Strony

STRONY

środa, 6 października 2021

Butelkowanie win koniec XIX w.

Konrad Niklewicz w 1898 r. sporządził ciekawy opis na temat butelkowania win. Czynność butelkowania uważał za prosty, dużo zależało od tego aby poznać „własność” wina do butelkowania. Oznaczało to, że należy poznać czy trunek jest jałowy, zwietrzały, bez kwasu węglowego, czy też pełne życia – z kwasem węglowym i w jakim stopniu przesycone jest kwasem węglowym.

To w jaki sposób należało napełnić butelki, zależało od długości korków, od narzędzi używanych do korkowania, od długości szyjek i od gatunku wina. Długość korków decyduje, do jakiej wysokości można napełnić butelkę. Próżnia w butelce wypełnione zostaje materią azotową, gazy powietrzne zostają uwięzione przez wino, gdyby tego zabrakło, wino by się zagrzało i butelki by popękały, lub korki byłyby wysadzone.

Słowo o ściąganiu wina. Pod koniec XIX w. używano do tego celu kranu metalowego, które wbijano w dno beczki, i po odbiciu szpunta, spuszczano wino do butelek. Sposób nie był uważany za idealny, gdyż wino mieszało się z powietrzem i wskutek tego, mętnieje naturalnie później. Zazwyczaj szukano sposobu aby wino jak najmniejszy miało kontakt z powietrzem. Łączono np. kran ze szklaną rurką i ściągano wino w ten sposób, aby owa rurka szklana dotykała dna butelki.

Stosowano do tego celu również aparaty automatyczne, dzięki którym można było ściągać wino do butelek bez obawy przed przepełnieniem. Był to zbiornik, do którego wino płynęło za pośrednictwem rury gutaperkowej z kranem wkręconego w beczkę, i gdy powierzchnia wina dosięgała pewnej wysokości, wtedy pływak wstrzymywał dalszy dopływ wina. Od zbiornika wychylały się rurki na zewnątrz, i każda z nich służyła do napełnienia butelek. Butelki można było jednocześnie wszystkie napełnić, później wentyl się zamykał; pełne butelki zostawały odstawione.

Zbiornik aparatu wykonany był z blachy emaliowanej. Gdy napełnione butelki były zdejmowane, wtedy następowała przeciwwaga i lewar opadał i znów był czynny gdy butelkę zakładano.


Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródło: Konrad Niklewicz, Inspektor Winnic w Austro-Węgrzech, Warszawa 1898 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz