Schyłek
XVIII w. pozostawił po dawnej świetności Kruszwicy tylko kilka
drewnianych domów mieszkalnych i gospodarczych (w ilości 19),
opuszczone i bez opieki powoli popadały w ruinę, tak jak i drogi,
ulice i chodniki. Urządzenia sanitarne nie nadały się do użytku.
Uboga ludność zdziesiątkowana chorobami utrzymywała się głównie
z rolnictwa i drobnego rzemiosła.
Wiek
XIX dla Kruszwicy to przede wszystkim ogromny skok w kierunku
uprzemysłowienia miasta, a także przyrost ludności. W 1816 r.
Kruszwica liczyła zaledwie 135 mieszkańców, w 1858 r. już 591, a
pod koniec wieku, w 1895 r. odnotowano 2700 mieszkańców i ta liczba
ciągle rosła. Niemały na to wpływ miały plany Prusaków, które
szły w kierunku zniemczenia miasta. W tym celu władze popierały
napływ żywiołu niemieckiego. Prusacy osiedleni w Kruszwicy
stanowili zwartą grupę, która w 1885 r. liczyła 496 osadników
pruskich, ewangelików. Pobudowali oni na rynku własny kościół
oraz szkołę (1895 r. koszt budowli szkoły wyniósł 27 tys.
marek).
Sporą
mniejszość w Kruszwicy liczyła również gmina żydowska w
Kruszwicy, która powstała w 1826 r. W 1863 r. liczyła ponad 40
członków. W tym też okresie wzniesiona została synagoga, którą
postawiono na zakupionym 3 morgowym gruncie. W 1877 r. korporacja
żydowska powołała towarzystwo wzajemnego popierania się na
wypadek choroby, śmierci oraz dla pielęgnowania ciężko chorych.
W
połowie XIX w. obszar Kruszwicy wynosił 641 mórg i 13 kwadratowych
prętów powierzchni, stan zabudowy miasta z biegiem lat wzrastał. Z
19 domów mieszkalnych w 1821 r. powiększył się do 41 dymów w
1850 r., a dalej w 1899 r. stało już 370 domów w Kruszwicy.
Na
rynku w 1817 roku stała studnia, niestety zniszczona i pusta.
Brakowało urządzeń komunalnych, a na naprawę studni mieszkańcy
czekali 9 lat, czerpiąc wodę z Gopła. W 1826 roku wybudowano na
rynku studnię publiczną o głębokości 30 stóp z cembrowiną
częściowo murowaną. Druga studnia powstała w 1860 r. i była
wyposażona w pompę.
W
mieście w 1821 roku było kilku dobrych szynkarzy. W miarę wzrostu
liczby mieszkańców handel w Kruszwicy ulegał radykalnej zmianie.
W
1850 r. trudniło się już handlem 2 kupców i 4 handlarzy. W 1893
r. było już w mieście kilku handlarzy zbożem, 2 handlarzy drzewem
oraz kilku artykułami spożywczymi i kolonialnymi. Była też jedna
apteka i kilka restauracji. Duże ożywienie handlu panowało w dni
targowe i jarmarki. Zjeżdżała się wówczas do Kruszwicy większa
liczba ludności z pobliskiej okolicy. Targi odbywały się raz w
tygodniu we wtorki, latem w godzinach od 7 do 13, a zimą w godzinach
od 8 do 13. Jarmarki całodzienne odbywały się 4 razy do roku.
Ściągały one wielu mieszkańców z innych powiatów.
Z
zakładów przemysłowych był tylko jeden zniszczony browar, jednak
już w 1850 r. w Kruszwica liczyła 13 bednarzy, 2 cieśli, 12
krawców, kuśnierza, 3 murarzy, 3 piekarzy, płóciennika, 2
rzeźników, rymarza, 5 stolarzy, kołodzieja, 5 szewców i ślusarza.
Zaczęły powstawać cechy i tak w 1879 r. istniały w Kruszwicy
cechy: krawców (statut od 1854 r.), rzeźników (statut od 1863 r.),
młynarzy (statut od 1868 r.) i szewców.
Młynarzy
było 18, posiadali oni swoje warsztaty pracy w okolicy Kruszwicy, a
w mieście siedzibę cechu. Prócz tego było 2 mistrzów
budowlanych, zatrudniających 12 czeladników i 1 ucznia oraz 1
mistrz budowy maszyn, zatrudniający 6 czeladników i 1 ucznia. W
1900 r. wybudowano rzeźnię (nakładem 70 tys. marek). Rzemiosło
kruszwickie rozwijało się pomyślnie w Kruszwicy i okolicznych
wsiach, aż do wybuchu I wojny światowej.
Największy
wpływ na rozwój miasta i zatrudnienie mieszkańców miał przemysł
cukrowniczy. W dniu 11.XII.1880 r. powołano do życia Towarzystwo
Akcyjne Cukrowni w Kruszwicy o kapitale zakładowym prawie 2,5 mln.
Marek, w akcjach imiennych po 500 marek. Pierwsza kampania odbyła
się w 1881 r. Przerobiono na niej 157 tys. q buraków. Cukrownia
produkowała wówczas cukier żółty, gdyż nie było jeszcze przy
niej rafinerii.
W
1880 r. odcinek Noteci, od mostu w Kruszwicy do Mątew, oddany został
żegludze. Wprowadzono projekt uregulowania Noteci. Powstała również
kolej, połączenie z Inowrocławiem, Kruszwica uzyskała na
przełomie 1888/1889 r. Ulice w Kruszwicy zostały wybrukowane.
Kruszwica dzięki połączeniom wodnym, kolejowym i lądowym nie
pozostawała dłużej na uboczu życia gospodarczego, politycznego i
kulturalnego.
Miastem
w XIX w. zarządzał burmistrz wspólnie z ławnikami. W pierwszej
połowie XIX wieku burmistrzem był Fryderyk Boetticher, który
pełnił tę funkcję od 1813 do 1851 r. Dnia 28.II.1895 r.
wprowadzona została w Kruszwicy ordynacja miejska z 30.V.1853 r. W
skład magistratu weszli wtedy burmistrz von Gerlach, radny i ławnik
Jan Wiśniewski, Fryderyk Scherle, Hirsch Cohn, radny i ławnik Józef
Kowalski, Józef Choynicki i wachmistrz J. Jakubowski. W skład rady
miejskiej wchodziło 12 radnych.
Oprócz
władz miejskich istniał w Kruszwicy posterunek policyjny i siedziba
komisarza obwodowego (Distriktsamt), któremu podlegały 32 wioski z
okolicy Kruszwicy. 1.IV.1893 r. zorganizowano w Kruszwicy wojskowy
punkt zaopatrzenia na wypadek mobilizacji pospolitego ruszenia
(Landsturm). W magazynie przechowywano 250 karabinów, 22,5 tys.
nabojów do karabinów, 250 mundurów, siekierki, łopatki i inny
sprzęt wojskowy.
Również
dla celów wojskowych powołano 1.IV.1894 r. w Kruszwicy urząd
meldunkowy.
Stan
finansowy Kruszwicy był zły, w 1869 r. Rada Miejska ustaliła
budżet, który deficytowy. Deficyt 121 talarów pokryto z nadwyżki
z lat poprzednich. Wydatki przeznaczono na stróżowanie, akcje
przeciwpożarową, więzienie, administrację policyjna, budowę i
utrzymanie dróg, opiekę społeczną, utrzymanie szkół,
amortyzacje i administracje. W latach następnych stan finansowy
poprawił się.
Majątek
gminy miejskiej w Kruszwicy składał się w początkowym okresie
zaboru pruskiego z gruntów oraz z browaru. Majątek ten był skromny
i nie przynosi wielkich dochodów. W miarę regulowania stosunków
prawnych i własnościowych dochód wzrastał. Opłaty mocno
wykańczały mieszkańców Kruszwicy. Ustawy RM takie jak opłata na
osiedlenie się i opłaty klasowe zmusiły mieszkańców do
wystąpienia z wnioskiem w 1836 r., o zmianę charakteru miasta na
targowe. Doszło do tego, że w drugiej połowie XIX w. ponad 1/3
mieszkańców płaciła podatek, który był zbyt wygórowany.
XIX
wiek to dla Kruszwicy również czas walki. Dopiero co ucichły
kościuszkowskie armaty, a w Wielkopolsce lud znów chwycił za broń
przeciw pruskim wojskom. Do powstania wielkopolskiego w 1806 r.
przyłączyli się zarówno chłopi, jak i mieszczanie. Polska witała
armię francuską i Napoleona z wielka radością. Niestety Napoleon
nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W powstałym Księstwie
Warszawskim, podzielonym na departamenty, wprowadzono administrację
polską. Kruszwica należała do departamentu bydgoskiego. Po klęsce
Napoleona Kruszwica ponownie dostała się pod panowanie pruskie.
Nowe
nadzieje przyniosła Wiosna Ludów w 1848 r. Rewolucja poznańska
przeniosła się na całą prowincję, gdzie tworzono oddziały
powstańcze. Pod Miłosławiem i Wrześnią, w bitwie z wojskami
pruskimi, zwycięstwo było po stronie polskiej. Na Kujawach – w
Inowrocławiu, Strzelnie i Kruszwicy zorganizowano komitety i
oddziały powstańcze. W dniu 23 maja 1848 r. Prusacy skonfiskowali
mieszkańcom Kruszwicy 21 kos i 1 pistolet. Na czele oddziału
powstańczego w Kruszwicy stanął organista Marcin Kulińki, który
25 VI 1848 r. został aresztowany i wywieziony do Poznania.
Nie
długo czekała Kruszwica na następny zryw. W 1863 r. doszło
do kolejnego powstania - Powstania
Styczniowego. Kruszwica
była ważnym punktem przerzutu powstańców za granicę. Przywódcą
powstańców na Kujawach był Bartek Nowak, chłop urodzony w
Jaksicach. Prusacy przeprowadzali w okolicy Kruszwicy liczne rewizje
mieszkań w poszukiwaniu broni i ukrywających się powstańców.
Aresztowania były na porządku dziennym. 29 IV 1863 r. aresztowano w
Lenartowie 36 osób. W Inowrocławiu umieszczono w więzieniu 400
osób podejrzanych o udział w powstaniu. 16 VIII 1863 r.
zakwaterowano w Kruszwicy aresztowanych; Stanisława Stawińskiego,
Tytusa Zienkowskiego, Stanisława Drwęskiego i Bartłomieja
Zachorskiego. 15 października 1863 r. kupcowi Morycowi Schlammowi z
Kruszwicy skonfiskowano 20 funtów prochu. Prokurator z Inowrocławia
zarządził poszukiwanie jednej kompanii powstańców, która
zorganizowała się w powiecie inowrocławskim i udała się w
niewiadomym kierunku.
Czasy
zaboru pruskiego (1772-1918 r.) wyrobiły u kruszwiczan solidarność
i poczucie tożsamości narodowej. Wpływ na to miały dwa czynniki:
podbity naród odczuwał ucisk polityczny, a także walka ekonomiczna
z ludnością niemiecką w mieście. Zaczęły powstawać
organizację, które skupiały się na poprawie losów uciskanych
przez zaborcę kruszwiczan.
W
Kruszwicy istniało w owym czasie wiele towarzystw skupiających
Polaków. Jednym z nich była Liga Polska. Towarzystwo miało
charakter narodowy, a jej celem było uniknięcie nadzoru władz
miejskich. Siedziba znajdowała się na terenie Kruszwica-wieś.
Notatka z 1846 r. mówi, że zebrania towarzystwa odbywają się w
kolegiacie. Nauczyciele i sołtysi otrzymali polecenie wystąpienia z
tego towarzystwa. W 1850 r. Liga Polska została rozwiązana.
Towarzystwo
Przemysłowe stawiało sobie za cel szerzenie oświaty,
szczególnie technicznej. Było to pierwsze świeckie towarzystwo na
terenie Kruszwicy. Skupiało ono w swych szeregach głównie
rzemieślników. Oprócz celu oficjalnego, posiadało Towarzystwo
Przemysłowe cele polityczne. Świadczy o tym choćby relacja
burmistrza kruszwickiego do landrata w Inowrocławiu, a tego z kolei
do regencji w bydgoskiej, opisująca towarzystwo jako narodowo
polskie i wnosząca prośbę o udzielenie zezwolenia na jego
założenie w Kruszwicy. Niemcom nie udało się jednak na drodze
legalnej przeszkodzić powstaniu i rozwojowi Towarzystwa
Przemysłowego. Tym skrupulatniej śledzono jego działalność. Z
każdego zebrania wpływał raport policyjny o ilości obecnych i
przebiegu obrad. Mimo tych ograniczeń Towarzystwo Przemysłowe
rozwijało się pomyślnie i wywierało wpływ na polskie
społeczeństwo Kruszwicy. W 1887 r. towarzystwo liczyło już 57
członków. Zebrania odbywały się co dwa tygodnie, połączone z
odczytami o treści technicznej, historycznej i politycznej. Kilka
razy do roku organizowano amatorskie przedstawienia teatralne,
koncerty, zabawy taneczne, majówki i wycieczki. W 1892 r. biblioteka
towarzystwa liczyła 211 tomów.
Towarzystwo
Rolnicze skupiało w swych szeregach właścicieli małych
gospodarstw z Kruszwicy i okolic i miało na celu podnoszenie poziomu
rolnictwa we wszystkich gałęziach. W chwili założenia zapisało
się 16 członków. Liczba ta w następnych latach wzrastała. Mimo
pozytywnej opinii burmistrza, że towarzystwo nie prowadzi pracy
politycznej, zebrania były nadzorowane.
„Sokół”
Nadgoplański w Kruszwicyposiadał duży wpływ na uświadomienie
narodowe, zwłaszcza młodzieży. Założycielami byli: Jan Kozłowski
– pierwszy prezes, Walenty Hartwich, Kazimierz Kerber, Bolesław
Dankowski, Roman Sąpowski, Franciszek Drozdowski, Józef
Gregorowicz, Władysław Heinricht, Józef Jańczak, Albin Knoll,
Tomasz Rajewski, Stanisław Weinert, Walenty Grześkowiak i Jan
Bałecki. W sierpniu 1897 r. projektowano zlot „Sokoła” w
kruszwicy, na co jednak nie uzyskano zezwolenia władz pruskich.
Prócz zebrań, na których ćwiczono ciało i wyrabiano ducha,
urząądzał „Sokół” Nadgoplański dwa razy do roku występy
publiczne. Młodzież wychowana w „Sokole” posiadała
przygotowanie sportowo-wojskowe i wyróżniała się w czasie
Powstania Wielkopolskiego w Baonie Nadgoplańskim.
Towarzystwo
Młodzieży Kupieckiej w Kruszwicy skupiało w swych szeregach
młodzież zatrudnioną w handlu, która na zebraniach,
organizowanych raz w miesiącu, pogłębiała swoją wiedzę zawodową
oraz prowadziła pracę oświatową. Pierwszy zarząd towarzystwa
stanolili: przewodniczący – Władysław Dymkowski, sekretarz i
skarbnik – walerian Henlewski, bibliotekarz – Antonii Krause i
rewizor – Kazimierz Jungbluth, B. Mill, Z. Rzymkowski. Na zebraniu
organizacyjnym zapisało się do towarzystwa 12 członków.
Polski
Związek Zawodowy, który zasięgiem swym obejmował całe Niemcy, a
siedzibę posiadał w Poznaniu, miał również swoją placówkę w
Kruszwicy. Towarzystwo prowadziło ożywioną działalność i
skupiało w swych szeregach nawet 70 członków (w 1910 r.). Celem
towarzystwa było wywalczenie lepszych warunków bytu dla klasy
pracującej. Zebrania odbywały się dwa razy w miesiącu i były
nadzorowane przez policję, która nieraz je rozwiązywała. W
zebraniach uczestniczyło 150 osób. Towarzystwo organizowało też
przedstawienia dla polskiego społeczeństwa miasta Kruszwicy.
Towarzystwo
Pszczelarzy w Kruszwicy skupiło ludzi pragnących pogłębić
swoje wiadomości fachowe na odcinku pszczelarstwa. Na zebraniu
organizacyjnym do towarzystwa wstąpiło 18 osób. Jak wynika z listy
członków, do towarzystwa należeli wyłącznie Polacy. Zebrania
odbywały się co miesiąc. Pierwszy zarząd tworzyli: Siudziński,
Białecki, Goebel, Maskuliński i Koralewski.
Polskie
Stowarzyszenie Robotników było związkiem stawiającym sobie
za cel poprawę ekonomicznych warunków wśród robotników.
Szykanowane przez władze pruskie na terenie Kruszwicy, przeniosło w
dniu 17 III 1907 r. swoją siedzibę do Kruszwicy-wsi.
Na
terenie Kruszwicy, podczas zaboru pruskiego istniały także
towarzystwa nie posiadające zróżnicowania narodowego, do których
należeli zarówno Polacy, jak i Niemcy:
- Gewerk-Verein der Deutschen Maschinenebau und Metall-Arbeiter,
- Centarverband christlicher Bauhandwerker Deutschlands-Verwaltungsstelle Kruschwitz,
- Mauer und Zimmergesellen-Verein zu Kruschwitz,
- Katolischer Arbeitrverein,
- Zuckerrubenproduzenter-Verein,
- Verschonerungs-Verein Kruschwitz,
- Pedagogischer-verrein,
- Freiwillige Feuerwehr zu Kruschwitz.
Mniejszość
niemiecka, obawiając się zalewu polskiego, organizowała się
również w towarzystwach, mniej licznych jednak niż polskich. Jak
stwierdzono w aktach, Niemcy posiadali następujące towarzystwa:
- Landwehrverein – zorganizowane 25 IX 1887 r.
- Towarzystwa śpiewacze (męskie i kościelne)
- Bund der Landwirte in Kruschwitz – 19 III 1910 r.
W
1860 r. planowano obchody milenijne. Na rok 860 ustalono wstąpienie
na tron dynastii Piastów i przyjęcie chrześcijaństwa, głoszonego
przez apostołów Słowiańszczyzny Cyryla i Metodego. W roku 1860,
jako w 1000-letnią rocznicę, oba te fakty miały być należycie
uczczone. Organizacją uroczystości miało zająć się specjalnie
powołane w tym celu Towarzystwo Św. Wojciecha.
10
czerwca 1836 r. kolegiatę zwiedzał Fryderyk Wilhelm IV, powitany u
wrót kościoła, przemówieniem wygłoszonym w języku łacińskim
przez kanonika kruszwickiego Macieja Węsierskiego. Przyszłemu
królowi Prus najbardziej spodobały się zdobiące kościół obrazy
historyczne.
W
latach 40-tych XIX w. kościół został odnowiony. Reperacje były
jednak powierzchniowe, przeciekał dach, ściany wewnątrz pokrywał
mech i pleśń, z murów wypadały kamienie, posadzka była
pozapadana, organy i zegar na wieży zrujnowane, a drzwi
popruchniałe. Kompletnie zdewastowany był również szpital
przykościelny. W połowie XIX w. ówczesny proboszcz Wincenty
Osiński apelował do konsystorza Arcybiskupiego w Gnieźnie o
fundusze na remont kościoła. Naprawy wymagała zwłaszcza wieża,
dachy, portale i nadwątlone mury świątyni. W 1852 r. przygotowano
wstępny program konserwatorski. Propozycje zmian miały jednak na
celu nadanie kościołowi cech „pruskiego” neogotyku, co wywołało
energiczny protest ks. Osińskiego i kruszwickich parafian.
Restauracji
kościoła dokonano w latach1856-1859 według projektu berlińskiego
architekta Hussenera (do jej prowadzenia był zobowiązany rząd
pruski jako patron kolegiaty).
Przed
rozpoczęciem prac odkopano fundamenty świątyni. Okazało się
wówczas, że są zagłębione ok. 57 cm i wzniesione z granitu.
Słabiej fundamentowana była środkowa absyda, co nasunęło
przypuszczenie, że romański kościół stawiano nierównocześnie
we wszystkich partiach. Rozkopano równiż ziemię na ok. 171 cm
wewnątrz kościoła, gdzie znaleziono wiele trumien. Podczas
konserwacji usunięto część oryginalnych kamieni, uszkodzonych i
popękanych (w tym i od kl armatnich). Nowymi ciosami uzupełniono
południową ścianę prezbiterium, nawy bocznej, nawy głównej i
transeptu (w górnych partiach). Niektóre z ciosów romańskich
wmurowano w inne partie świątyni. Nieodpowiedzialne traktowanie
substancji muru doprowadziło wówczas do zawalenia się ścian
prezbiterium. Zapadające się ściany zdruzgotały stalle
kanonickie, z których tylko część udało się uratować.
Podwyższono również mury kościoła i wieży, dodając neogotycki
fryz ceglany. Wszystkie szczyty zwieńczono neogotyckimi sterczynami.
Powiększono okna, wykuto rozety w szczycie transeptu i od zachodu, w
miejsce pierwotnego okna szczelinowego, przepruto neoromański
portal, zmieniając system komunikacyjny kościoła. W miejsce
barokowych, wprowadzono neogotycką wieżę od zachodu i sygnaturkę
pośrodku kościoła. Znacznie przekształcono, doprowadzając do
obecnej postaci, środkowy portal, przy którym usunięto barokową
kruchtę. Przez jakiś czas funkcjonowała w jej miejsce kruchta
neogotycka. Niewykluczone, że przemurowano również pozostałe
portale, gdyż biegnące wzdłuż ościeży szczeliny dylatacyjne,
wskazują na ich wtórne osadzenie.
We
wnętrzu odrestaurowano filary oraz barokowe ołtarze. Podczas
skuwania tynków, na filarach ukazały się oryginalne ślady
polichromii z 1 połowy XII w. (wzór biało-czerwonej szachownicy).
Znacznie przekształcono także emporę zachodnia, wprowadzając do
niej wejście krętymi schodami od południa i skracając drewniany
balkon chórowy, wysunięty pierwotnie aż do pierwszych filarów
nawy. Nawy przekryto drewnianym stopem, malowanym w żółte gwiazdy
na tle błękitnego nieba.
Na
zewnątrz zniwelowano teren wokół kościoła, eksponując
znajdujące się dotąd pod ziemią, cokół kolegiaty.
W
1856 r. wystawiono budynek plebanii, który jest użytkowany do dziś.
Prace
konserwatorskie przeprowadzone przez Niemców w połowie XIX w., w
ówczesnej sytuacji politycznej, polskie środowisko naukowe, jak i
społeczeństwo, oceniło jako działanie tendencyjne, przydające
kościołowi neogotyckie detale ceglane, obce architekturze
romańskiej 1 połowy XII w. Zasadę „czystości stylu”, którą
kierowali się budowniczowie, a mającą na celu wyeksponowanie cech
stylu dominującego (romańskiego), zastosowano wówczas jedynie w
odniesieniu do bryły zewnętrznej kościoła (wnętrze pozostało
barokowe).
Według
opisu kościoła z 1889 r. dach, pokryty łupkiem, znajdował się w
złym stanie. Przeciekająca woda doprowadziła do zawilgocenia stopu
wewnątrz świątyni. Jedyny witraż, od strony południowej
kościoła, przedstawiał wyobrażenie krzyża. Prezbiterium było od
wewnątrz oddzielone kratami żelaznymi od nawy. Filary i ściany
kościoła były malowane na kolor szary, natomiast arkady między
filarami i ościeża okienne – w desenie czerwone i szare. Posadzka
w nawie głównej, transcepcie i prezbiterium była kamienna, w
nawach bocznych – asfaltowa. Na wyposażeniu kościoła składały
się m.in. pyty poświęcone biskupom kruszwickim, dwie tablice
marmurowe w nawie upamiętniające kanoników kruszwickich: Jana
Sieklickiego (zm. 1625) i Pawła Psczonowskiego (zm. 1671), tablica z
czarnego marmuru nad drzwiami do kruchty, informacja o restauracji
kolegiat na polecenie króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV, 13
barokowych ołtarzy, 6 drewnianych konfesjonałów, ambona, drewniana
chrzcielnica, drewniana figurka Chrystusa Zmartwychwstałego,
zabytkowe krzesło dla celebransa i 2 stołki dla asystujących,
stalle kanonickie, liczne obrazy i aparaty kościelne ze srebra, cyny
i mosiądzu. We wieży znajdowały się 3 dzwony: 1 z 1548 r. z
napisem „Omnis spiritus Dominum”, 2 z 1608 r.: „Gloria in
exelsis Deo”, 3 z 1751 (a właściwie z 1551 r.), fundowany „In
honorem Domni omnipotensis” przez prepozyta kruszwickiego Jakuba
Paczyńskiego.
W
pobliżu świątyni znajdowały się budynki mieszkalne dla prałata,
wikariusza, organisty oraz zabudowania gospodarcze (stodoła,
stajnia, obora, chlew, wozownia itp.).
W
1892 r. odnowiono zakrystię „wikariuszowską”. W 1901 r. na
kolegiacie położono nowy dach.
W
Krypcie Kolegiaty spoczywają: Tomasz Antoni z Lewina Lewiński h.
Brochwicz III (zm. 1819), Feliks Komorski (1771-1830), kanonik
kruszwicki ).
Od
strony południowej wmontowany jest zegar z 1865 r., skonstruowany
przez zegarmistrza toruńskiego B. Mayera. Duży dzwon na wieży,
fundowany w XIX w. przez właściciela Polanowic (Gierke), pochodzi z
ewangelickiego kościoła w Kruszwicy.
Na
cmentarzu kolegiackim znajduje się nagrobek Antoniego (1823-1900) i
Julianny Goebel (1831-1899), rodziców prałata-prepozyta
kruszwickiego, wikariusza generalnego gnieźnieńskiego i prałata
papieskiego Romana Goebela (1847-1914), z kamienną figurką Matki
Boskiej z Dzieciątkiem.
Jeśli
chodzi o Zamek kruszwicki, był on w ruinie. W 1802 r. pod Nadzorem
Krajowego budowniczego v. Dornteina, uszkodzenia fundamentów
naprawiono i zabezpieczono. Niewielkie wzmianki z tego okresu
świadczą, że wieża była w złej kondycji. Dopiero w 1867 r.
Wzgórze zostało rozplantowane i uporządkowane. Prawdopodobnie
wówczas kompletnie zasypano fosę, umożliwiając swobodny dostęp
do wieży. W 1876 r. Ignacy Kraszewski wydał „Starą baśń”,
która od tej pory na stałe zapisuje wieże kazimierzowską jako
legendarną „Mysią Wieżę”. Dopiero w roku 1894 Prusacy
zainteresowali się wieżą. 22 maja tego roku zatwierdzono plan
renowacji, zagospodarowania terenu pod park. Opracowano wówczas
szczegółowe plany renowacji samotnej wieży. Zaplanowane
przedsięwzięcie było bardzo pracochłonne i takoż kosztowne.
Prace prowadzone na Wzgórzu Zamkowym kontynuowano w latach
1892-1896. Wytyczono alejki spacerowe, postawiono ławki. W
centralnym punkcie, pomiędzy dwoma armatami, stanął obelisk ku
czci cesarza. Zakończono budowę schodów i wieżę otwarto dla
zwiedzających, a jej nieodłącznym elementem stał się umieszczony
na szczycie maszt z biało-czerwoną flagą.
Opracowanie
Bartłomiej Grabowski, źródła:
- T. Kaliski i B. Kwiatkowska, Kruszwica w okresie 1772-1918, Zarys Monograficzny Kruszwica, Toruń 1965.
- K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1988.
- Zamek Kruszwicki, praca zbiorowa: W. Dzieduszycki, M. Maciejewski, M. Małachowicz, Kruszwica 2014.
- Fot. 1) Mysia Wieża nad Jeziorem Gopło z Albumu widoków historycznych Polski 1873-1883, rys. Napoleon Orda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz