środa, 12 grudnia 2018

Kruszwica w XIX w.


Schyłek XVIII w. pozostawił po dawnej świetności Kruszwicy tylko kilka drewnianych domów mieszkalnych i gospodarczych (w ilości 19), opuszczone i bez opieki powoli popadały w ruinę, tak jak i drogi, ulice i chodniki. Urządzenia sanitarne nie nadały się do użytku. Uboga ludność zdziesiątkowana chorobami utrzymywała się głównie z rolnictwa i drobnego rzemiosła.

Wiek XIX dla Kruszwicy to przede wszystkim ogromny skok w kierunku uprzemysłowienia miasta, a także przyrost ludności. W 1816 r. Kruszwica liczyła zaledwie 135 mieszkańców, w 1858 r. już 591, a pod koniec wieku, w 1895 r. odnotowano 2700 mieszkańców i ta liczba ciągle rosła. Niemały na to wpływ miały plany Prusaków, które szły w kierunku zniemczenia miasta. W tym celu władze popierały napływ żywiołu niemieckiego. Prusacy osiedleni w Kruszwicy stanowili zwartą grupę, która w 1885 r. liczyła 496 osadników pruskich, ewangelików. Pobudowali oni na rynku własny kościół oraz szkołę (1895 r. koszt budowli szkoły wyniósł 27 tys. marek).

Sporą mniejszość w Kruszwicy liczyła również gmina żydowska w Kruszwicy, która powstała w 1826 r. W 1863 r. liczyła ponad 40 członków. W tym też okresie wzniesiona została synagoga, którą postawiono na zakupionym 3 morgowym gruncie. W 1877 r. korporacja żydowska powołała towarzystwo wzajemnego popierania się na wypadek choroby, śmierci oraz dla pielęgnowania ciężko chorych.

W połowie XIX w. obszar Kruszwicy wynosił 641 mórg i 13 kwadratowych prętów powierzchni, stan zabudowy miasta z biegiem lat wzrastał. Z 19 domów mieszkalnych w 1821 r. powiększył się do 41 dymów w 1850 r., a dalej w 1899 r. stało już 370 domów w Kruszwicy.

Na rynku w 1817 roku stała studnia, niestety zniszczona i pusta. Brakowało urządzeń komunalnych, a na naprawę studni mieszkańcy czekali 9 lat, czerpiąc wodę z Gopła. W 1826 roku wybudowano na rynku studnię publiczną o głębokości 30 stóp z cembrowiną częściowo murowaną. Druga studnia powstała w 1860 r. i była wyposażona w pompę.

W mieście w 1821 roku było kilku dobrych szynkarzy. W miarę wzrostu liczby mieszkańców handel w Kruszwicy ulegał radykalnej zmianie.

W 1850 r. trudniło się już handlem 2 kupców i 4 handlarzy. W 1893 r. było już w mieście kilku handlarzy zbożem, 2 handlarzy drzewem oraz kilku artykułami spożywczymi i kolonialnymi. Była też jedna apteka i kilka restauracji. Duże ożywienie handlu panowało w dni targowe i jarmarki. Zjeżdżała się wówczas do Kruszwicy większa liczba ludności z pobliskiej okolicy. Targi odbywały się raz w tygodniu we wtorki, latem w godzinach od 7 do 13, a zimą w godzinach od 8 do 13. Jarmarki całodzienne odbywały się 4 razy do roku. Ściągały one wielu mieszkańców z innych powiatów.

Z zakładów przemysłowych był tylko jeden zniszczony browar, jednak już w 1850 r. w Kruszwica liczyła 13 bednarzy, 2 cieśli, 12 krawców, kuśnierza, 3 murarzy, 3 piekarzy, płóciennika, 2 rzeźników, rymarza, 5 stolarzy, kołodzieja, 5 szewców i ślusarza. Zaczęły powstawać cechy i tak w 1879 r. istniały w Kruszwicy cechy: krawców (statut od 1854 r.), rzeźników (statut od 1863 r.), młynarzy (statut od 1868 r.) i szewców.

Młynarzy było 18, posiadali oni swoje warsztaty pracy w okolicy Kruszwicy, a w mieście siedzibę cechu. Prócz tego było 2 mistrzów budowlanych, zatrudniających 12 czeladników i 1 ucznia oraz 1 mistrz budowy maszyn, zatrudniający 6 czeladników i 1 ucznia. W 1900 r. wybudowano rzeźnię (nakładem 70 tys. marek). Rzemiosło kruszwickie rozwijało się pomyślnie w Kruszwicy i okolicznych wsiach, aż do wybuchu I wojny światowej.

Największy wpływ na rozwój miasta i zatrudnienie mieszkańców miał przemysł cukrowniczy. W dniu 11.XII.1880 r. powołano do życia Towarzystwo Akcyjne Cukrowni w Kruszwicy o kapitale zakładowym prawie 2,5 mln. Marek, w akcjach imiennych po 500 marek. Pierwsza kampania odbyła się w 1881 r. Przerobiono na niej 157 tys. q buraków. Cukrownia produkowała wówczas cukier żółty, gdyż nie było jeszcze przy niej rafinerii.

W 1880 r. odcinek Noteci, od mostu w Kruszwicy do Mątew, oddany został żegludze. Wprowadzono projekt uregulowania Noteci. Powstała również kolej, połączenie z Inowrocławiem, Kruszwica uzyskała na przełomie 1888/1889 r. Ulice w Kruszwicy zostały wybrukowane. Kruszwica dzięki połączeniom wodnym, kolejowym i lądowym nie pozostawała dłużej na uboczu życia gospodarczego, politycznego i kulturalnego.

Miastem w XIX w. zarządzał burmistrz wspólnie z ławnikami. W pierwszej połowie XIX wieku burmistrzem był Fryderyk Boetticher, który pełnił tę funkcję od 1813 do 1851 r. Dnia 28.II.1895 r. wprowadzona została w Kruszwicy ordynacja miejska z 30.V.1853 r. W skład magistratu weszli wtedy burmistrz von Gerlach, radny i ławnik Jan Wiśniewski, Fryderyk Scherle, Hirsch Cohn, radny i ławnik Józef Kowalski, Józef Choynicki i wachmistrz J. Jakubowski. W skład rady miejskiej wchodziło 12 radnych.

Oprócz władz miejskich istniał w Kruszwicy posterunek policyjny i siedziba komisarza obwodowego (Distriktsamt), któremu podlegały 32 wioski z okolicy Kruszwicy. 1.IV.1893 r. zorganizowano w Kruszwicy wojskowy punkt zaopatrzenia na wypadek mobilizacji pospolitego ruszenia (Landsturm). W magazynie przechowywano 250 karabinów, 22,5 tys. nabojów do karabinów, 250 mundurów, siekierki, łopatki i inny sprzęt wojskowy.

Również dla celów wojskowych powołano 1.IV.1894 r. w Kruszwicy urząd meldunkowy.

Stan finansowy Kruszwicy był zły, w 1869 r. Rada Miejska ustaliła budżet, który deficytowy. Deficyt 121 talarów pokryto z nadwyżki z lat poprzednich. Wydatki przeznaczono na stróżowanie, akcje przeciwpożarową, więzienie, administrację policyjna, budowę i utrzymanie dróg, opiekę społeczną, utrzymanie szkół, amortyzacje i administracje. W latach następnych stan finansowy poprawił się.

Majątek gminy miejskiej w Kruszwicy składał się w początkowym okresie zaboru pruskiego z gruntów oraz z browaru. Majątek ten był skromny i nie przynosi wielkich dochodów. W miarę regulowania stosunków prawnych i własnościowych dochód wzrastał. Opłaty mocno wykańczały mieszkańców Kruszwicy. Ustawy RM takie jak opłata na osiedlenie się i opłaty klasowe zmusiły mieszkańców do wystąpienia z wnioskiem w 1836 r., o zmianę charakteru miasta na targowe. Doszło do tego, że w drugiej połowie XIX w. ponad 1/3 mieszkańców płaciła podatek, który był zbyt wygórowany.

XIX wiek to dla Kruszwicy również czas walki. Dopiero co ucichły kościuszkowskie armaty, a w Wielkopolsce lud znów chwycił za broń przeciw pruskim wojskom. Do powstania wielkopolskiego w 1806 r. przyłączyli się zarówno chłopi, jak i mieszczanie. Polska witała armię francuską i Napoleona z wielka radością. Niestety Napoleon nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W powstałym Księstwie Warszawskim, podzielonym na departamenty, wprowadzono administrację polską. Kruszwica należała do departamentu bydgoskiego. Po klęsce Napoleona Kruszwica ponownie dostała się pod panowanie pruskie.

Nowe nadzieje przyniosła Wiosna Ludów w 1848 r. Rewolucja poznańska przeniosła się na całą prowincję, gdzie tworzono oddziały powstańcze. Pod Miłosławiem i Wrześnią, w bitwie z wojskami pruskimi, zwycięstwo było po stronie polskiej. Na Kujawach – w Inowrocławiu, Strzelnie i Kruszwicy zorganizowano komitety i oddziały powstańcze. W dniu 23 maja 1848 r. Prusacy skonfiskowali mieszkańcom Kruszwicy 21 kos i 1 pistolet. Na czele oddziału powstańczego w Kruszwicy stanął organista Marcin Kulińki, który 25 VI 1848 r. został aresztowany i wywieziony do Poznania.

Nie długo czekała Kruszwica na następny zryw. W 1863 r. doszło do kolejnego powstania - Powstania Styczniowego. Kruszwica była ważnym punktem przerzutu powstańców za granicę. Przywódcą powstańców na Kujawach był Bartek Nowak, chłop urodzony w Jaksicach. Prusacy przeprowadzali w okolicy Kruszwicy liczne rewizje mieszkań w poszukiwaniu broni i ukrywających się powstańców. Aresztowania były na porządku dziennym. 29 IV 1863 r. aresztowano w Lenartowie 36 osób. W Inowrocławiu umieszczono w więzieniu 400 osób podejrzanych o udział w powstaniu. 16 VIII 1863 r. zakwaterowano w Kruszwicy aresztowanych; Stanisława Stawińskiego, Tytusa Zienkowskiego, Stanisława Drwęskiego i Bartłomieja Zachorskiego. 15 października 1863 r. kupcowi Morycowi Schlammowi z Kruszwicy skonfiskowano 20 funtów prochu. Prokurator z Inowrocławia zarządził poszukiwanie jednej kompanii powstańców, która zorganizowała się w powiecie inowrocławskim i udała się w niewiadomym kierunku.

Czasy zaboru pruskiego (1772-1918 r.) wyrobiły u kruszwiczan solidarność i poczucie tożsamości narodowej. Wpływ na to miały dwa czynniki: podbity naród odczuwał ucisk polityczny, a także walka ekonomiczna z ludnością niemiecką w mieście. Zaczęły powstawać organizację, które skupiały się na poprawie losów uciskanych przez zaborcę kruszwiczan.

W Kruszwicy istniało w owym czasie wiele towarzystw skupiających Polaków. Jednym z nich była Liga Polska. Towarzystwo miało charakter narodowy, a jej celem było uniknięcie nadzoru władz miejskich. Siedziba znajdowała się na terenie Kruszwica-wieś. Notatka z 1846 r. mówi, że zebrania towarzystwa odbywają się w kolegiacie. Nauczyciele i sołtysi otrzymali polecenie wystąpienia z tego towarzystwa. W 1850 r. Liga Polska została rozwiązana.

Towarzystwo Przemysłowe stawiało sobie za cel szerzenie oświaty, szczególnie technicznej. Było to pierwsze świeckie towarzystwo na terenie Kruszwicy. Skupiało ono w swych szeregach głównie rzemieślników. Oprócz celu oficjalnego, posiadało Towarzystwo Przemysłowe cele polityczne. Świadczy o tym choćby relacja burmistrza kruszwickiego do landrata w Inowrocławiu, a tego z kolei do regencji w bydgoskiej, opisująca towarzystwo jako narodowo polskie i wnosząca prośbę o udzielenie zezwolenia na jego założenie w Kruszwicy. Niemcom nie udało się jednak na drodze legalnej przeszkodzić powstaniu i rozwojowi Towarzystwa Przemysłowego. Tym skrupulatniej śledzono jego działalność. Z każdego zebrania wpływał raport policyjny o ilości obecnych i przebiegu obrad. Mimo tych ograniczeń Towarzystwo Przemysłowe rozwijało się pomyślnie i wywierało wpływ na polskie społeczeństwo Kruszwicy. W 1887 r. towarzystwo liczyło już 57 członków. Zebrania odbywały się co dwa tygodnie, połączone z odczytami o treści technicznej, historycznej i politycznej. Kilka razy do roku organizowano amatorskie przedstawienia teatralne, koncerty, zabawy taneczne, majówki i wycieczki. W 1892 r. biblioteka towarzystwa liczyła 211 tomów.

Towarzystwo Rolnicze skupiało w swych szeregach właścicieli małych gospodarstw z Kruszwicy i okolic i miało na celu podnoszenie poziomu rolnictwa we wszystkich gałęziach. W chwili założenia zapisało się 16 członków. Liczba ta w następnych latach wzrastała. Mimo pozytywnej opinii burmistrza, że towarzystwo nie prowadzi pracy politycznej, zebrania były nadzorowane.


Sokół” Nadgoplański w Kruszwicyposiadał duży wpływ na uświadomienie narodowe, zwłaszcza młodzieży. Założycielami byli: Jan Kozłowski – pierwszy prezes, Walenty Hartwich, Kazimierz Kerber, Bolesław Dankowski, Roman Sąpowski, Franciszek Drozdowski, Józef Gregorowicz, Władysław Heinricht, Józef Jańczak, Albin Knoll, Tomasz Rajewski, Stanisław Weinert, Walenty Grześkowiak i Jan Bałecki. W sierpniu 1897 r. projektowano zlot „Sokoła” w kruszwicy, na co jednak nie uzyskano zezwolenia władz pruskich. Prócz zebrań, na których ćwiczono ciało i wyrabiano ducha, urząądzał „Sokół” Nadgoplański dwa razy do roku występy publiczne. Młodzież wychowana w „Sokole” posiadała przygotowanie sportowo-wojskowe i wyróżniała się w czasie Powstania Wielkopolskiego w Baonie Nadgoplańskim.

Towarzystwo Młodzieży Kupieckiej w Kruszwicy skupiało w swych szeregach młodzież zatrudnioną w handlu, która na zebraniach, organizowanych raz w miesiącu, pogłębiała swoją wiedzę zawodową oraz prowadziła pracę oświatową. Pierwszy zarząd towarzystwa stanolili: przewodniczący – Władysław Dymkowski, sekretarz i skarbnik – walerian Henlewski, bibliotekarz – Antonii Krause i rewizor – Kazimierz Jungbluth, B. Mill, Z. Rzymkowski. Na zebraniu organizacyjnym zapisało się do towarzystwa 12 członków.

Polski Związek Zawodowy, który zasięgiem swym obejmował całe Niemcy, a siedzibę posiadał w Poznaniu, miał również swoją placówkę w Kruszwicy. Towarzystwo prowadziło ożywioną działalność i skupiało w swych szeregach nawet 70 członków (w 1910 r.). Celem towarzystwa było wywalczenie lepszych warunków bytu dla klasy pracującej. Zebrania odbywały się dwa razy w miesiącu i były nadzorowane przez policję, która nieraz je rozwiązywała. W zebraniach uczestniczyło 150 osób. Towarzystwo organizowało też przedstawienia dla polskiego społeczeństwa miasta Kruszwicy.

Towarzystwo Pszczelarzy w Kruszwicy skupiło ludzi pragnących pogłębić swoje wiadomości fachowe na odcinku pszczelarstwa. Na zebraniu organizacyjnym do towarzystwa wstąpiło 18 osób. Jak wynika z listy członków, do towarzystwa należeli wyłącznie Polacy. Zebrania odbywały się co miesiąc. Pierwszy zarząd tworzyli: Siudziński, Białecki, Goebel, Maskuliński i Koralewski.

Polskie Stowarzyszenie Robotników było związkiem stawiającym sobie za cel poprawę ekonomicznych warunków wśród robotników. Szykanowane przez władze pruskie na terenie Kruszwicy, przeniosło w dniu 17 III 1907 r. swoją siedzibę do Kruszwicy-wsi.

Na terenie Kruszwicy, podczas zaboru pruskiego istniały także towarzystwa nie posiadające zróżnicowania narodowego, do których należeli zarówno Polacy, jak i Niemcy:


  1. Gewerk-Verein der Deutschen Maschinenebau und Metall-Arbeiter,
  2. Centarverband christlicher Bauhandwerker Deutschlands-Verwaltungsstelle Kruschwitz,
  3. Mauer und Zimmergesellen-Verein zu Kruschwitz,
  4. Katolischer Arbeitrverein,
  5. Zuckerrubenproduzenter-Verein,
  6. Verschonerungs-Verein Kruschwitz,
  7. Pedagogischer-verrein,
  8. Freiwillige Feuerwehr zu Kruschwitz.

Mniejszość niemiecka, obawiając się zalewu polskiego, organizowała się również w towarzystwach, mniej licznych jednak niż polskich. Jak stwierdzono w aktach, Niemcy posiadali następujące towarzystwa:


  1. Landwehrverein – zorganizowane 25 IX 1887 r.
  2. Towarzystwa śpiewacze (męskie i kościelne)
  3. Bund der Landwirte in Kruschwitz – 19 III 1910 r.

W 1860 r. planowano obchody milenijne. Na rok 860 ustalono wstąpienie na tron dynastii Piastów i przyjęcie chrześcijaństwa, głoszonego przez apostołów Słowiańszczyzny Cyryla i Metodego. W roku 1860, jako w 1000-letnią rocznicę, oba te fakty miały być należycie uczczone. Organizacją uroczystości miało zająć się specjalnie powołane w tym celu Towarzystwo Św. Wojciecha.

10 czerwca 1836 r. kolegiatę zwiedzał Fryderyk Wilhelm IV, powitany u wrót kościoła, przemówieniem wygłoszonym w języku łacińskim przez kanonika kruszwickiego Macieja Węsierskiego. Przyszłemu królowi Prus najbardziej spodobały się zdobiące kościół obrazy historyczne.

W latach 40-tych XIX w. kościół został odnowiony. Reperacje były jednak powierzchniowe, przeciekał dach, ściany wewnątrz pokrywał mech i pleśń, z murów wypadały kamienie, posadzka była pozapadana, organy i zegar na wieży zrujnowane, a drzwi popruchniałe. Kompletnie zdewastowany był również szpital przykościelny. W połowie XIX w. ówczesny proboszcz Wincenty Osiński apelował do konsystorza Arcybiskupiego w Gnieźnie o fundusze na remont kościoła. Naprawy wymagała zwłaszcza wieża, dachy, portale i nadwątlone mury świątyni. W 1852 r. przygotowano wstępny program konserwatorski. Propozycje zmian miały jednak na celu nadanie kościołowi cech „pruskiego” neogotyku, co wywołało energiczny protest ks. Osińskiego i kruszwickich parafian.

Restauracji kościoła dokonano w latach1856-1859 według projektu berlińskiego architekta Hussenera (do jej prowadzenia był zobowiązany rząd pruski jako patron kolegiaty).

Przed rozpoczęciem prac odkopano fundamenty świątyni. Okazało się wówczas, że są zagłębione ok. 57 cm i wzniesione z granitu. Słabiej fundamentowana była środkowa absyda, co nasunęło przypuszczenie, że romański kościół stawiano nierównocześnie we wszystkich partiach. Rozkopano równiż ziemię na ok. 171 cm wewnątrz kościoła, gdzie znaleziono wiele trumien. Podczas konserwacji usunięto część oryginalnych kamieni, uszkodzonych i popękanych (w tym i od kl armatnich). Nowymi ciosami uzupełniono południową ścianę prezbiterium, nawy bocznej, nawy głównej i transeptu (w górnych partiach). Niektóre z ciosów romańskich wmurowano w inne partie świątyni. Nieodpowiedzialne traktowanie substancji muru doprowadziło wówczas do zawalenia się ścian prezbiterium. Zapadające się ściany zdruzgotały stalle kanonickie, z których tylko część udało się uratować. Podwyższono również mury kościoła i wieży, dodając neogotycki fryz ceglany. Wszystkie szczyty zwieńczono neogotyckimi sterczynami. Powiększono okna, wykuto rozety w szczycie transeptu i od zachodu, w miejsce pierwotnego okna szczelinowego, przepruto neoromański portal, zmieniając system komunikacyjny kościoła. W miejsce barokowych, wprowadzono neogotycką wieżę od zachodu i sygnaturkę pośrodku kościoła. Znacznie przekształcono, doprowadzając do obecnej postaci, środkowy portal, przy którym usunięto barokową kruchtę. Przez jakiś czas funkcjonowała w jej miejsce kruchta neogotycka. Niewykluczone, że przemurowano również pozostałe portale, gdyż biegnące wzdłuż ościeży szczeliny dylatacyjne, wskazują na ich wtórne osadzenie.

We wnętrzu odrestaurowano filary oraz barokowe ołtarze. Podczas skuwania tynków, na filarach ukazały się oryginalne ślady polichromii z 1 połowy XII w. (wzór biało-czerwonej szachownicy). Znacznie przekształcono także emporę zachodnia, wprowadzając do niej wejście krętymi schodami od południa i skracając drewniany balkon chórowy, wysunięty pierwotnie aż do pierwszych filarów nawy. Nawy przekryto drewnianym stopem, malowanym w żółte gwiazdy na tle błękitnego nieba.

Na zewnątrz zniwelowano teren wokół kościoła, eksponując znajdujące się dotąd pod ziemią, cokół kolegiaty.

W 1856 r. wystawiono budynek plebanii, który jest użytkowany do dziś.

Prace konserwatorskie przeprowadzone przez Niemców w połowie XIX w., w ówczesnej sytuacji politycznej, polskie środowisko naukowe, jak i społeczeństwo, oceniło jako działanie tendencyjne, przydające kościołowi neogotyckie detale ceglane, obce architekturze romańskiej 1 połowy XII w. Zasadę „czystości stylu”, którą kierowali się budowniczowie, a mającą na celu wyeksponowanie cech stylu dominującego (romańskiego), zastosowano wówczas jedynie w odniesieniu do bryły zewnętrznej kościoła (wnętrze pozostało barokowe).

Według opisu kościoła z 1889 r. dach, pokryty łupkiem, znajdował się w złym stanie. Przeciekająca woda doprowadziła do zawilgocenia stopu wewnątrz świątyni. Jedyny witraż, od strony południowej kościoła, przedstawiał wyobrażenie krzyża. Prezbiterium było od wewnątrz oddzielone kratami żelaznymi od nawy. Filary i ściany kościoła były malowane na kolor szary, natomiast arkady między filarami i ościeża okienne – w desenie czerwone i szare. Posadzka w nawie głównej, transcepcie i prezbiterium była kamienna, w nawach bocznych – asfaltowa. Na wyposażeniu kościoła składały się m.in. pyty poświęcone biskupom kruszwickim, dwie tablice marmurowe w nawie upamiętniające kanoników kruszwickich: Jana Sieklickiego (zm. 1625) i Pawła Psczonowskiego (zm. 1671), tablica z czarnego marmuru nad drzwiami do kruchty, informacja o restauracji kolegiat na polecenie króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV, 13 barokowych ołtarzy, 6 drewnianych konfesjonałów, ambona, drewniana chrzcielnica, drewniana figurka Chrystusa Zmartwychwstałego, zabytkowe krzesło dla celebransa i 2 stołki dla asystujących, stalle kanonickie, liczne obrazy i aparaty kościelne ze srebra, cyny i mosiądzu. We wieży znajdowały się 3 dzwony: 1 z 1548 r. z napisem „Omnis spiritus Dominum”, 2 z 1608 r.: „Gloria in exelsis Deo”, 3 z 1751 (a właściwie z 1551 r.), fundowany „In honorem Domni omnipotensis” przez prepozyta kruszwickiego Jakuba Paczyńskiego.

W pobliżu świątyni znajdowały się budynki mieszkalne dla prałata, wikariusza, organisty oraz zabudowania gospodarcze (stodoła, stajnia, obora, chlew, wozownia itp.).

W 1892 r. odnowiono zakrystię „wikariuszowską”. W 1901 r. na kolegiacie położono nowy dach.

W Krypcie Kolegiaty spoczywają: Tomasz Antoni z Lewina Lewiński h. Brochwicz III (zm. 1819), Feliks Komorski (1771-1830), kanonik kruszwicki ).

Od strony południowej wmontowany jest zegar z 1865 r., skonstruowany przez zegarmistrza toruńskiego B. Mayera. Duży dzwon na wieży, fundowany w XIX w. przez właściciela Polanowic (Gierke), pochodzi z ewangelickiego kościoła w Kruszwicy.

Na cmentarzu kolegiackim znajduje się nagrobek Antoniego (1823-1900) i Julianny Goebel (1831-1899), rodziców prałata-prepozyta kruszwickiego, wikariusza generalnego gnieźnieńskiego i prałata papieskiego Romana Goebela (1847-1914), z kamienną figurką Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

Jeśli chodzi o Zamek kruszwicki, był on w ruinie. W 1802 r. pod Nadzorem Krajowego budowniczego v. Dornteina, uszkodzenia fundamentów naprawiono i zabezpieczono. Niewielkie wzmianki z tego okresu świadczą, że wieża była w złej kondycji. Dopiero w 1867 r. Wzgórze zostało rozplantowane i uporządkowane. Prawdopodobnie wówczas kompletnie zasypano fosę, umożliwiając swobodny dostęp do wieży. W 1876 r. Ignacy Kraszewski wydał „Starą baśń”, która od tej pory na stałe zapisuje wieże kazimierzowską jako legendarną „Mysią Wieżę”. Dopiero w roku 1894 Prusacy zainteresowali się wieżą. 22 maja tego roku zatwierdzono plan renowacji, zagospodarowania terenu pod park. Opracowano wówczas szczegółowe plany renowacji samotnej wieży. Zaplanowane przedsięwzięcie było bardzo pracochłonne i takoż kosztowne. Prace prowadzone na Wzgórzu Zamkowym kontynuowano w latach 1892-1896. Wytyczono alejki spacerowe, postawiono ławki. W centralnym punkcie, pomiędzy dwoma armatami, stanął obelisk ku czci cesarza. Zakończono budowę schodów i wieżę otwarto dla zwiedzających, a jej nieodłącznym elementem stał się umieszczony na szczycie maszt z biało-czerwoną flagą.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła:
  • T. Kaliski i B. Kwiatkowska, Kruszwica w okresie 1772-1918, Zarys Monograficzny Kruszwica, Toruń 1965.
  • K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1988.
  • Zamek Kruszwicki, praca zbiorowa: W. Dzieduszycki, M. Maciejewski, M. Małachowicz, Kruszwica 2014.
  • Fot. 1) Mysia Wieża nad Jeziorem Gopło z Albumu widoków historycznych Polski 1873-1883, rys. Napoleon Orda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz