środa, 16 września 2020

Gniewkowo w ostatnich dniach przed II wojną światową

Od marca 1939 r. trwała wojna tzw. „nerwów”. Z każdym dniem i tygodniem napięcie potęgowało się. Uwidaczniało się to w codziennym życiu. 

W Gniewkowie i okolicach miasta rozmieszczony został 1 dywizjon 2 pułku artylerii ciężkiej, który wchodził w skład Korpusu Interwencyjnego na wypadek zaatakowania przez Niemców miasta Gdańska. Dywizjon ten w nocy z 31.08 na 1.09 przeszedł marszem kołowym do m. Rudak koło Torunia.

Kilkunastu Gniewkowian zostało powołanych do wojska w tak zwanej cichej mobilizacji.

Niemieccy mieszkańcy Gniewkowa nieco przycichli. Męska młodzież niemiecka gdzieś „zaginęła:, nie było jej widać. Nastąpiła dalsza mobilizacja rezerwistów – jawna i półjawna.

Szpital cywilny w Inowrocławiu został również przygotowany dla potrzeb wojska. Przygotowano 160 łóżek, zmobilizowano 3 lekarzy, 2 studentów medycyny, 16 pielęgniarek – zakonnic i 27 salowych.

W czasie działań wojennych, do chwili wkroczenia wojsk niemieckich do Inowrocławia, szpital przyjął 311 żołnierzy i 90 cywilów.

Następnie wyszło zarządzenie o przygotowaniu biernej obrony plot (obrona przeciwlotnicza). Kopano rowy plot., zaklejano okna, przygotowywano tampony do obrony pgaz (obrona przeciwgazowa). 

W dniu 30 sierpnia na lotnisku w Markowie kolo Gniewkowa rozlokowały się dwie eskadry (141 i 142) myśliwskie z Torunia. Wśród nich był przyszły bohater i as polskiego lotnictwa myśliwskiego – Stanisław Skalski. Pierwsze swoje zwycięstwo osiągnął startując właśnie z tego lotniska. Potem przyszły następne zwycięstwa na różnych frontach II Wojny Światowej.

Węzeł lotniczy „Gniewkowo”, przeznaczony był dla potrzeb bombowego lotnictwa francuskiego, które zgodnie z umową miało odbywać loty na terenie Francja-Polska.

Oprócz polowego lotniska w Markowie podobne lotniska były przygotowane w Kaczkowie, Zdunach i Poczałkowie.


Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródło: M. Radecki, Gniewkowo 1268-1990, Wrocław 1993.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz