lewej strony prezbiterium –
ołtarz Bożego Ciała; z prawej – św. Marcina, poza tym ołtarz
św. Katarzyny, św. Anny, św. Trójcy (pośrodku świątyni), Matki
Boskiej i kamienny w pobliżu zakrystii. Kościół był wówczas
zaniedbany. Zrujnowana była również szkoła parafialna. Ten stan
utrzymał się jeszcze w 1586 r., być może również dlatego, iż
nad kościołem w tym czasie nie sprawował pieczy żaden kapłan ani
świątnicy. Świątynie częściowo odnowiono dopiero przed 1597 r.
W 1582 r. na cmentarzu kościelnym wybudowano dzwonnicę, jednak nie
było kaplicy cmentarnej. Od XVI w. przy środkowym portalu, od
południa, znajdowała się drewniana kruchta. W 1597 r. rektor
szkoły miał do pomocy kantora, który uczył muzyki, a w pewne
święta-śpiewu chóralnego. Program nauki obejmował kurs trivium
(gramatyka, dialektyka i retoryka) i religię. W 1597 r. w kościele
usługiwało 4 świątników.
W
1559 r. kapitułę kruszwicką tworzyło 4 prałatów 9prepozyt,
archidiakon, kantor i kanclerz) oraz 4 laików. W latach swej
świetności, w okresie średniowiecza, liczba kanoników sięgała
24. W 1524 r. biskup włocławski Maciej Drzewiecki inkorporował z
kapituły św. Wita do kaplicy św. Piotra, urząd prałata-kanclerza,
a w 1586 r. biskup Hieronim Rozdrażewski – urzędy kanonika
kaznodziei i penitencjarza. Kanonicy kruszwiccy posiadali kanonie lub
prałatury często przy innych kapitułach (np. włocławskiej,
płockiej, gnieźnieńskiej), niekiedy więc nie uczestniczyli w
zgromadzeniach kapituły, również z uwagi na trudne warunki
zakwaterowania i utrzymania w Kruszwicy. Nie dziwi więc fakt, iż w
aktach kapituły w 1527 r. zanotowano, że niektórzy kanonicy nie
wiedzieli w jakiej części Polski leży Kruszwica.
W
1575 r. biskup włocławski Stanisław Karnkowski, po odbyciu
wizytacji kolegiaty, wydał ogólny dekret reformacyjny. Również
biskup Hieronim Rozdrażewski w latach 1585-1586 i 1597 próbował
ożywić działalność kapituły oraz w myśl zaleceń reformy
trydenckiej, ograniczył kumulację dóbr w rękach jednego kanonika.
Zarządzenia te natrafiły jednak na sprzeciw członków kapituły, a
po śmierci biskupa, zostały uchylone.
Na
zamku mieściło się archiwum grodzkie, które uległo zniszczeniu w
pożarze. Ocalały jedynie dwie księgi z lat 1585 i 1586. Mieszkańcy
Zamku i przybyli goście gubili monety, które archeolodzy odnaleźli
w warstwach Wzgórza Zamkowego. Najstarsza z nich to szeląg mistrza
krzyżackiego Michała Kuechmeistra von Sternberg z lat 1414-1416.
Większość monet pochodziła z XVI i XVII w. Interesujące są
również monety znalezione na przygródku od XV w.
Zamek
spełniał militarną funkcję, w ówczesnej XV wiecznej
rzeczywistości. Był on potężną, nigdy nie zdobytą zbrojnie
twierdzą o ogromnych walorach w zabezpieczeniu terenów państwa.
Rezydować tu musiała duża załoga. Jego przydatność militarna,
tak jak i innych ówczesnych zamków, zmniejszyła się wraz z
rozwojem broni palnej w XVI-XVII w. Stąd też w późniejszym
okresie pełnił funkcję rezydencjonalne. Zamek podupadał powoli, w
1591 r. wybuchł pożar, panem na zamku był wówczas Niemojewski.
Pożar na zamku kruszwickim wybuchł także wcześniej w 1519 r.,
wówczas następowały po nim odbudowy.
Przy
zamku powstał też przygródek, a więc zaplecze gospodarcze,
charakterystyczne dla XV w., które prawdopodobnie zamarło w XVI w.
Na nim lub w jego rejonie wzniesiono drewnianą kaplicę pw. św.
Stanisława. Jak wiemy, wcześniej istniała tu kaplica (oraculum),
być może pod wezwaniem św. Wita, przeniesionym z zanikłego już
kościoła grodowego. W okresie nowożytnym odbywały się tu
nabożeństwa Braci Czeskich za czasów Adama Balińskiego
(1582-1602) i innych starostów tego wyzwania. Być może była ona
także pod wezwaniem św. Wita.
W
Zamku Kruszwickim znajdowało się także więzienie, m.in. loch w
dzisiejszej Wieży. Poświadczają to wydarzenia z 1409 r., kiedy
Krzyżacy, dowodzeni przez komturów człuchowskiego i tucholskiego,
panowali Bydgoszcz i tamtejszy zamek. Zostały one według Jana
Długosza, zdradziecko im wydane przez przekupionego Bernarda,
starostę bydgoskiego, który potem na rozkaz Władysława Jagiełły
wtrącony był do lochu, gdzie przypuszczalnie dokonał żywotu.
Opracowanie
Bartłomiej Grabowski
Źródła:
- S. Szczur, Historia Polski, Średniowiecze, Kraków 2002.
- K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1998.
- Poczet królów i książąt polskich, red. A. Garlicki, Warszawa 1996.
- Kruszwica, zarys monograficzny, red. J. Grześkowiak, Toruń 1965.
- W. Dzieduszycki, M. Maciejewski, M. Małachowicz, Zamek Kruszwicki, Kruszwica 2014.
Obrazek: Zamek w Kruszwicy, rekonstrukcja przestrzenna, widok ogólny od zachodu (M. Małachowicz, R. Karnicki, 2013 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz