piątek, 31 października 2025

Wszystkich Świętych w tradycjach ludowych

Początki święta sięgają IV wieku, gdy w Kościele wschodnim rozpoczęto obchody wspomnienia wszystkich męczenników. Przełomowym momentem był rok 609, kiedy papież Bonifacy IV przekształcił rzymski Panteon w kościół Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników, ustanawiając święto ku ich czci 13 maja. Dopiero w 835 roku papież Grzegorz IV przeniósł tę uroczystość na 1 listopada, rozszerzając jej znaczenie na wszystkich świętych, nie tylko męczenników. Wybór listopadowej daty nie był przypadkowy – zbiegał się z końcem roku rolniczego i początkiem zimy w kulturze celtyckiej, kiedy obchodzono Samhain – święto zmarłych i przodków. Kościół, realizując strategię chrystianizacji, umiejętnie nakładał nowe chrześcijańskie znaczenia na istniejące zwyczaje ludowe, co znacząco ułatwiało przyjmowanie nowej wiary przez lokalne społeczności.

W Polsce Dzień Wszystkich Świętych zakorzenił się wraz z chrystianizacją kraju w X wieku. Z czasem chrześcijańskie święto zaczęło przenikać się z przedchrześcijańskimi obrzędami zaduszkowymi Słowian, takimi jak Dziady. Podczas tych dawnych uroczystości wspominano zmarłych i wierzono w możliwość nawiązania kontaktu z nimi, co stworzyło fascynujący kulturowy amalgamat, widoczny w naszych tradycjach do dziś. W tradycji katolickiej 1 listopada jest uroczystością liturgiczną najwyższej rangi. Kościół wspomina nie tylko oficjalnie kanonizowanych i beatyfikowanych świętych, ale wszystkich, którzy osiągnęli zbawienie – także tych nieznanych, „świętych z sąsiedztwa”. Centralne miejsce w obchodach zajmuje msza święta, podczas której czytane są fragmenty z Apokalipsy św. Jana o „wielkim tłumie, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków” (Ap 7,9). Towarzyszy jej Ewangelia zawierająca Osiem Błogosławieństw – uniwersalny drogowskaz do świętości dla wszystkich chrześcijan, niezależnie od ich stanu czy powołania. W wielu polskich parafiach tradycją stały się msze na cmentarzach, odprawiane popołudniami 1 listopada. Po nich następuje procesja, podczas której kapłan prowadzi modlitwy za zmarłych przy pięciu stacjach symbolizujących pięć ran Chrystusa. Wierni wspólnie modlą się za dusze wszystkich zmarłych, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które mogą potrzebować oczyszczenia przed wejściem do chwały nieba.

We wszystkich regionach msze 1 listopada gromadzą tłumy wiernych, a procesje na cmentarzach stanowią ważny element lokalnych tradycji. Jednocześnie obserwuje się pewną laicyzację święta – dla części społeczeństwa jest to przede wszystkim dzień pamięci o zmarłych, pozbawiony głębszego wymiaru religijnego, co odzwierciedla szersze przemiany społeczne zachodzące w polskim społeczeństwie. Zmienia się również estetyka cmentarzy. Tradycyjne chryzantemy coraz częściej uzupełniane są innymi kwiatami, a klasyczne znicze ustępują miejsca nowoczesnym lampionom o różnorodnych kształtach i kolorach. Mimo tych zewnętrznych przemian, fundamentalny sens uroczystości – pamięć o zmarłych i refleksja nad przemijaniem – pozostaje niezmienny i nadal głęboko porusza serca Polaków. Warto zauważyć, że podobne święta poświęcone pamięci zmarłych występują w wielu kulturach na całym świecie. W Meksyku i innych krajach Ameryki Łacińskiej celebruje się barwny Día de los Muertos (Dzień Zmarłych), w Japonii – kontemplacyjne Obon, a w Chinach – rodzinne Święto Qingming. Wszystkie te uroczystości, mimo znaczących różnic kulturowych i religijnych, łączy podobna idea – oddanie czci zmarłym przodkom i głęboka refleksja nad uniwersalnym cyklem życia i śmierci.

Dzień Wszystkich Świętych pozostaje w Polsce świętem o wyjątkowym znaczeniu, głęboko zakorzenionym w narodowej tożsamości. W świecie pędzącym coraz szybciej, ta doroczna pauza skłaniająca do refleksji nad przemijaniem i sensem życia staje się jeszcze cenniejsza, przypominając o wartościach, które przetrwają długo po nas. Jak będzie wyglądało Wszystkich Świętych za kilkadziesiąt lat? Z pewnością będzie ewoluować, jak ewoluowało przez ostatnie stulecia. Czeka nas cyfryzacja – wirtualne tablice pamięci, QR kody na nagrobkach z historiami zmarłych; Większy nacisk na ekologię – biodegradowalne znicze i dekoracje; Nowe formy upamiętniania – groby w lasach pamięci, alternatywne nekropolie; Zmiany w obrzędowości – wpływ innych kultur i religii Mimo zmian, rdzeń tradycji – pamięć o zmarłych, czas refleksji, rodzinne więzi – najprawdopodobniej pozostanie nienaruszony. To wartości uniwersalne, przekraczające epoki i technologie.

Zwyczaj zapalania ognia praktykowany w XVI-XVII wieku wynikał z ówczesnych wierzeń. W tradycji ludowej każde przesilenie w naturze to czas siłowania się dwóch mocy: jasności i ciemności. Wierzono, że właśnie w tym czasie granica między światem żywych i zmarłych jest nikła, a dusze przodków, czyli dziadów, przychodzą do swoich domów. Stąd też dawna nazwa święta – Dziady. Aby powracające zza światów dusze mogły się ogrzać w domach wzniecano ogień. Właśnie stąd wzięło się obecne zapalanie zniczy na grobach. Dziadami nazywano tylko dusze przodków zmarłych śmiercią naturalną. Natomiast obawiano się tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną lub samobójczą, ponieważ ich dusze nie zaznały spokoju wiecznego. Skazani byli oni na wieczne błąkanie się po ziemi, jako demony. Nie była wówczas znana modlitwa za dusze, w formie praktykowanej współcześnie. Początki chrześcijańskiej tradycji modlitwy za dusze zmarłych, jakie znamy dzisiaj, sięgają VII wieku, gdy rzymski Panteon został zamieniony na świątynię pod wezwaniem Wszystkich Świętych, a papież Bonifacy IV wprowadził Dzień Wszystkich Świętych. Wówczas modlono się jedynie za dusze świętych. Natomiast kult dusz wszystkich zmarłych, obchodzony obecnie w Dzień Zaduszny, został wprowadzony przez cystersów w X wieku, a w Polsce przyjął się dopiero w XII stuleciu. Zwyczaj ten wywodzi się z tradycji modłów za zmarłych zakonników. Natomiast dawniej w czasie Dziadów wspominano zmarłych, ale było to jednak raczej „obcowanie żywych z umarłymi”. Ówcześni żyjący wypełniali swoiste obowiązki wobec zmarłych różnymi obrzędami, którymi zapewniali sobie przychylność i opiekę przodków. Na zmarłych czekano przede wszystkim w domach, a w niektórych miejscowościach regionu otwierano okna i drzwi, aby dusze mogły swobodnie wejść i uczestniczyć w przygotowanej dla nich wieczerzy. Mawiano, że zmarli odwiedzają swoje dawne domy, gdzie zostają przez kilka dni i dlatego w niektórych rejonach Podkarpacia gospodynie po powrocie z kościoła wyganiały dusze święconą wodą i palmą wielkanocną. Zmarli nawiedzali też pola, zatrzymując się zwłaszcza na przywłaszczonych miedzach i granicach. O północy zaś schodzili się do kościołów na nabożeństwa, odprawiane przez zmarłego księdza. Przekonanie to było tak mocne, że w wielu kościołach zostawiano mszał i stułę dla zmarłego kapłana. Nie wolno było także w tym czasie bielić domów, aby nie uwięzić dusz zmarłych, które w postaci małych ptaków gnieździły się w szparach. Uwięziona w ten sposób dusza będzie trzepotać przez cały rok, domagając się uwolnienia. Innym zwyczajem, który dawniej był powszechnie praktykowany, a dziś w naszej kulturze został zapomniany, były uczty cmentarne na grobach zmarłych. W ucztach brali udział żyjący, ale dzielili się jedzeniem z duszami, zostawiając na mogiłach niewielkie ilości miodu, kaszy, chleba, maku, aby dusze miały się czym posilić. Dziadami nazywano też wędrownych żebraków, którzy, ze względu na swoją mobilność i brak stałego miejsca zamieszkania, byli uznawani za łączników świata żywych ze światem zmarłych. W niektórych rejonach urządzano dla nich „dziadowskie bale” i zapraszano na nie żebrzących, aby najedli i napili się do syta. W zamian mieli modlić się za dusze zmarłych przodków gospodarzy.






niedziela, 26 października 2025

Płowce - gmina Radziejów

Wieś Płowce - leży na szlaku miast Radziejów i Brześć Kujawski. Wieś wzmiankowana już w 1308 r., pisana także jako Płowce Wielkie. Znana z bitwy, która miała miejsce 27 września 1331 r. między wojskami Władysława Łokietka i Zakonu Krzyżackiego. Bitwa pod Płowcami ukazała, że Zakon Krzyżacki można pokonać, wówczas po raz pierwszy wzięto do niewoli rycerzy zakonnych. 

Na miejscu bitwy stała pierwotnie kaplica ufundowana przez biskupa Macieja z Gołańczy, później kapliczka wystawiona w 1818 r. i wreszcie w okresie międzywojennym, w związku z obchodami 600-lecia bitwy w roku 1931, wzniesiono 20 metrowy kopiec, usypany wspólnym wysiłkiem społeczeństwa i jednostek wojskowych z Włocławka i Inowrocławia (zniszczony przez Niemców). W 630 rocznicę bitwy pod Płowcami 91961) odbyły się tu wielkie uroczystości związane z otwarciem szkoły, noszącej imię Władysława Łokietka i odsłonięcie pomnika toruńskiego artysty prof. Stefana Narębskiego. W Płowcach znajduje się także cmentarz poległych rycerzy.

Wieś odwiedzał generał Ludwik Mierosławski, w okresie powstania styczniowego. Agitował wówczas na rzecz powstania, zachęcając ludzi do wstępowania w szeregi powstańcze. 

W Płowcach znajduje się Zespół Dworski wpisany do Rejestru Zabytków, dwór z 1759 r, przebudowany w 1860 r., spichlerz murowany z końca XIX w., i park krajobrazowy z końca XVIII w.

Płowce, w których król Władysław Łokietek odniósł zwycięstwo nad Krzyżakami były wsią królewską należącą do mocarstwa radziejowskiego. Majątek ten w roku 1555 został darowany Rafałowi Leszczyńskiemu, staroście radziejowskiemu. Płowce miały od najdawniejszych czasów kościół parafialny skasowany przez wymienionego Rafała Leszczyńskiego, apostatę. Po śmierci męża pozostała wdowa zwróciła kościół i poczyniła starania o powrót księdza katolickiego. Z czasem jednak parafia ta przyłączona została do Witowa, do której po dzień dzisiejszy należy.

Na polach pod Płowcami dnia 27 września 1331 r. odbyła się bitwa między wojskami Łokietka i Zakonu Krzyżackiego. Krzyżacy, wracając z wyprawy do Wielkopolski, przybyli do Radziejowa. Tu rozdzielili swe siły. Pierwsza część wojsk pod wodzą Ottona von Luterberga wyruszyła wcześniej na zdobycie Brześcia Kujawskiego. W jakiś czas po niej udała się w tym samym kierunku silna straż tylna pod wodzą wielkiego marszałka Zakonu Dietricha von Altenburga. Ta właśnie część sił krzyżackich została zaatakowana rankiem w gęstej mgle przez wojska polskie. Rozgorzała zacięta bitwa, w której Łokietek odniósł zwycięstwo. Wkrótce jednak ściągnęły zaalarmowane przez zbiegów siły główne Krzyżaków i na polach płowieckich bitwa rozgorzała na nowo. Ta druga faza bitwy została oceniona przez historyków jako nierozstrzygnięta. Pod wieczór wojska polskie w celu przegrupowania wycofały się z pola, aby nazajutrz przystąpić do decydującej bitwy. W międzyczasie jednak Krzyżacy ustąpili spod Płowiec i szybkim marszem, rezygnując ze zdobycia Brześcia Kujawskiego, udali się w kierunku Torunia.

Bitwa pod Płowcami miała olbrzymie znaczenie moralne dla polskiego oręża. Zarówno jej przebieg jak i znaczne starty krzyżackie rozwiały mit o niepokonaności Zakonu. Po raz pierwszy Kraków, ówczesna stolica Polski, zobaczył w wyniku bitwy płowieckiej jeńców krzyżackich., wśród nich komtura Bałgi - Henricha Reussa von Plauen.

Na polach płowieckich przetrwał do dziś dnia cmentarz poległych znaczniejszych rycerzy, których - według kroniki krzyżackiej Wiganda z Marburga i kalendarza włocławskiego - biskup kujawski Maciej Golanczewski pogrzebał cztery tysiące sto osiemdziesiąt siedem trupów, w tym o wiele więcej braci i ludzi Zakonu. Istniejąca dawniej w tym miejscu kaplica została zniszczona i rozebrana. Przez hitlerowskiego okupanta. Podobnie kopiec pamiątkowy, usypany w 600-rocznicę bitwy, został zniesiony, a ziemię z niego na rynku w pobliskich Osięcinach. Sypanie nowego kopca zapoczątkowano po II wojnie światowej i ukończono w 630-rocznicę bitwy. Na szczycie kopca widnieje kamienny pomnik projektu toruńskiego artysty prof. Stefana Narębskiego.

Na polach płowieckich przez długie lata wyorywano oręż rycerski i kości poległych. W okolicach trwają bardzo żywe tradycje wiekopomnej bitwy (turnieje rycerskie), przy czym legenda splata się z historyczna prawdą.


Oprac. B. Grabowski, źródła: T. Dziki, J. Kołtuniak, M. Tomaszewska, Powiat Radziejowski - przeszłość i teraźniejszość, Radziejów 2023; fot. P. Śrubas, UM Radziejów, Bitwa pod Płowcami; 600-lecie bitwy pod Płowcami i historia klasztoru w Radziejowie Kujawskim, ks. Jan Wieczorek.

poniedziałek, 20 października 2025

Hrabia Edward Mycielski-Trojanowski, dziedzic Aleksandrowa Kujawskiego - ślady przeszłości

Niewiele wiemy o rodzinie Trojanowskich, zebrane źródła opowiadają o Władysławie Trojanowskim, ziemianinie, właścicielu Trojanowa. Hrabia współpracował z konspiracją narodową na stacji Białe Błota. Jak podaje S. Kalembka (Z dziejów powstania styczniowego na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej) Władysław został aresztowany w oparciu o donosy i osadzony w więzieniu we Włocławku. Zarys dziejów Aleksandrowa Kujawskiego opisuje Władysława jako osobę, która wykarczowała las, na części majątku i na uzyskanym terenie wytyczony został rynek — dzisiaj Plac Trzeciego Maja.

Walenty Tomasz Trojanowski herbu Szeliga opisany jest w Polskim Słowniku Biograficzno-Geneologicznym. Jak podaje słownik urodził się w 1805 roku, jako syn Józefa i Małgorzaty. Zajmował się handlem w Łodzi. Był poborcą strykowskim, w Strukowie mieszkał w 1830 roku. Ożenił się z Katarzyną Miłobędzką herbu Ślepowron (1808—1867), córką Józefa i Marianny.

Edward hrabia Mycielski był synem biologicznym Michała Józefa Jana, urodzonego w 1822 roku w Chocieszewicach, zmarł w 1905 roku, w miejscowości Samki Dolne w wieku 82 lat. Dziadkami Edwarda byli Józef Nikodem hrabia Mycielski z Mycielina herbu Dołęga (1794—1867) i Karolina Ludwika hrabina Wodzicka z Granowa herbu Leliwa (1800—1849). Józef był dziedzicem Rokossowa i Wielkiej Łąki. Urodził się w Chocieszewicach, ochrzczony został w Poznaniu, a zmarł w wieku 72 lat w Rokosowie. Pradziadek dziedzica Trojanowa urodził się w 1760 roku, chrzest zapisany w Wilkowie Leszczyńskim, zmarł w wieku 54 lat, w 1815 roku. Żoną Michała była Franciszka Ksawera Koźmińska z Koźmina herbu Poraj (1742—1810).

Prapradziadek Edwarda, Józef Mycielski z Mycielina herbu Dołęga urodził się w miejscowości Lesznie, w 1733 roku, zmarł w 1789 roku we Wrocławiu. Syn Macieja i Weroniki Konarzewskiej, starościanki konińskiej (zm. 1762). Józef był żołnierzem, generałem lejtnantem w 1761 roku, dowódcą 1 Dywizjonu Litewskiego, generałem-adiutantem Buławy Wielkiej Litewskiej w 1755 roku, wojewodą inowrocławskim w latach 1784—1789 i starostą konińskim w 1756 roku. w 1764 roku pełnił funkcję posła wojew. poznańskiego, podpisał wówczas manifest, uznający odbywający się w obecności wojsk rosyjskich sejm konwokacyjny za nielegalny. Był elektorem Stanisława Augusta Poniatowskiego jako poseł poznańskiego. W 1766 roku był posłem na Sejm Czaplica, konfederatem barskim, członkiem Komisji Dobrego Porządku w 1783 roku. W 1768 roku został wyznaczony do Asesorii Koronnej. Pełnił także funkcję marszałka średzkiego sejmiku przedsejmowego w 1776 roku. W1785 roku został odznaczony Orderem Orła Białego, był też kawalerem Orderu Świętego Stanisława. Do jego własności należał pałac barokowy w Pępowie.

Ojcem Józefa był Maciej Mycielski herbu Dołęga (1690—1747). Kasztelan poznański był praprapradziadkiem Edwarda. Pełnił takie funkcje jak: kasztelan kaliski, marszałek trybunału Głównego Koronnego, czy chorąży koronny w latach 1717—1732. Brał udział w wojnie północnej. Był cześnikiem wschodnim. Złożył podpis na Stanisława Leszczyńskiego, podczas sejmu elekcyjnego 20 września 1733 roku. W 1736 roku podpisał dyplom elekcyjny Augusta III. Po ojcu odziedziczył fortunę, którą powiększył dwukrotnie. Posiadał spory majątek, Szamotuły i Gostyń w wjew. poznańskim, Szubin i Tuliszków w wojew. kaliskim, Hrynki w nowogródzkim i Kulikowicze na Wołyniu. Zmarł w Szubinie, pochowany w Gostyniu. Tam właśnie chowano w klasztorze linię Mycielskich.

Maciej był synem Adama Jana Mycielskiego i Anny Niegolewskiej, żonaty z Weroniką Konarzewską.

Oprac. B. Grabowski, źródła:  Aleksandrów Kujawski, Zarys dziejów, red. A. Cieśli, Aleksandrów Kujawski 2009; H. P. Kosk, Generalicja polska t. II, Pruszków 2001, Materiały do dziejów bezkrólewia po śmierci Augusta III i pierwszych lat dziesięciu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, t. I Lwów 1857; Kawalerowie i statuty Orderu Orła Białego 1705—2008, 2008; B. Grabowski, Miasto hrabiego Edwarda, Ciekawostki historyczne o Aleksandrowie Kujawskim, Kruszwica 2025.

niedziela, 19 października 2025

Herb i flaga miasta Radziejów

Herb wizerunkowo przypomina, w dużym uproszczeniu wizerunki na średniowiecznych pieczęciach. Przedstawia w polu błękitnym trzy białe blankowe wolno stojące wieże obronne z czerwonymi stożkowymi daszkami. Pod środkową wieżą z otwartą bramą, znajduje się złota misa z białą głową Jana Chrzciciela. Barwy miasta Radziejów stanowią kolory: niebieski, żółty, czerwony, ułożone w trzech poziomach równoległych pasach o tej samej szerokości (górny koloru niebieskiego, środkowy koloru żółtego, dony - koloru czerwonego). W układzie pionowym kolor niebieski umieszcza się po lewej stronie płaszczyzny oglądanej z przodu.

Flagę Radziejowa stanowi prostokątny płat tkaniny o barwach miasta z wyrysowanym w centrum pasa środkowego (żółtego) herbem miasta. Herb, barwy i flaga zostały opisane w statucie miasta przyjętym uchwałą w 1990 r. Ponadto uchwałą Rady Miasta nr XXIV/152/97 ustanowiono hejnał - utwór instrumentalny na trąbkę, pieczęć i insygnia władz miejskich, na których umieszczone są herby miasta - pieczęcie miasta Radziejów, pieczęć Burmistrza Miasta oraz łańcuchy Przewodniczącego Rady Miasta i Burmistrza. 


 

Oprac. B. Grabowski, źródła: Radziejów, Przeszłość i teraźniejszość, opr. M. Eznarska, B. Rolirad, P. Śrubas, D. Wielgosz; A. Plewako, J. Wanag, Herbarz Miast Polskich, Warszawa 1994, s. 182; M. Gumowski, Herby miast polskich, Warszawa 1960, Statut Miasta Radziejów z dnia 29 września 2009, Biuletyn Informacji Publicznej.

sobota, 18 października 2025

Ciechocinek na tle prasy w XX wieku

Inicjatywa opisania zbiorowej pracy o Ciechocinku wyszła już w 1905 r. za sprawą „Echa Płockiego i Włocławskiego”. Pomysł się nie przyjął ale dzięki dziennikarzowi Stanisławowi Cieszkowskiemu w 1906 r. ukazał się „Kurier Ciechociński”. Od czerwca do sierpnia powstało 15 zeszytów. W następnym roku dr Leonard Lorentowicz i dr Julian Bondrowski, przy współpracy grona lekarzy, podjęli wydawanie czasopisma „Zdrój Ciechociński”, które ukazywało się do roku 1910. Czasopismo wychodziło także w okresie międzywojennym (1927, 1928 i w 1933 r.).

Od roku 1909 „Zdrój Ciechociński” redagowany był przez Antoniego Moruszewskiego, natomiast St. Cieszkowski i J. Bondrowski reaktywowali „Kurier Ciechociński”. Ukazały się 24 zeszyty tego czasopisma.

Wychodziły też jednodniówki wydawane przy różnych ważnych okazjach. Redagowane były przez warszawski dziennik pod kierunkiem Kazimierza Polaka. W roku 1910 ukazało się osiem takich jednodniówek.

W latach 1912, 1913 i 1914, pod redakcją Młodowskiego, wydawcy „Gazety Kujawskiej” we Włocławku, ukazało się 25 zeszytów „Nowin Ciechocińskich”. W roku 1914 były wydawane również we Włocławku przez redaktora Stefana Dzikowskiego „Echa Zdrojowe”. Po ukazaniu się 14 zeszytów czasopismo zawiesiło swoją działalność. Wydawane po odzyskaniu niepodległości „Wiadomości Ciechocińskie” (1923—1925) ustąpiły miejsca „Zdrojowi Ciechocińskiemu”.

W 1908 r. wyszła pierwsza poważna broszurka napisana przez dr. Juliana Bondrowskiego — „Pierwszy ilustrowany przewodnik po Ciechocinku”. W następnym roku F. Makowski wydał „Obszerny informator ciechociński, ilustrowany”. Ukazał się również nakładem „Dziennika Kujawskiego”, pod redakcją Wiktora Ambroziewicza, jeden zeszyt ilustrowany omawiający sprawy Ciechocinka.

Ciekawą pracą o Ciechocinku jest obszerne dzieło „Materiały do historii Ciechocinka”, obejmujące dzieje Ciechocinka i rozwój uzdrowiska od czasów najdawniejszych do roku 1914. Autorem wymienionej pozycji, wydanej w roku 1935, jest wieloletni dyrektor zdrojowiska Marian Raczyński.

W roku 1973 została wydana przez Przedsiębiorstwo Państwowe „Uzdrowisko Ciechocinek” jednodniówka „Zdrój Ciechocinek”. Opracował ją Branżowy Ośrodek Lecznictwa Uzdrowiskowego wraz z Towarzystwem Przyjaciół Ciechocinka. W jednodniówce tej, na 12 stronach formatu gazetowego, zebrane zostały materiały stanowiące przegląd podstawowych zagadnień miejscowości i uzdrowiska Ciechocinek oraz jego przeszłości.

W 1983 r. wyszła w Warszawie praca zbiorowa pt. „Uzdrowisko Ciechocinek”. Był to zarys monograficzny pod redakcją Danuty Iwanowskiej-Jeske, konsultowany przez Edwarda Sury. Książka powstała pod szyldem Wydawnictwa „Sport i Turystyka”.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025. 

czwartek, 16 października 2025

Straż pożarna w Aleksandrowie Kujawskim

Inicjatorem powstania straży pożarowej w Aleksandrowie Kujawskim należała do Edwarda Trojanowskiego — właściciela majątku Białe Błota oraz Jana Hermanowskiego — właściciela młyna zbożowego.

W 1904 roku wybrano pierwszy zarząd aleksandryjskiej straży pożarnej weszli: Edward Mycielski-Trojanowski — prezes, Jan Szamowski — naczelnik, jego zastępca — Edward Nelm Kazimierz Średnicki — adiutant i Andrzej Raciborski — skarbnik. Posiedzenia straży odbywały się w domu prywatnym J. Hermanowskiego.

Zaczęto zbiórkę sprzętu. Na początku straż posiadała sikawkę ręczną do zaprzęgu konnego, trzy beczki 100 litrowe, dwie drabinki ciężkie i dwie lekkie. Strażacy posiadali hełmy, pasy i toporki. Alarm sygnalizowano trąbką i dzwonkami w domach strażaków. W 1905 roku strażacy brali udział w poważnej akcji gaszenia pożaru we wsi Ostrowąs.

Do 1914 roku straż rozwijała się, werbowała nowych ochotników. Do straży przybył nowy członek ksiądz Franciszek Szczygłowski. Powstała kapela strażacka. Aleksandrowska straż zachowywała własną strukturę organizacyjną i niezależność finansową.

Prężny rozwój straży skończyła się wraz z wybuchem wielkiej wojny. Prezes Edward trafił do aresztu w Toruniu, kiedy próbował zdobyć pieniądze na rzecz straży. Strażacy w tym czasie oddali się działalności konspiracyjnej w Polskiej Organizacji Wojskowej oraz utrzymaniu porządku w mieście.


Źródła: Aleksandrów Kujawski, Zarys dziejów, red. A. Cieśli, Aleksandrów Kujawski 2009; Miasto hrabiego Edwarda, Ciekawostki historyczne o Aleksandrowie Kujawskim, Kruszwica 2025.

niedziela, 12 października 2025

Cmentarzyska w Ciechocinku

Cmentarz w Ciechocinku ma bogatą historię, obejmującą cmentarz żydowski i ewangelicki. Cmentarz żydowski, założony w 1916 r., został zniszczony przez hitlerowców, a dziś pozostał po nim jedynie dom przedpogrzebowy. Cmentarz ewangelicki, zlokalizowany w Słońsku Górnym, zachował czytelny układ, choć brakuje ogrodzenia i bramy. Oba cmentarze są świadectwem wielokulturowości Ciechocinka i tragicznych wydarzeń XX wieku.

Cmentarz żydowski:

Założenie:

— Powstał w 1916 r. przy ulicy Wołuszewskiej.

Historia:

— Został zniszczony przez hitlerowców podczas II wojny światowej, a macewy uległy dewastacji.

Stan obecny:

— Zachował się jedynie dom przedpogrzebowy, który obecnie pełni funkcję mieszkalną.

Znaczenie:

— Cmentarz jest świadectwem obecności społeczności żydowskiej w Ciechocinku i tragicznych losów jej członków.

— Żydzi w Ciechocinku stanowili przed II wojną światową niewielką społeczność, która w dużej mierze została wymordowana przez Niemców podczas Holokaustu. Większość Żydów ciechocińskich została zamknięta w getcie, a następnie deportowana do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof). Cmentarz żydowski w Ciechocinku, założony w 1916 r., został zdewastowany, a macewy zniszczone.

— Żydzi zaczęli osiedlać się w Ciechocinku od XIX wieku, głównie w związku z rozwojem uzdrowiska.

— Tworzyli niewielką społeczność, zajmującą się głównie handlem i rzemiosłem.

— Po wybuchu II wojny światowej i okupacji Ciechocinka przez Niemców, społeczność żydowska została poddana represjom.

— W 1940 r. Niemcy utworzyli w Ciechocinku getto, do którego zamknięto około 700 Żydów. Część z nich została wysiedlona do Generalnego Gubernatorstwa, a pozostali zostali zamordowani w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.

Cmentarz ewangelicki:

Lokalizacja: Znajduje się w Słońsku Górnym, niedaleko Ciechocinka.

Stan zachowania: Układ cmentarza jest czytelny, zachowało się kilkanaście nagrobków z inskrypcjami, mimo dewastacji.

Brakujące elementy: Nie zachowało się ogrodzenie i żeliwna brama.

Znaczenie: Cmentarz świadczy o obecności i historii społeczności ewangelickiej na tym terenie.

Cmentarz katolicki w Ciechocinku, znany również jako cmentarz parafialny, jest miejscem pochówku związanym z parafią św. Apostołów Piotra i Pawła. Historia tego cmentarza jest ściśle powiązana z rozwojem samego kurortu i budową kościoła parafialnego.

Początkowo Ciechocinek nie posiadał własnej świątyni, a mieszkańcy i kuracjusze korzystali z kościoła w Raciążku. Uciążliwość dojazdów do Raciążka spowodowała, że w 1851 r. proboszcz z Raciążka otrzymał zgodę na otwarcie kaplicy w Ciechocinku, gdzie odprawiano nabożeństwa w sierpniu i wrześniu.

W 1854 r. kapelanem w Ciechocinku został ks. Jan Rutkowski, a później, w 1873 r., zawiązał się Komitet Budowy Kościoła. Kościół parafialny, według projektu Edwarda Cichockiego, został zbudowany w latach 1874—1884, a jego konsekracja nastąpiła w 1904 r. Cmentarz jest zarządzany przez parafię św. Apostołów Piotra i Pawła. Właścicielem cmentarza jest parafia rzymskokatolicka.

Prawosławni w Ciechocinku mają swoją historię związaną z cerkwią pod wezwaniem św. Michała Archanioła, która została zbudowana w 1894 r. Była ona przeznaczona dla kuracjuszy prawosławnych, którzy przyjeżdżali do uzdrowiska. W okresie międzywojennym cerkiew straciła funkcję sakralną, pełniąc rolę m.in. kasyna, szkoły czy magazynu. Po II wojnie światowej została odrestaurowana i od 1996 r. ponownie jest miejscem kultu, będąc siedzibą wojskowej parafii prawosławnej.

Cmentarz prawosławny w Ciechocinku, choć nie jest tak powszechnie znany jak cerkiew, również ma swoją historię. Powstał w tym samym okresie, co cerkiew, i służył rosyjskim kuracjuszom odwiedzającym uzdrowisko. Cmentarz jest miejscem spoczynku prawosławnych, którzy korzystali z dobrodziejstw Ciechocinka. Warto zaznaczyć, że w Ciechocinku funkcjonowała również cerkiew pw. św. Michała Archanioła, która obecnie jest siedzibą wojskowej parafii prawosławnej.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025. 

sobota, 11 października 2025

Wieża ciśnień w Ciechocinku

Wieża ciśnień w Ciechocinku została zbudowana w latach 20. XX wieku, a konkretnie w 1927 r., według projektu profesora Władysława Klimczaka. Znajduje się ona na skraju Parku Sosnowego i mierzy 32 metry wysokości. Wieża jest zabytkiem techniki i nadal pełni swoją funkcję, dostarczając wodę do miasta. Wieża ciśnień w Ciechocinku wciąż pełni swoją funkcję w systemie wodociągowym miasta.

 

— Architekt: Autorem projektu był profesor Władysław Klimczak.

— Lokalizacja: Wieża stoi na piaszczystej górce, na obrzeżach Parku Sosnowego.

— Pojemność: Pojemność zbiornika wieży wynosi 400 m³.

— Remont: W 2003 roku przeprowadzono remont zbiornika, dachu i elewacji wieży.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025. 

czwartek, 9 października 2025

Hotel Karola Müllera

Hotel Karola Müllera w Ciechocinku, wzniesiony w latach 1848—1851, był ważnym miejscem w historii uzdrowiska. Zbudowany w Parku Zdrojowym, słynął z restauracji, cukierni, sali balowej i koncertowej. Po II wojnie światowej mieściło się w nim Państwowe Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące, a sala balowa „Malinowa” była miejscem narodzin Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Hotel spłonął w 2008 r. i został rozebrany w 2015 r., ale planowana jest jego odbudowa.

Hotel został zaprojektowany przez Franciszka Tournelle’a i zbudowany dla Karola Samuela Müllera. Był miejscem spotkań towarzyskich, rozrywki i wypoczynku, oferując restaurację, cukiernię, salę balową i koncertową.

Po II wojnie światowej budynek został przeznaczony na cele edukacyjne, stając się siedzibą Państwowego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego. Sala balowa, znana jako „Malinowa”, była wykorzystywana jako sala gimnastyczna, a także miejsce egzaminów maturalnych i występów uczniów.

Dnia 19 lutego 1992 r. w sali „Malinowej” narodził się pomysł powstania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podczas koncertu zorganizowanego przez Jerzego Owsiaka.

Hotel spłonął w 2008 r. i został ostatecznie rozebrany w 2015 r.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025. 

niedziela, 5 października 2025

Basen termalno-solankowy w Ciechocinku

Basen termalno-solankowy w Ciechocinku, otwarty w 1932 r., był popularnym miejscem rekreacji i rehabilitacji, znanym z wysokiej zawartości soli w wodzie, przypominającej Morze Śródziemne. Został zaprojektowany przez Romualda Gutta i Aleksandra Szniolisa, a w otwarciu uczestniczył prezydent Ignacy Mościcki. Basen został zamknięty w 2001 r. z powodu złego stanu technicznego i kosztów remontu, a od tego czasu popada w ruinę, choć podejmowano próby jego rewitalizacji.

Krótka historia basenu:

— 1930—1932: Budowa basenu według projektu Romualda Gutta i Aleksandra Szniolisa.

— 4 czerwca 1932: Uroczyste otwarcie z udziałem prezydenta Ignacego Mościckiego.

— Lata 30-te do 2001: Basen funkcjonował jako popularne kąpielisko i miejsce rehabilitacji, przyciągając tłumy kuracjuszy i turystów.

— 1993: Basen został wpisany do rejestru zabytków.

— 15 września 2001: Basen zamknięto z powodu złego stanu technicznego.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025. 

sobota, 4 października 2025

Ciechociński Klub Sportowy CKS „Zdrój”

Stadion Sportowy CKS „Zdrój” działa w Ciechocinku od 1933 r. Służy jako baza treningowa  do rozgrywania meczów piłkarskich przez drużynę CKS Zdrój Ciechocinek. Położony jest między tężniami. Stadion składa się z boiska głównego (106x68 m) i boiska treningowego, a wzdłuż tężni znajdują się trybuny na 500 miejsc, szatnie i pomieszczenia gospodarcze. Obiekt wykorzystywany jest także do organizowania imprez kulturalnych i pikników.

Ciechociński Klub Sportowy Zdrój powstał 3 maja 1924 r. Obecnie gra w Klasie okręgowej, w grupie kujawsko-pomorskiej II. Klub istniał już w 1922 r. Założony został przez harcerzy i nosił nazwę: Harcerski Klub Sportowy. Janusz Umiński, w swoim przewodniku (Ciechocinek i okolice, Warszawa 1978) uznaje za datę założenia Klubu roku 1923. Możliwe, że lata 1922—1924 były okresem przekształcania i docierania się Klubu ciechocińskiego. Herb klubowy jest niebiesko-biały, przecięty wpół. Górna niebieska część zawiera biały szkic przedstawiający tężnie. Na dolnej białej połowie herbu widnieje napis „CKS ZDRÓJ”. Prezesem klubu w 2025 r. jest Janusz Matusiak, trenerami: Maciej Bartoszek i Tomasz Górecki. Siedziba stowarzyszenia znajduje się na ul. Tężniowa 6. Prezesem zarządu jest Mariusz Centkowski.

Do sukcesów klubowych należy zaliczyć awans do III ligi konińsko-włocławskiej w sezonie 1982/83, awans do III ligi gr. 2 w sezonie 2004/05. W Sezonie 2009/10 Zespół spadł z III do IV ligi. Zdrój Ciechocinek często był gospodarzem wyścigów kolarskich, zawodów pływackich oraz meczów towarzyskich z czołowymi drużynami z Ekstraklasy, w tym z Lechem Poznań, Orłami Górskiego, Zawiszą Bydgoszcz, Legią Warszawa i zespołem z Wilna.

Pierwszym prezesem „Zdroju” był Stanisław Tomaszewski. Piłka nożna skupiała w latach 20-tych XX w. najwięcej zawodników. Obok piłki nożnej działała sekcja palanta, lekkoatletyki, kolarstwa, tenisa zimowego i pływania. Początkowo Klub nie korzystał z subwencji. Sprzęt i stroje sportowe zawodnicy kupowali za własne pieniądze. Również wyjazdy na mecze były opłacane przez zawodników. Jedno z pierwszych spotkań w regionie odbyło się w Rypinie. Ciechociński Zdrój zagrał z Lechem. Klub nie prosperował w okresie okupacji niemieckiej (1939—1945). Uzdrowisko Niemcy zmienili w szpital dla żołnierzy.

W okresie międzywojennym aktywnie w Klubie działali Wacław Sawicki, Bronisław Godziemski, Eugeniusz Andryszewski, Janusz Paprocki, Janusz Hibner, Stefan Przybysz, Jan Janowczyk. W 1945 r., tuż po wojnie powstały trzy koła sportowe na terenie Ciechocinka: „Zryw”, „Siła” i „Gwardia”. Organizacje na przełomie lat 1947/48 połączyły siły tworząc CKS „Zdrój”. Pierwszym prezesem wybrano Wiesława Joachimowicza. Odbywały się zajęcia sekcji piłki nożnej, lekkiej atletyki, tenisa ziemnego i szachów.

Klub finansowany był przez Państwowy Zakład Uzdrowiskowy oraz Warzelnie Soli. W 1957 r. działały sekcje piłki nożnej, lekkiej atletyki, tenisa stołowego i ziemnego, podnoszenia ciężarów, boksu, szachów i pływania. W latach 1957—59 prezesem Klubu był Józef Zieliński, w okresie 1959—77 Józef Lotko i Janusz Smoliński.

Klub rozwijał się w latach późniejszych. Organizowały się sekcje siatkówki i kolarstwa. W latach siedemdziesiątych powstała sekcja hokeja na trawie. Mimo problemów finansowych z jakim borykał się sport ciechociński w latach 80-tych XX w., w sezonie 1983—1984 po zaciętej rywalizacji z drużyną Kujawiaka Włocławek piłkarze zajęli I miejsce w lidze konińsko-włocławskiej. Od 1995 r. drużyna Zdroju wystąpiła w IV lidze centralnej grupy północnej z drużynami woj. kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego i mazurskiego.

W latach 1992—1998 prezesem Klubu był Wojciech Wesołowski. W latach 1998—2000 Szczepan Bajesrki. W dniu 22 grudnia 2000 r. w sali Teatru Letniego odbyło się walne zebranie członków Ciechocińskiego Klubu Sportowego Zdrój na którym powołano nowy Zarząd. Prezesem CKS Zdrój został Janusz Zimny.

Na murawie ciechocińskiej doświadczenie piłkarskie zdobyło wielu sportowców grających w wyższych ligach. Obecnie klub występuje w V lidze okręgowej grupy 2.

 

Źródło: B. Grabowski, Ciekawostki historyczne o Ciechocinku, Kruszwica 2025.