W październiku 2016 roku przechodziłem obok zakładu fotograficznego Pana Ludwika i naszła mnie myśl: „warto udokumentować historię fotografa”. Wszedłem do pracowni i zapytałem, czy zgodzi się na niewielki wywiad. Skromnie oznajmił, że w zasadzie nie czuje się postacią, o której należało by pisać ale po kilku chwilach, za niewielka namową umówiliśmy się na spotkanie w spokojniejszy dzień. Pan Ludwik, bardzo serdeczna i ciepła osoba, opowiedział wówczas o swojej pracy, o historii rodzinnej i pasji do fotografii. Przeprowadził mnie po całej placówce i skrupulatnie opowiedział o tajnikach swojej pracy. Mówił o tym jak fotografia zmieniała się na przestrzeni lat i jak dopasowywał się do nowych metod obróbki zdjęć. Do dziś jest to jeden z moich ulubionych wywiadów. Z wielkim żalem żegnamy tą niezwykłą osobę.
Fot. B. Grabowski - Pan Ludwik Ruciński przy pracy w swoim Zakładzie 2016 rok, link do wywiadu NTH mojakruszwica.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz