Na początku XIV w. Władysławowi Łokietkowi udało się przezwyciężyć rozbicie
dzielnicowe i zjednoczyć ziemie polskie pod swoją władzą. Zjednoczenie ziem i
powstanie Królestwa Polskiego nie oznaczało jednak jeszcze faktycznego
wewnętrznego zjednoczenia poszczególnych dzielnic i ich integracji. Proces ten
miał trwać jeszcze długie lata, a kluczowe znaczenie dla niego miało panowanie
Kazimierza Wielkiego. Proces ten niewątpliwie ułatwiała dobrze rozwijająca się
gospodarka towarowo-pieniężna, która tworzyła pomiędzy poszczególnymi
dzielnicami więzy gospodarcze. Utrudniały go jednak wciąż żywe separatyzmy
dzielnicowe, a nawet plemienne, które w okresie rozbicia dzielnicowego wzrosły
w siłę. Stały się one oparciem dla groźnych tendencji odśrodkowych. Ważny
czynnikiem sprzyjającym zjednoczeniu była zjednoczeniowa ideologia; jednak nie
była ona w stanie dotrzeć do wszystkich, a zwłaszcza do ludu. Dlatego duże
znaczenie miała polityka pierwszych władców, którzy swoimi poczynaniami mogli
proces integracji ziem polskich znacznie ułatwić i przyspieszyć. Wielkie były w
tym zasługi mądrej polityki wewnętrznej Kazimierza Wielkiego.
Władca
wielką wagę przywiązywał do rozwoju gospodarczego. Popierał miasta, którym
nadał liczne przywileje; dzięki nim miasta mogły prowadzić swą działalność
także poza granicami dzielnic. Ujednolicił system monetarny (zasada "jedna
moneta w jednym Królestwie") oraz dążył do ujednolicenia świadczeń, które
pobierał od ludności Kościół. Wprowadzał takie same obciążenia wojskowe i
skarbowe dla wszystkich mieszkańców kraju. Poczynił poza tym ważne zmiany w
administracji państwa - nadał nowe znaczenie urzędowi starosty, dzięki któremu
ograniczył kompetencje dawnych dzielnicowych urzędników. Urzędy dzielnicowe
nabrały charakteru urzędów ziemskich i były odtąd związane z samorządem
szlacheckim (rycerskim). Podobne zmiany przeżyły wiece dzielnicowe, które
zatrzymały jedynie kompetencje sądownicze, natomiast niemal straciły
kompetencje ustawodawcze.
Z
dawnego wiecu powstały dwie instytucje - ziemski sąd wiecowy (będący organem o
stałym charakterze) oraz sejmiki ziemskie, które będą stanowić
przedstawicielstwo stanu szlacheckiego i których znaczenie wzrośnie w XV w.
Zmiany zaszły również w organizacji urzędów centralnych. Przy monarsze pojawiła
się rada królewska, mająca być organem o charakterze ponad dzielnicowym, czyli
ogólnopolskim. Jej członków mianował sam monarcha; nie byli zatem oni jak
wcześniej tylko reprezentacją stanową. Duży udział w tej radzie mieli
małopolscy panowie. Wprowadzono nowe urzędy państwowe – podkanclerzego i
podskarbiego Królestwa. Z inicjatywy Kazimierza Wielkiego powstał skarb
państwa, który zapewniał państwu stałe dochody z podatków. Dzięki tym dochodom
monarcha stawał się prawie niezależny od obdarzonych licznymi przywilejami
stanów. Mimo, iż ówczesne społeczeństwo polskie było już społeczeństwem stanowym,
sama monarchia nie nabrała jeszcze w pełni stanowego charakteru. Kazimierz
Wielki zmierzał również do ujednolicenia prawa na ziemiach polskich. Był to
jednak proces długotrwały i najpierw do unifikacji tej doszło w ramach
poszczególnych dzielnic.
Około
1357 r. spisano prawo zwyczajowe, które dotąd funkcjonowało w Wielkopolsce, a
niedługo później to samo zrobiono w Małopolsce. Inaczej wyglądała sytuacja
ziemi łęczyckiej. Aż do połowy XIV w. ziemia ta zachowała pewną odrębność od
reszty ziem Królestwa i posiadała swojego księcia oraz własne prawo zwyczajowe.
Jego kodyfikacji dokonano dopiero u schyłku XIV w. i potwierdzono w 1419 r. Za
panowania Kazimierza Wielkiego rozwijało się ustawodawstwo i pojawiały się nowe
prawa, które miały już ogólnopolski charakter.
Głównym
celem Ludwika Andegaweńskiego (następcy Kazimierza) było zapewnienie sukcesji
tronu polskiego dla jednej z jego córek, czyli żeńskiej linii dynastii
Andegawenów. Ten plan Ludwika budził w Polsce wiele emocji i doprowadził do
polaryzacji wśród polskich elit politycznych. Taki krok wymagałby bowiem zmiany
polskiego prawa dynastycznego. Rzecznikami andegaweńskiej sukcesji w Polsce
byli panowie małopolscy, na czele z podkanclerzym. Obok nich powstało
ugrupowanie, którego zwolenników określić należy jako legalistów. Przewodzili
im krakowski biskup Zawisza z Kurozwęk oraz kanclerz Królestwa. Legaliści
zgadzali się na sukcesję Andegawenów, ale odrzucali wszelkie próby zmiany
polskiego prawa dynastycznego. Trzecie ugrupowanie stanowili wszyscy ci, którzy
byli przeciwni sukcesji potomstwa Ludwika w Polsce. Dążyli oni nawet do
obalenia władzy Ludwika w Polsce. Ośrodkiem tych poglądów była oczywiście
Wielkopolska, choć jednocześnie trzeba zaznaczyć, że ta niechęć panów
wielkopolskich do Andegawena nie miała nic wspólnego z separatyzmem
dzielnicowym.
Rządy
Andegawenów nie zyskały sobie jednak w Polsce sympatii i popularności.
Przyczyniły się natomiast do skonfliktowania polskiego społeczeństwa. Po
śmierci króla Ludwika Andegaweńskiego w 1382 r. (we wrześniu), prawo do korony
polskiej zgodnie z układem o sukcesji miało przejść na żeńską linię dynastii
Andegawenów. Sukcesja andegaweńska nie okazała się jednak łatwa. Ludwik na
swoją następczynię wyznaczył najstarszą swoją córkę Katarzynę. Ta jednak zmarła
jeszcze przed swoim ojcem. Ludwik zamierzał osadzić na tronie polskim kolejną
ze swych córek – Marię. Polscy panowie zgodzili się na tę kandydaturę. Jednak
dwór upierał się przy małżeństwie Marii z Zygmuntem Luksemburczykiem, który
władał wówczas Marchią Brandenburską. Ludwik by rozwiązać ten problem uciekł
się do tworzenia faktów dokonanych. Po śmierci Zawiszy z Kurozwęk (początek
1382 r.) Ludwik chciał przekazać właśnie Zygmuntowi namiestnictwo w Polsce.
Zygmunt Luksemburczyk wyruszył do Polski, ale przeciw niemu wystąpiła opozycja
wielkopolska na czele z Bartoszem z Odolanowa. Przyłączyli się do niej także
Małopolanie. Luksemburczykowi nie udało się wejść do Krakowa. Polscy panowie
zwrócili się w tej sytuacji do wdowy po Ludwiku i zaproponowali jej by wyznaczyła
na następczynię Ludwika jego najmłodszą córkę – Jadwigę. Jednak królowa
węgierska nie mogła się na to zdecydować. Sprawa nadal pozostawała otwarta, a
Zygmunt podjął jeszcze jedną próbę zdobycia władzy w Polsce. Ostatecznie jednak
Jadwiga przyjechała do Polski i na jesieni 1384 r. przyjęła koronę
"króla" Polski. Miała wówczas jedynie jedenaście lat.
Wiek
XIII i XIV był okresem intensywnego rozwoju gospodarczego ziem polskich.
Rozkwit przeżywało osadnictwo w oparciu o prawo czynszowe. Dzięki niemu chłopi
zyskali pewne swobody osobiste i większe możliwości działania oraz mogli
skutecznie bronić swych praw odwołując się do samorządu wiejskiego w osadach
lokowanych na prawie niemieckim oraz do sądów ziemskich. Zwiększało to
aktywność chłopów w gospodarce i umożliwiało niektórym przedstawicielom warstwy
chłopskiej robienie interesów i bogacenie się. Wiele zależało od
przedsiębiorczości samych chłopów. Aktywność chłopów na rynku napędzała z kolei
rozwój gospodarki towarowo-pieniężnej. Najbogatszą grupę w ramach stanu
chłopskiego tworzyli sołtysi. Sprawowali oni ważny urząd, cieszyli się
społecznym prestiżem, byli stosunkowo zamożni, podlegali odrębnym sądom,
wreszcie musieli służyć w wojsku. Powyższe obowiązki i uprawnienia sołtysów
czyniły z nich prawie odrębny stan. Statuty Kazimierza Wielkiego zawierały
odnośnie sołtysów uwagę, iż nie powinni być oni bardziej zamożni niż ich
panowie, ponieważ wówczas mogliby sprzeniewierzyć się swoim panom. Przejście na
czynsz nie dokonało się w równym stopniu i jednocześnie we wszystkich
dzielnicach. Na Mazowszu, Kujawach, w ziemi sieradzkiej i łęczyckiej wciąż
przeważało tzw. prawo polskie, które preferowało rentę odrobkową i produktową.
Sytuacja systemu czynszowego wyglądała jeszcze słabiej na Rusi. Na ziemiach
wschodnich powstawały bowiem nowe rodzaje majątków – folwarki. Były one wyrazem
nowego trendu gospodarczego, który szedł w kierunku rozbudowy majątków
ziemskich. Objęte nim zostały wszystkie rodzaje dóbr - majątki możnych i
rycerzy, królewszczyzny oraz dobra kościelne. Folwarki nie pojawiły się w XV w.
jako nowy sposób organizacji produkcji rolnej; ich istnienie jako gospodarstw
własnych, należących do właścicieli, poświadczają źródła z XII w.
Impulsem
dla wzrostu produkcji w rolnictwie był rozkwit miast i rzemiosła w ciągu
XIII-XIV w. Spowodowało to konieczność wprowadzenia społecznego podziału pracy.
Popyt na artykuły rolne coraz bardziej
wzrastał i osiągał niespotykane dotąd rozmiary. Na rynek produkowały
gospodarstwa chłopskie, a popyt na artykuły rolne sprawił, że ich zamożność
znacznie wzrosła w okresie późnego średniowiecza. Bardzo dobrze radziły sobie
na rynku folwarki należące do sołtysów. Handel zbożem zaczął powoli przekraczać
granice lokalnych rynków.
By
zwiększyć produkcję powiększano rozmiary folwarków, zagospodarowując łąki oraz
nieużytki, a także karczując lasy. Na to ostatnie decydowano się jednak niezbyt
często, ponieważ wymagało to dużego wysiłku oraz zajmowało wiele czasu.
Wydajność folwarku zależała nie tylko od wielkości areału ziemi uprawnej, ale
również od kosztów, jakie należało ponieść na rzecz zatrudnionych na folwarku
robotników. Część kosztów produkcji pochłaniała bowiem siła robocza. Starano
się te koszty jak najbardziej zminimalizować, stosując na przykład rentę
odrobkową, czyli darmową pracę chłopów. W ten sposób w gospodarstwach
folwarcznych kształtował się system wtórnego poddaństwa. Te zmiany w stosunkach
na wsi odbywały się często pod przymusem. Pojawiło się zjawisko zbiegostwa.
Chłopi najczęściej powoływali się w na umowy lokacyjne, które gwarantowały im
pewne swobody i były dla nich korzystne. Właściciele gospodarstw folwarcznych
dążyli do jak największego wykorzystania tanich robotników najemnych, którzy
okazywali się przydatni zwłaszcza w okresie intensywnych robót polowych. Właściciele
ci starali się zatrzymać w swoich majątkach młodzież chłopską, która najczęściej wyruszała do
miast, by tam zając się rzemiosłem lub innymi pracami oraz wyjeżdżała za
granicę by nająć się do różnych prac sezonowych na polach.
Wzrost
znaczenia folwarków wpłynął bardzo ujemnie na sytuację miast w XV w. Rozwój
gospodarki folwarcznej oznaczał zatem powrót do poddaństwa i ograniczenie
aktywności chłopów oraz ich związku z rynkiem. Wprowadzenie renty odrobkowej i
systematyczne zwiększanie jej wymiarów sprawiło, że wydajność majątków
chłopskich zmniejszyła się znacznie i skurczyły się jego dochody. Więzi chłopów
z rynkiem zostały bardzo osłabione. Zmiany w stosunkach na wsi wywołały
zachwianie się dotychczasowego systemu podziału pracy. Pojawiło się ponownie wiejskie
rzemiosło.
W
okresie unii polsko-węgierskiej za czasów Andegawenów oraz w pierwszym okresie
rządów Jagiellonów wzrosła rola szlachty i jej wpływ na rządy i kształt życia
politycznego w państwie. Szlachta umocniła swoją uprzywilejowaną już pozycję w
społeczeństwie. Mieszczaństwo polskie okazało się bardzo słabe. Nie
wykształciła się w ramach stanu mieszczańskiego silna i przedsiębiorcza grupa
kupiecka, która mogłaby mieć wpływ na rządy w kraju i razem ze stanem
szlacheckim wpływać na ich kształt. Jednocześnie osłabła władza królewska. Po
śmierci ostatniego władcy z Piastów - Kazimierza Wielkiego, władza królewska
straciła bezpowrotnie swój dziedziczny majestat. Na pierwszy plan wysunął się
stan szlachecki, który zdobył silną pozycję polityczną, a co za tym idzie
również gospodarczą. Największe koszty tego wzrostu znaczenia szlachty poniosły
stan mieszczański oraz stan chłopski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz