Dnia
9 września 1939 r., o godzinie 17:00 ruszyło natarcie wojsk
polskich na 4, 8 i 10 armię niemiecką. Uderzenie dywizji Armii
„Poznań”, poza 25 Dywizją Piechoty, odbyło się bez
przygotowania artyleryjskiego, chodziło bowiem o wykorzystanie
czynnika zaskoczenia. Polskie natarcie z miejsca uzyskało
powodzenie, odrzucając od Bzury oddziały niemieckiej 24 i 30
dywizji piechoty. W ciągu pierwszych czterech dni walk, pomimo
poważnych strat, wszystkie dywizje osiągnęły sukcesy. 25 Dywizja
Piechoty w nocnym natarciu opanowała Łęczycę, a w ciąg dnia 10
września rejon Sierpowa. W dniu następnym dywizja zajęła linię:
Czerchów-Jagodowo i folwark Wróblew, osiągając swymi wysuniętymi
elementami w dniu 12 września przedmieście Ozorkowa. W walkach
dywizji szczególnie wyróżniły się pułki 56 – krotoszyński
płk. Wojciecha Tyczyńskiego i 60 – ostrowski ppłk. Mariana
Frydrycha.
Ciężkie
walki toczyła 17 Dywizja Piechoty. W dniu 11 września dywizja ta
powstrzymała natarcie niemieckie 17 dywizji piechoty, zdobywając
kolejno: Grabiszew, Małachowice i dwór Sokolniki. W dniu następnym
dywizja kontynuowała natarcie, zdobywając w ciężkich walkach
miejscowość Modlną i wzgórze Celestynów. W toku walk wyróżnił
się gnieźnieński 69 pułk piechoty płk. Stanisława Dworzaka.
14
Dywizja Piechoty po opanowaniu Piątku, zdobytego przez 57 pułk
piechoty płk. Tomasza Rybotyckiego, kontynuowała natarcie w
kierunku lasów Witów. Walcząc z elementami 30 niemieckiej dywizji
piechoty pod wieczór 11 września dywizja ta zajęła: Mąkolice,
Osse i Sadówkę. W rejon miejscowości Mąkolice niemiecka artyleria
ciężka położyła silny ogień, zadając ciężkie straty II
dywizjonowi 7 pułku artylerii ciężkiej i 14 dywizjonowi artylerii
ciężkiej. W dniu następnym dywizja odpierała ataki dwóch
niemieckich pułków piechoty z 10 dywizji piechoty. Nieprzyjaciel
nacierał również na Koźle i Sadówkę, skutecznie bronione przez
leszczyński 55 pułk piechoty płk. Władysława Wiecierzyńskiego.
Pułk ten walczył ofiarnie przez całe cztery pierwsze dni natarcia.
Grupa
gen. Skotnickiego po rozbiciu nieprzyjaciela pod Uniejowem, gdzie
zwycięskie walki toczył 6 pułk ułanów, kontynuowała działania
w rejonie Wartkowic i w kierunku lasów na południe od Ozorkowa. Na
szczególne uznanie zasługuję oddany do dyspozycji dowódcy Grupy 7
batalion strzelców, którego dowódca mjr Józef Szul w doskonale
przeprowadzonym natarciu ubiegł nieprzyjaciela, rozbijając jego 375
pułk piechoty z 221 dywizji rezerwowej pod Białą Górą.
Tocząc
ciężkie walki sukcesy odnosiła także Wielkopolska Brygada
Kawalerii. Szczególnie duży wysiłek dał 17 pułk ułanów płk.
Ignacego Kowalczewskiego w walkach o Sobotę i Walewice oraz 7 pułk
strzelców konnych płk. Stanisława Królickiego.
W
godzinach wieczornych 11 września ruszyło natarcie Grupy
Operacyjnej gen. Mikołaja Bołtucia z armii pomorskiej. 4 Dywizja
Piechoty opanowała Bielawy i las w rejonie Głowna, odciążając w
ten sposób działania Wielkopolskiej Brygady Kawalerii. W walkach
wyróżniła się 16 Dywizja Piechoty, a szczególnie jej 64 pułk
zajęciem Łowicza.
Pomimo,
że atut zaskoczenia już minął i nieprzyjaciel zaczął kierować
w rejon bitwy coraz to nowe siły, gen. Kutrzeba postanowił
wykorzystać dotychczasowe powodzenie i kontynuować natarcie od
świtu 13 września. Wschodnie skrzydło natarcia miało być wsparte
Grupą Operacyjną gen. Bołtucia (4 i 16 DP), później do walki
włączyć się miała 26, a następnie 15 Dywizja Piechoty również
z armii pomorskiej. Na dowódcę natarcia wyznaczony został dowódca
Armii „Pomorze”, gen. Władysław Bortnowski, który początkowo
przyjął dowodzenie, a następnie na skutek depresji psychicznej z
niego zrezygnował, nie widząc szansy na uzyskanie powodzenia. W tej
sytuacji gen. Kutrzeba podjął decyzję przerwania natarcia w
kierunku południowym, zarządzając odwrót na Warszawę.
*Opracowanie
Bartłomiej Grabowski, źródła Wielkopolanie w Obronie Ojczyzny
1939, Poznań 1980; J. Szaflik, Historia Polski 1939-1947, Warszawa
1987.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz