środa, 8 grudnia 2021

Inowrocław za panowania Sasów

Wroga postawa magnaterii i szlachty wobec wszelkich reform ustrojowych zniechęciła Jana III Sobieskiego do rządów. Król zmarł w Wilanowie w 1696 r. Sejmiki przedkoronacyjne szlachty wykluczyły od tronu synów Sobieskiego, nie chciano na tronie żadnego „Piasta”. Sympatie wyborców kształtowała zagraniczna propaganda. W ostrej walce o tron, podczas której obydwie strony (francuska – książę Conti i elektor saski Fryderyk August Wettin) nie szczędziły w obietnicach wyborczych, zwyciężył Sas. Wkrótce Polska została wciągnięta w nową wojnę (1700-1721).

Po klęskach w wojnie północnej, królem został obrany z ramienia zwycięskiej Szwecji Stanisław Leszczyński. Polska była za słaba, żeby utrzymać na tronie wybranego przez naród króla. Pod dyktat Rosji, głównej zwyciężczyni w wojnie północnej, na tron powołano Augusta III Wettina, syna Augusta Mocnego. Za panowania Augusta III, upadek Polski osiągnął apogeum. Nie obradował ani jeden sejm, bezład ogarnął sądownictwo, miasta i wsie zaczęły popadać w ruinę. Ościenne państwa, w tym Prusy, porywały z Polski ludzi przemocą wcielając ich do swych armii. Król pruski Fryderyk II masowo zasypywał kraj fałszywą monetą i ustanowił drakońskie przepisy handlowe rujnujące kompletnie skarb i handel Polski.

Sytuacja zrodziła plany polityczne Sąsiadów – projekt likwidacji państwowości polskiej i zaspokojenie własnych apetytów terytorialnych kosztem jej obszarów. W 1720 r. zawarto w Paczdamie układ między Rosja a Prusami, w myśl którego obydwa państwa zobowiązały się bronić niezmienności ustroju Polski, a w szczególności wolnej elekcji. Podobne porozumienie zawarła wkrótce Rosja z Austrią. Na ziemiach Polski pojawiły się armię pruskie i rosyjskie niszczące wygłodzony kraj.

Przez Inowrocław w pierwszej połowie XVIII w. przeszły wojska wszystkich walczących stron: polskie, saskie, szwedzkie, elektorskie i rosyjskie. Stacjonujące w mieście oddziały żyły na koszt miasta, pobierając na swoje utrzymanie od żyjących na granicy śmierci głodowej mieszczan daniny, zarówno w pieniądzach jak i w naturze.

Na przełomie 1707/1708 r. przez dziesięć tygodni obozowały w Inowrocławiu wojska Karola XII. W tym samym roku zatrzymały się w mieście oddziały polskie, nie zachowujące się wcale lepiej od wojsk najeźdźców. W złożonej w grodzie inowrocławskim przysiędze podatkowej skarżą się mieszczanie na polskie oddziały… „tak dalece jesteśmy i całe miasto zniszczeni, że chleba kawałka nie mając, jako się nam z miasto rozchodzić przyjdzie, tak mieszkając od samego głodu umierać, ponieważ do szczętu nas ubogich ludzi zrujnować”.Nawet jeżeli założymy, że zdesperowani inowrocławscy „mieszczankowie” przesadzili trochę w demonstracji swej biedy celem oszukania fiskusa, to jednakże oświadczenie ich nie odbiega zbytnio od prawdy. Dobrze jeżeli było czym zupę omaścić, o pieniądzach potrzebnych na budownictwo, fortyfikacje, ruszenie handlu i rzemiosła nie mogło być mowy. Wszystkie w pocie czoła wypracowane nadwyżki finansowe pochłaniało wojsko. Po Szwedach, w 1710 r. przez trzy miesiące popasało w Inowrocławiu wojsko rosyjskie. Po wyeliminowaniu z wojny północnej Szwedów, w mieście najczęściej przebywały oddziały rosyjskie, cesarsko-niemieckie i pruskie. Oprócz regularnych wojsk, przechodzących przez Inowrocław w wyniku prowadzonych działań bojowych, miasto było narażone na rabunki i gwałty grup maruderów różnych armii, żyjących wyłącznie z łupiestwa. Wydaje się, że przed mniejszymi grupami niedobitków miasto usiłowało się bronić. Świadczyć może o tym wzmianka w lustracji z 1765 r., w której mówi się o naprawie starych murów miejskich” ...teraz przez miasto wzdłuż łokci 48, a na wzwyż 5 zreperowanymi...” Średniowieczne urządzenia obronne, nawet gdyby były w dobrym stanie nie odgrywały już żadnej roli w walce oblężniczej. Przed „chąśnikami” mogły jednak jeszcze chronić.

Stan rolnictwa w Inowrocławiu, okresie wojny północnej był fatalny. W wizji lokalnej spisanej w 1710 r. czytamy: „...pola i role wszystkie do miasta Inowrocławia należące, których nie znajduje się zasianych na zimę tylko zagonów 1000. Insze zaś role i pola leżą, nie tylko dla nieuchronnej Boga zagniewanej plagi, to jest powietrza morowego grasującego, ale przez ustawiczne tygodnie prawie wojsk różnych przechodzących ruiny i wkwisceracye (zniszczenia) wszelkiej fortuny i zabrania inwentarzów wszelkich, do robocizny pola wszystkiego należnych...”

Mimo katastrofalnego stanu finansów miejskich, , Inowrocław zmuszony był opłacać na rzecz wojska ogromne sumy podatkowe. W 1706 r. tylko jednej chorągwi pancernej wypłacono 4000 zł, w 1707 – 4049 zł i w 1709 r. 3806 zł.

Inowrocław nie był wyjątkiem. Płaciły rabowane i palone również inne miasta. Wiele z nich nie wytrzymując obciążenia stało się znów wsiami. Inowrocław przetrwał i w drugiej połowie XVIII w. jeszcze rz podjął walkę o niezależność i byt mieszkańców.



Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła: C. Sikorski, Miasto na soli, Warszawa 1988; Praca zbiorowa: Bitwa pod Mątwami 1666, Historia i pamięć, Inowrocław 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz