Strony

STRONY

niedziela, 23 grudnia 2018

Sekret zapomnianych cmentarzysk w Rożniatach


W ubiegłym roku regionaliści poruszyli bardzo ciekawą sprawę, dotyczącą opuszczonego cmentarza w Rożniatach i zagadki związanej z osobą, która jest tam pochowana. To nie koniec sekretów związanych z tym miejscem, Cmentarzy jest kilka, na przedwojennej mapie pojawiają się dwa i kolejny w czasie II wojny światowej. Interesująca jest zwłaszcza historia rodu Wilamowitz-Moellendorff i pochowanego na cmentarzu barona, najprawdopodobniej członka tej rodziny. Mieszkańcy wspominają pogrzeb barona, choć nie jesteśmy wstanie określić dokładnej daty pogrzebu, przynajmniej na razie.

Na jednym z okolicznych cmentarzy zostali pochowani przedstawiciele tego rodu: Urlich von Wilamowitz-Moellendorff oraz Hugon Witchardte Theodor Freiherr von Wilamowitz-Moellendorff. W Wymysłowickim gaju znajduje się krypta w której spoczywa Ulryka z d. von Calbo (1820-1874) i Arnold (1813-1888) oraz ich syn Hugon (1840-1905). Jest tam również grób żony, wspomnianego wcześniej Ulryka von Wilamowitz-Moellendorffa (1848-1931) - Marii Mommsen (1855-1936), a także Gottfried zm. 1882, syn Ulryka i Marii. Pochowani tam są także: 1935 r. - Klaus von Heydebreck, mąż Hildegardy, córki Hugona Wilamowitz-Moellendorffa,
okoliczni Niemcy, między innymi 8 mieszkańców Markowic, którzy zginęli we wrześniu 1939 r. Cmentarz położony jest na południu, w lesie. Drugi cmentarz znajduje się w pobliżu szkoły, zarośnięty drzewami, najprawdopodobniej było to cmentarzysko ewangelickie.

Po dawnej świetności rodowego cmentarza pozostało niewiele, jest to miejsce opuszczone, zaniedbane, zaśmiecone i rozgrabione. Skradzione zostały żeliwne elementy, ozdoby mogił i ogrodzenia, po pięknej figurze anioła także nie ma już śladu, niektórzy mieszkańcy twierdzą, że „anioł z Rożniat” został pewnej nocy rozmontowany i wywieziony, miało to miejsce na początku XXI w. Na miejscu znajdujemy dziś tylko kawałki płyt z napisami w języku niemieckim. O przetłumaczenie napisu pokusił się Michał Matyjasik autor Epitafium, bloga korzenie.org wspólnie z badaczami z projektu Lapidaria odsłonili nieco zasłonę związaną z tajemniczą mogiłą. Do tej pory udało się ustalić prawdopodobny numer jednostki w której służył zmarły, datę urodzenia i również bitwę w której walczył pogrzebany na cmentarzu w Rożniatach żołnierz.

Trzecie miejsce pamięci w Rożniatach to mogiła poświęcona pomordowanym w nocy z 22 na 23 października 1939 roku. Tejże nocy zostało rozstrzelanych prawdopodobnie 56 więźniów inowrocławskiego więzienia. Wydarzenie to odbiło się echem nawet w samej III Rzeszy, gdyż uważane jest za samosąd. Henryk Janowski opisał dokładnie całą sprawę w broszurze „Makabryczna noc : opis wypadków w nocy z 22/23 października 1939 w więzieniu inowrocławskim na podstawie wyroku I spec. sądu niem. w Poznaniu z dnia 23 lipca 1940.” Tej nocy pijani Niemcy Otto Kristian Hirschfeld, ówczesny inowrocławski landrat (starosta) i (pochodzący z Pałczyna k. Inowrocławia) Hans Urlich Jahnz w bestialski sposób zabili więźniów. Po zakrapianej alkoholem biesiadzie w Pałczynie Hirschfeld wpadł na pomysł rozstrzelania Polaków. Przed północą pojechali do starostwa skąd wzięli przygotowaną wcześniej listę listę 90 Polaków przebywających w więzieniu, z których 65 miało być rozstrzelanych 24 października 1939 roku. Józef Durzyński w swoich wspomnieniach zatytułowanych „Męczeńskim szlakiem” opisał: „Kazano nam stać w celach otwartych, z twarzą zwróconą w ich ciemne wnętrze. Wywoływano nazwiska, sprowadzano więźniów na parter do holu, wszystko w pośpiechu, wśród gradu przekleństw i kopnięć. Na dole rozpoczęły się przesłuchy: Jak się nazywasz, ty psie? Nim pasła odpowiedź waliło się ciało głuchym łoskotem na posadzkę, uderzone kolbą lub rękojeścią rewolweru w szczękę i ogłuszone.” wśród wówczas zamordowanych był Apolinary Jankowski, przedwojenny prezydent Inowrocławia, jego zastępca Władysław Juengst, wójt gminy inowrocławskiej Władysław Eckert, Hans (Jan) Gierke, ziemianin z Polanowic, Antoni Biegański, kierownik szkoły w Rojewicach oraz wielu ziemian, nauczycieli i urzędników przedwojennych. Była to głównie polska inteligencja. W dniu 2 listopada 1939 roku aresztowano dalszą część inteligencji inowrocławskiej, tym księży, adwokatów i lekarzy. Księży, w liczbie 39 odtransportowano do inowrocławskiego więzienia, a następnie 5 listopada przewieziono ich do Górnej Grupy koło Grudziądza, a stamtąd do obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Aresztowania i egzekucje trwały przez cały okres okupacji. Podaje się, że w okolicach Kruszwicy zamordowano 600 osób (Rożniaty, Popowo, Łagiewniki, Wola Wapowska i in.). W 1976 roku został wytyczony czarny szlak pieszy z Kruszwicy do Rożniat, a wydłużony w 1983 r. przez Sławsk Wielki do Łagiewnik. Odcinek liczy 15 km i jest najstarszym znakowanym szlakiem na terenie gminy Kruszwica.

Cała historia tych miejsc jest dość trudna dziś do ustalenia ze względu na brak dostatecznych źródeł i zniszczenia jakich dokonał czas oraz wandale. Kibicujemy jednak i zachęcamy do dalszej pracy. Zapraszamy do odwiedzenia stron, gdzie znajduje się więcej informacji:
Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła:
  1. Sziling J., W latach okupacji hitlerowskiej (1939-1945) w: Dzieje Inowrocławia
  2. M Biskupa, t.2., Warszawa,Poznań, Toruń 1982, s. 95 – 159.
  3. Kaliski T., Z badań nad początkami okupacji hitlerowskiej w Inowrocławiu w latach 1939 – 1941, w: Ziemia Kujawska, t.1/1963, s. 165.
  4. Makabryczna noc : opis wypadków w nocy z 22/23 października 1939 w więzieniu inowrocławskim na podstawie wyroku I spec[jalnego] sądu niem[ieckiego] w Poznaniu z dnia 23 lipca 1940 / tł. z niem. Henryk Janowski, Inowrocław 1946. 
  5. Markowice z dziejów sanktuarium i wsi" Marian Przybylski, Markowice 2008.
  6. Ulrich von Wilamowitz-Moellendorff i jego mała ojczyzna" w 80-tą rocznicę śmierci, praca zbiorowa, red. Włodzimierz Appel, Strzelno 2013.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz