Zawisza Czarny z Garbowa, światowej sławy rycerz, jest dziś znany z powiedzenia „polegaj jak na Zawiszy”, które utrwaliło się m.in. w przysiędze harcerskiej. Zawisza Czarny herbu Sulima uwieczniony został w klasycznych pozycjach polskiej literatury, obrazu i kina. Jest bohaterem książki Jacka Komudy. To jeden z wielu autorów, który na kartach powieści historycznej, utrwalił legendę tego tajemniczego, bohaterskiego wojownika. Pamięć o nim zawdzięczamy zwłaszcza Janowi Długoszowi, kronikarzowi, który sprawił, że Zawisza stał się nieśmiertelny.
Zawisza Czarny z Garbowa uosabiał wszystkie najszlachetniejsze cechy rycerza, a jego dążenie do wolności zapewniło mu niezwykłą popularność, także w całkiem innych okolicznościach, setki lat po śmierci.
W okresie zaborów i zrywów niepodległościowych był dla pisarzy i poetów symbolem niezłomnego oddania ojczyźnie i wyjątkowego honoru. Jak przypomina Franciszek Ziejka, Zygmunt Krasiński krótko przed wybuchem powstania listopadowego napisał, w języku francuskim, utwór „Zawisza Ballade”. Chwalił jego odwagę i rycerski honor, pisząc o walce, w której ostatecznie poległ:
Rzeknij cesarzowi, panu swemu, że pozostawiając mu ucieczkę, wybieram śmierć. Polacy nie umieją podawać tyłu pohańcom – takimi słowami miał on odmówić ewakuacji z pola bitwy pod naddunajską twierdzą.
Juliusz
Słowacki, kilkanaście lat później, napisał dramat pt. „Zawisza
Czarny”. Dzieło to nie zostało dokończone, a jego układ i
sfinalizowanie zawdzięczamy badaczom twórczości polskiego
wieszcza. Akcja utworu „Zawisza Czarny” ma miejsce na terenach
pod Grunwaldem, w zamku sanockim i w węgierskim obozie króla
Zygmunta Luksemburskiego. W tym utworze uwagę zwraca nietypowe
zachowanie Zawiszy, który w bitewnym szale po stratowaniu jednej z
chorągwi, doznał załamania równowagi psychicznej. Jeden z
bohaterów dramatu komentuje to bezceremonialnie w słowach: „Odtąd
cierpi niejakie pomieszanie”:
Przewiała nędza okrutna...
Serce jak liść suchy gore...
Twarz... obacz... chuda i smutna,
Cień jestem... straszydło chore
Z pomięszanemi zmysłami...
Witaj Janie i Farury...
Kiedy rozstałem się z wami,
Byłem weselszy... te chmury
Niedawno nad hełmem wiszą.
W powieści Jacka Komudy „Zawisza. Czarne Krzyże” autor tak opisuje udział rycerza w bitwie:
Zawisza
przebił się przez pierzchających Krzyżaków, dopadł w
szaleństwie do jakiejś zwartej chorągwi pod znakiem z pofalowanymi
biało-czerwonymi pasami i czarnym krzyżem. Uderzył sam jeden na
wrogów, bił ich po hełmach, walił w tarcze…
(…) odrzucił hełm, odsłaniając szczupłą, śniadą twarz bez brody i wąsów, z włosami podgolonymi na skroniach i z tyłu, nad karkiem, na burgundzką i francuską modłę. Miał przenikliwe, nieco szydercze oczy.
Zawisza Czarny z Garbowa był także jednym z bohaterów powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza. Polski noblista, podobnie jak Juliusz Słowacki, pisał o nim w kontekście bitwy pod Grunwaldem, przedstawiając go jako słynnego i niezwykle honorowego rycerza, hołdującego zasadom uczciwej walki.
Najechał go wreszcie sam Zawisza Czarny Sulimczyk, lecz widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw rycerskiemu prawu z tyłu nań uderzać, zeskoczył także z rumaka i począł nań wołać z daleka: - Zwróć, Niemcze, głowę i poddaj się alibo spotkaj ze mną!
Z
czasów tzw. Młodej Polski pochodzi „Wesele” Stanisława
Wyspiańskiego. Zawisza Czarny został tam przywołany w charakterze
zjawy-widma, określanego jako Czarny Rycerz. Jego celem jest
pobudzenie ducha walki w narodzie, który stał się bierny i – jak
słusznie skomentował to F. Ziejka – niezdolny do czynów na
miarę tamtych, tak skwapliwie przywoływanych z przeszłości.
Zawiszę
Czarnego opisał także Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Uczynił go
głównym bohaterem kilku utworów, w tym wiersza „Zbroja Zawiszy”,
w którym poeta podkreślał ogromną siłę rycerza, a także
gotowość do najwyższych poświęceń w imię ojczyzny.
Nie
tylko twórcy epoki romantyzmu i Młodej Polski odnajdowali w Zawiszy
Czarnym z Garbowa inspiracji. Także w XXI wieku powstawały
powieści, w których słynny rycerz odgrywał mniejszą lub większą
rolę. Dobrym przykładem może być książka Narrenturm,
będąca pierwszą częścią Trylogii Husyckiej pióra
Andrzeja Sapkowskiego. Zawisza, jako wybitny i honorowy wojownik,
może przywoływać na myśl innego bohatera powieści Sapkowskiego –
Geralta z Rivii. Mimo że sportretowany w Narrenturm Zawisza
nie zyskał takiej sławy jak Wiedźmin, to przy książkach
polskiego mistrza fantasy trudno uciec od takich skojarzeń.
Wpleciony przez Sapkowskiego w realia wojen husyckich Zawisza,
cieszył się sławą:
Niby
uczony bakałarz, a sławnego człeka nie rozpoznał. Dla tego
rycerza, kapcanie, sześciu to fraszka. A widząc, że Reynevan nadal
nie rozumie, wyjaśnił. – To jest Zawisza Czarny z Garbowa.
W
powieści świetnie radzi on sobie nie tylko w bitce, ale także w
słownej wymianie zdań, gdy potrafi odgryźć się giermkowi ciętym
komentarzem: „A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się
z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie
mających predyspozycji”.
W Narranturm nie zabrakło również poczucia humoru, znanego z innych powieści Sapkowskiego, toteż Zawisza nie tylko był wybitnym rycerzem i błyskotliwym dyskutantem, ale zmagał się także z, nieszczególnie przystającymi sławie rycerza, problemami gastrycznymi, będącymi skutkiem nadmiernego spożywania kapusty. Opinia niepokonanego wojownika, a także kąśliwy humor wyraźnie łączą Zawiszę w książkach Sapkowskiego ze słynnym Wiedźminem.
W latach pięćdziesiątych XX w. za sprawą Ministerstwa Oświaty do bibliotek szkół licealnych trafiła książka „O Zawiszy Czarnym opowieść”, autorstwa Karola Bunscha. Zawisza Czarny z Garbowa był ponad pięćset lat temu nie tylko niezwyciężonym uczestnikiem turniejów rycerskich, wojen czy bitwy pod Grunwaldem. Razem z Pawłem Włodkowicem był także posłem króla Władysława Jagiełły na sobór w Konstancji. Lecz przede wszystkim był - ostatnim już chyba - wcieleniem moralnych ideałów średniowiecznego rycerstwa. Dlatego mówimy do dzisiaj: "polegać na kimś, jak na Zawiszy". Żyje w tych słowach pamięć o prawości, męstwie i honorze najsławniejszego rycerza Polski – pisali recenzenci o lekturze, która niewątpliwie wpływała na umysły młodych czytelników.
Inną
współczesną książką, w której pojawia się znany rycerz jest
powieść „Zawisza. Czarne Krzyże”. Wojownik z Garbowa jest tam
przedstawiony, podobnie jak w innych, klasycznych tytułach, jako
honorowy i niepokonany rycerz. Jego postawę dobrze oddaje jeden z
fragmentów książki:
– Mości panie Andrzeju z Żelechowa – przemówił Zawisza poważnym głosem – powiedzcie mi: co nosicie na piersi? Cóż to jest? Ciołek! Herb dany od króla Mieszka. Nosił go wasz przodek Hata, co kruszył kolumny. Wojewoda mazowiecki Erazmus, co walczył z Litwą i Krzyżakami. I jego rodzony brat Stanisław, takiej siły, że kadź w łaźni przewracał do góry. Wy myślicie, że oni sprzedawali rycerską cnotę za pieniądze?!
Za sprawą przekazu Adama Świnki, a zwłaszcza Jana Długosza, Zawisza Czarny z Garbowa utrwalił się jako wojownik uosabiający najszlachetniejsze cechy charakteru. Nic dziwnego, że inspirował on kolejne pokolenia pisarzy, którzy wykorzystywali uniwersalny charakter jego postawy, odpowiadający różnym okolicznościom dziejowym. Historia Zawiszy wciąż jest jednak „odkrywana” i opisywana na nowo, czego najlepszym przykładem są książki Jacka Komudy – „Zawisza. Czarne Krzyże”, „Zawisza. Złamany półksiężyc” i „Zawisza Czarny. Aragonia”.
Źródła:
Artykuł J. Jagodziński, Zawisza Czarny – wielki rycerz, który
inspirował wielkich twórców, 12.04.2021, [w:] histmag.org;
Karol Bunsch, O Zawiszy
Czarnym opowieść, Łódź 1958; A.
Klubówna, Zawisza Czarny, Warszawa 1974; J. Komuda, Zawisza. Czarne
Krzyże, Lublin-Warszawa 2021; B. Możejko, S. Szybkowski, B.
Śliwiński, Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima, Gdańsk 2003; K.
Przerwa-Tetmajer, Zbroja Zawiszy, [w:] Literat.ug.edu.pl, (dostęp na
2 kwietnia 2021); J. Rawski, Ethos rycerski w „Zawiszy Czarnym”
Juliusza Słowackiego, [w:] Ethos rycerski w kulturze – tradycje i
kontynuacje, t. 2, Ethos sarmacki i jego tradycje, (red.) T.
Banaś-Korniak, B. Stuchlik-Surowiak, Katowice 2017, s. 174-195; H.
Sienkiewicz, Krzyżacy, Warszawa 2018; F. Ziejka, Polegaj jak na
Zawiszy, „Pamiętnik Literacki. Czasopismo kwartalne poświęcone
historii i krytyce literatury polskiej”, t. 75/1, 1984, s.
145-180.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz